Rick Riordan jest wybitnym amerykańskim pisarzem, który już od kilku lat sukcesywnie tworzy powieści kryminalne, a także powieści dla młodzieży z gatunku fantasy. Niegdyś studiował na Uniwersytecie stanu Teksas, specjalizując się w historii i anglistyce. Przez lata pracował jako nauczyciel, jednak sławę przyniosła mu bestsellerowa seria powieści dla młodzieży, która odniosła niewielki sukces na całym świecie.
Mojemu Bratu należy się chyba Nagroda Nobla. Coraz częściej się bowiem zdarza, że to właśnie on namawia mnie do przeczytania jakiejś książki, niż ja jego. Staram się bronić przez tym jak najmocniej, jednak przyparta do muru, kapituluję. Takim właśnie sposobem, zapoznałam się z w pierwszą częścią trylogii "Kroniki Rodu Kane". Po całości utworu nie spodziewałam się niczego konkretnego. Miałam ogromną nadzieję, że przypadnie mi ona do gustu i spędzę z nią naprawdę miłe chwilę. W ostatecznym rozrachunku, czytałam ją przez kilka wieczorów, a w międzyczasie pochłaniałam zupełnie inne pozycje, które nie pozostawiały mi zbyt wiele czasu na książkę Riordana. Przystawałam na to z nieukrywaną ulgą, ponieważ bywały w tym utworze takie momenty, które w moim odczuciu okazały się być mało atrakcyjne i po prostu zbędne.
"Czerwona piramida" przedstawia swoim czytelnikom perypetie Cartera i Sadie - rodzeństwa, które zostało rozdzielone na sześć długich lat. Bohaterowie widywali się jedynie dwa razy w roku, a resztą czasu spędzali u boku swoich prawnych opiekunów. Zgodnie z decyzją sądu, dziewczyna zamieszkała u dziadków, którzy starali się zastąpić jej normalną rodzinę i szczerze nienawidzili męża zmarłej córki. Wychowywanie syna w dalszym ciągu spoczywało na ramionach Juliusa, który zapewnił swojemu pierworodnemu niekończące się podróże i totalny brak stabilności. Spowodowany on był ciągłymi przeprowadzkami, które uniemożliwiły mu zarówno uczęszczanie do normalnej szkoły, jak i poznaniu osób, z którymi wszedłby w silniejsze interakcje. Nastolatek bardzo kochał swojego ojca i starał się spełnić jego wszystkie oczekiwania. Nikt by się nie spodziewał, że kolejne spotkanie Cartera, Sadie i ich rodzica, przemieni się w niezwykle niebezpieczną i niewiarygodną przygodę, która na zawsze odmieni życie młodych Kane'ów. Czy głównym bohaterom uda się wyrwać Juliusa z rąk ciemności?
Rick Riordan stworzył powieść, która posiada ogromny potencjał i nic dziwnego, że lgną do niej ogromne tłumy czytelników. Po raz kolejny mamy do czynienia z mitologią i to właśnie ona odgrywa ogromną rolę w całości utworu. To naprawdę wspaniałe, że amerykański autor oparł swoje dzieło o wierzenia Egipcjan, którzy od samego początku swojego istnienia, stanowili niezwykle intrygujący naród. Podczas spotkania z "Kronikami Rodu Kane" nie zabraknie nam informacji, które w sposób niemalże doskonały uzupełnią wiedzę, którą od wielu lat zdobywamy w szkole. Obawiam się tylko, że tak jak na lekcjach historii wiadomości te zostały nam podane w sposób mocno okrojony, tak w przypadku tej trylogii, ujawniono jej aż nazbyt wiele. Istnieje również spore prawdopodobieństwo, że to nie same fakty są przyczyną nudy, która w trakcie czytanie tej książki ogarnęła mnie kilkukrotnie. Chyba sam sposób na ukazanie tej historii nie był na tyle dobry, by w pełni mnie sobą zachwycić. W całości utworu znalazłam sporo fragmentów, które nie wnosiły do poznawanej opowieści zbyt wiele, a stanowiły jedynie łącznik między tym co rzeczywiście miało znaczenie.
Każdy może mieć swoje zdanie na temat tej książki i dlatego właśnie, chciałabym ją polecić wszystkim miłośnikom twórczości Ricka Riordana. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że odnajdziecie w niej wszystko to czego oczekujecie po tego typu pozycjach literackich. Sama bawiłam się w jej towarzystwie nie najgorzej, a za zagorzałą fankę tego autora się nie uważam, a wiadomo, że oni nieco inaczej spoglądają na twórczość swoich idoli. Amerykański pisarz posługuje się sprawnym piórem i widać, że bardzo dobrze przygotował się do pisania tego cyklu. Niewątpliwie wpływa to na jego wielki plus i już jestem ciekawa co dalej.
Wydawnictwo Galeria Książki, luty 2011
ISBN: 978-83-62170-13-5
Liczba stron: 544
Ocena: 6/10
Zgadzam się z Twoją oceną... książka dobra, ale nie rewelacyjna ;-)
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie czytałam żadnej książki Riordana, ale muszę to zmienić :)
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała ją przeczytać...
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic tego autora. Chcę to zmienić z uwagi na to, że oglądałam fatalny film "Złodziej pioruna". Pragnę się dowiedzieć czy zbezczeszczono książkę, czy też to zwykła nieumiejętność reżysera/aktorów czy kogoś tam jeszcze.
OdpowiedzUsuńNie, raczej niespecjalnie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńLubię tego autora, więc dlaczego nie :)
OdpowiedzUsuńLubię książki tego autora, dlatego prędzej czy później sięgnę po tę powieść ^^
OdpowiedzUsuńOstatnio przeczytałam bardzo entuzjastyczną recenzję tej trylogii, a wczoraj kupiłam książkę i liczę na bardzo wiele, mam nadzieję, że spodoba mi się bardziej niż Tobie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam żadnej książki tego autora ;) Ale zapowiada sie całkiem ok ;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam książki tego autora i na razie przeczytałam każdą wydaną w Polsce. No, poza tą z zagadkami. Kroniki Rodu Kane mam już za sobą i każdą bardzo szybko przeczytałam :)
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę i przeczytam :)
OdpowiedzUsuń[ksiazkowo17]
Przyznam, że nie czytałam żadnej książki z twórczości tego autora. Trochę odpycha mnie, to, że jest w niej zawarte tak dużo historii, gdyż nigdy za nią nie przepadałam.. no ale cóż może się skuszę i przy okazji czegoś nauczę.. ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Bardzo kocham Starożytny Egipt, ale ta książka jakoś mnie nie przyciąga...
OdpowiedzUsuńHmm... Być może przeczytam. Zawsze chciałam przeczytać coś tego typu, ale jakoś nie wiedziałam co.
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz, wpadnij na mojego bloga [recenzjonat.blogspot.com]
Pozdrawiam. :)
Podoba mi się tematyka tej książki, więc pewnie niedługo ją sobie przeczytam :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńuwielbiam tego autora:)
OdpowiedzUsuń