Podejmuje się współtworzenia książki o tajemnicach Dolnego Śląska. Wbrew pozorom wyjazd nie ukołysze jej skołatanych nerwów, a praca okaże się czymś więcej niż tylko pogłębianiem historycznych fascynacji.
Natalia nie przypuszcza nawet, że pasja, którą dzieliła z chłopakiem, ściągnęła na nią śmiertelne niebezpieczeństwo. Dziewczyna staje się kartą przetargową w grze o najwyższą stawkę. Stawkę, która spędza sen z powiek pewnemu szwajcarskiemu multimilionerowi..."
Recenzja: Do przeczytania tej książki w dużym stopniu zachęciła mnie jej okładka, która - moim zdaniem - ma w sobie to coś, mimo że znajduje sie na niej aż tak dużo. Historia przedstawiona przez Igę Karst wciąga od samego początku, a jej fabuła jest idealna dla większości miłośników seriali o tematyce kryminalnej. Myślę, że lekturę spokojnie można polecić także tym bardziej ambitnym czytelnkom, jednak nie jestem pewna, czy będą nią w pełni usatysfakcjonowani.
Zapraszam również do wzięcia udziału w grze miejskiej, która będzie miała miejsce 5 grudnia we Wrocławiu, a organizowana jest własnie na podstawie "Złudnej gry".
Szczegóły znajdzie na: http://www.telbit.pl/index.php5?art=389
ISBN: 978-8360848-54-8
Liczba stron: 240, Ocena: 6/10
Wiem, że dzisiaj podsumowałam książkę bardzo krótko, jednak - poraz pierwszy od bardzo dawna - zabrakło mi słów, by rozpisać się w odpowiedni sposób. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie ;) Przypominam o trwającym do jutra konkursie. Gorąco zachęcam do wzięcia w nim udziału. Szczegóły znajdują się w zakładce konkurs.
Dla mnie okładka jest nieco przeładowana, ale zdaje się być kompatybilna z treścią książki, a to już jest coś. Bardzo ciekawie się zapowiada, tak swoją drogą.
OdpowiedzUsuńOpis jakoś do mnie nie przemawia...gdybym taki przeczytała(a zapewne z niej to właśnie jest) z tyłu książki odłożyłabym...poza tym nie wiem czy to Polka, ale ma imię które na to wskazuje, a ja nienawidzę książek Polaków. Drażni mnie ich sposób pisania i w ogóle...nie wiem czemu jakby mi ktoś zasłonił nazwisko autora i tak bym poznała, że pisał to rodak:( I ogólnie nie wiem do końca o co chodzi w tej książce. Gdybym miała przeczytać to tylko ze względu na to, że jest to kryminał;) Ale podoba mi się okładka;d
OdpowiedzUsuńU mnie to zależy o jakiego polskiego autora chodzi. Niektórych czyta się naprawdę przyjemnie, mimo że czasami fabuła ich ksiązek nie jest nadzwyczajna. Czasami jest wręcz odwrotnie. Ostatnio jakoś zlożyło się tak, że w większości czytam nasze rodowite ksiązki ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie przepadam za kryminałami, ale okładka książki bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńCo do polskich autorów... to też nie przepadam, tak styl jest drażniący, albo przesłodzone, albo sztywne, albo jeszcze jakiś inne. Nie lubię, czasami autorzy starają się być "zbyt młodzieżowi" - tutaj konkretnie chodzi o książki młodzieżowe.
A mnie się opis podoba ;) I przeczytałabym to. Taki kolejny wyjątek od reguły, że nie lubię kryminałów ;)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem. Opis wydaje się ciekawy, jednak nie do końca jestem fanką kryminałów.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe złudzenie optyczne na okładce. Sama też się zabrałam za kryminały, lecz nie polskich autorów. A opis z okładki jak dla mnie jest bardzo intrygujący.
OdpowiedzUsuńPo książkę raczej nie sięgnę, gdyż opis mnie nie zaciekawił.
OdpowiedzUsuń"Złudna gra" to druga książka z trzech z tymi samymi bohaterami. Najnowsza to "299". Więcej info na: http://www.facebook.com/pages/Ksiazki-kryminalne-Igi-Karst/164087886947413?ref=ts#!/pages/Ksiazki-kryminalne-Igi-Karst/164087886947413?v=wall
OdpowiedzUsuń