Susan Wiggs jest pisarką, która posiada na swoim koncie spory dorobek literacki, a także wierne grono fanów. Na co dzień działa w miejscowym kółku literackim i żywo interesuje się problemami lokalnej społeczności. W wolnych chwilach lubi długie spacery, zajmuje się amatorsko fotografią i jeździ na nartach. Do największych sukcesów autorki możemy zaliczyć fakt, iż trzykrotnie została laureatką nagrody RITA, a jej książki przetłumaczono na kilkanaście języków.
Obudzić szczęście opowiada czytelnikom historię kobiety o dwóch obliczach. Na pozór jest ona szczęśliwą i pełną życia osobom, która posiada interesującą pracę, a także męża, z którym nie potrafi porozumieć się już od dłuższego czasu. Cała szopka trwa do momentu, w którym Sarah dowiaduje się o niewybaczalnej zdradzie swojego wybranka. Nie widząc innego wyjścia, bohaterka pakuje swoje rzeczy i czym prędzej udaje się do rodzinnego miasteczka w Kalifornii. To właśnie w nim odbudowuje poczucie własnej wartości i jednocześnie odnawia więzi, które łączyły ją z tamtejszymi ludźmi. Kiedy zaczyna wierzyć, że wszystko może się jeszcze ułożyć, bohaterka odkrywa, że jest w ciąży ze swoim byłym mężem...
Susan Wiggs stworzyła powieść, która jest w stanie zainteresować Moli Książkowych profesjonalną oprawą graficzną ale i także samą zawartością. Przedstawione w niej wydarzenia są na tyle realne, że bez problemu mogłyby przydarzyć się każdemu z nas. Dzięki temu omawiana w dniu dzisiejszym pozycja literacka, przyciąga do siebie jeszcze większe grono odbiorców, którzy pomimo przeciętnego pomysłu na fabułę, uzależniają się od niej już po kilkunastu przeczytanych stronach.
Obudzić szczęście z czystym sumieniem chciałabym polecić wszystkim tym, którzy lubują się w tego typu literaturze. Bez wątpienia odnajdziecie w niej wydarzenia, które w większym lub mniejszym stopniu pozwolą Wam na utożsamienie się z główną bohaterką, a także sprawią, że samodzielnie zaczniecie szukać wyjścia z niektórych sytuacji. Być może nie wszystkie z występujących postaci przypadną do gustu swoim czytelnikom, jednak każda z nich wnosi do całości książki jakieś określone wartości. Wspólnymi siłami tworzoną one niezwykle udany zespół, którego nie sposób rozdzielić.
Wydawnictwo Mira, kwiecień 2011
ISBN: 978-83-238-7779-0
Liczba stron: 444
Ocena: 7/10
Sporo pozytywnych opinii o tej książce czytałam i jak widzę, Ty również zachwalasz. Chętnie ją przeczytam:))
OdpowiedzUsuńJa także jestem pod urokiem tejże powieści. ,,Obudzić szczęście'' idealnie trafił w mój gust czytelniczy..
OdpowiedzUsuńMnie bardzo ciekawi jak bohaterka wyjdzie z tego problemu. Z jednej strony mąż ja zdradził, ale z drugiej będzie ojcem dziecka.
OdpowiedzUsuńPrzeczytam, żeby poznać zakończenie tej historii :) Recenzja też zrobiła swoje :D
Czytałam już ostatnio pozytywną recenzję tej książki, chętnie po nią sięgnę w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJuż trzeci raz w ciągu dnia dzisiejszego mówię tej książce (wprawdzie nie sakramentalne, ale zawsze) "tak" :D. Potrzeba mi będzie kiedyś lekkiej, wciągającej lektury, a "Obudzić szczęście" będzie pierwsze w kolejce ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Okładka przypomina mi jedną książkę... taką, gdzie kobieta siedzi tyłem do "obiektywu" na piasku, ale nie pamiętam tytułu..
OdpowiedzUsuńW każdym razie recenzja zdecydowanie zachęcająca do przeczytania :)
Raczej nie mam ochoty na taki... romansik
OdpowiedzUsuńMoją opinię już znasz ;)
OdpowiedzUsuńpóki co przeczytałam same pozytywne opinie tej książki.. co mnie cieszy, bo stoi ona na mojej półce. Wiesz jednak, że staram się nie sugerować więc wybacz, ale za bardzo się nie wczytywałam w twoją recenzję kochana :) Ale jak już wstawię moją recenzję (strach się bać kiedy to będzie bo wyjść nie mogę z zapaści czytelniczej...) to wspomnij się i przeczytam Twoją opinię dokładnie :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta książka pod tym względem, że jest taka realna. Bohaterka jest zwyczajną kobietą, której małżeństwo nie było zbyt udane. A to w dzisiejszych czasach jest jakąś przerażającą normą.
OdpowiedzUsuńSama książka chodzi za mną już od dawna, tak samo jak "Z ciemnością jej do twarzy". Wniosek jest jeden: Muszę ją przeczytać, bo inaczej nie da mi spokoju.
Pozdrawiam, Klaudyna. [zeswiatafantazji.blog.onet.pl]
Ooo... może ;) ;D
OdpowiedzUsuńLenka, fajna recenzja;) Co do książki, też już jej lekturę mam za sobą, na początku przypuszczałam, że nie będzie to opowieść, która mnie urzeknie. A jednak stało się inaczej i to mnie bardzo cieszy:)
OdpowiedzUsuńTaka... zwyczajna, ale i tak skutecznie mnie przyciągnęła :)
OdpowiedzUsuńCzytałam ostatnio tyle pozytywnych recenzji tej książki, że sama zaczęłam się zastanawiać, co jest w niej tak magicznego - i we wszystkich recenzjach pojawia się wspólny element - pozornie lekka lektura, która jednak niesie ze sobą ważne wartości. To wystarczy, by mnie zachęcić ;)
OdpowiedzUsuńLubię tego typu literaturę. Wszak nie można cały czas czytać literatury wysokich lotów i trzeba od czasu do czasu się wyluzować - właśnie taką książką.
OdpowiedzUsuńOkładka jest moim zdaniem świetna. Ale to pewnie dlatego, że uwielbiam wakacyjne klimaty ;)
Pozdrawiam :)
http://miqaisonfire.wordpress.com/wakacyjna-wymiana/
OdpowiedzUsuńZachęcam do wzięcia udziału w wakacyjnej wymianie książkowej :D
Sama nie wiem. Zbyt chętnie tego typu literatury nie czytam, ale skoro polecasz...
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się taka sobie. Dobra na nudne dni. Chociaż przyznam, że tytuł przyciąga uwagę.
OdpowiedzUsuńo możliwe że książkę przeczytam, jeszcze się z nią nie spotkałam, ale mam nadzieję, że będę miała okazję niebawem. pozdrawiam i zapraszam do mnie: voyageaveclivre.blogspot.com
OdpowiedzUsuń