niedziela, 3 lutego 2013

Georgia Bockoven - Rok, który wszystko zmienił

Gdy moja przygoda z siostrami Sucharskimi dobiegła końca, postanowiłam zabrać się za czytanie powieści, które od jakiegoś czasu znajdują się na moich półkach. W moim odczuciu był to plan niezwykle szlachetny, jednak nie do końca prosty w realizacji. Nie mogłam się powstrzymać i sięgnęłam po powieść, której opis skutecznie mnie do tego zachęcił. Od pierwszej chwili skojarzył mi się on ze wspomnianymi wyżej Nataliami i choć wiedziałam, że nowo poznane bohaterki będą zupełnie od nich innego, to i tak byłam podekscytowana i czym prędzej, zabrałam się za czytanie tej powieści. 

"Rok, który wszystko zmienił" przedstawia swoim czytelnikom historię osiemdziesięcioletniego mężczyzny, który będąc u schyłku swojego długoletniego życia, postanowił spotkać się z córkami, które przyszło mu niegdyś porzucić. Każda z nich jest inna i pochodzi z innego zakątka Ameryki. Jessie Reed poczynił wszelkich starań, aby tego samego dnia i o tej samej godzinie, pojawiły się u niego cztery kobiety: Elizabeth (48l.), Rachel (36l.), Ginger (36l.) i Christina (23l.). Żadna z nich  nie wiedziała wcześniej o istnieniu pozostałych trzech sióstr i gdy po raz pierwszy spotkały się w cenionej przez swojego ojca kancelarii adwokackiej, dochodzi między nimi do niemałej kłótni. Dość trudno jest im się przyzwyczaić do zaistniałej sytuacji i choć łączą je więzy krwi, pałają do siebie wyraźną wrogością. Czy kiedykolwiek będę w stanie rozmawiać ze sobą, jak z równymi sobie? Jakie niespodzianki kryje w sobie mężczyzna, którego żadna z nich tak naprawdę nie znała? Czy historia wysłuchana przez nie w przeciągu kolejnych kilku miesięcy sprawi, że zmienią one swojego nastawienie do całej sytuacji? A może zależy im tylko na spadku? 

Brakuje mi słów, którymi mogłabym opisać powieść napisaną przez Georgie Bockoven. Jessie Reed w swoim kilkudziesięcioletnim życiu, zmuszony został do opuszczenia swoich dzieci i przebywania z dala od nich. Na długo przed poznaniem prawdy, zastanawiałam się nad tym, jak zachowałabym się na miejscu jego córek. Bardzo łatwo jest nam oceniać postępowanie innych ludzi. Ta sama sytuacja, wygląda zupełnie inaczej, gdy słowa krytyki kierowane są bezpośrednio w naszą stronę. Dlatego lepiej jest wstrzymać się z osądami i poczekać na moment, w którym różniące nas sprawy zostaną wyjaśnione i nasze decyzje będą wolne od jakichkolwiek uprzedzeń. Bohaterki tej książki są doskonałym dowodem na to, że w praktyce bywa to niezwykle trudne i nie zawsze jesteśmy w stanie zapanować nad ogarniającymi nas emocjami. Wiadomość o ciężkiej chorobie ojca, spadła na nie zupełnie niespodziewanie i każda z nich przeżywała ją na swój sposób. Comiesięczne spotkania z domu Biznesmena sprawiają, że coraz łatwiej jest im zrozumieć jego postępowanie.

"Rok, który wszystko zmienił" to powieść, która rozkochała mnie w sobie do granic swoich możliwości. Muszę przyznać, że spodziewałam się po niej przyjemnego i lekkiego czytadła, a w praktyce otrzymałam o wiele więcej, niż mogłabym sobie zamarzyć. Obcowanie z córkami Jessie'go Reeda, okazało się naprawdę miłym i pouczającym doświadczeniem. Cieszę się, że było mi dane być gościem w ich domach, bo dzięki temu zauważyłam rodzącą się między nimi więź. Wywróciła ona do góry nogami życie każdej z sióstr, ale i  sprawiła, że zyskały one coś o wiele cenniejszego, niż 10 milionów dolarów - od tej pory miały siebie nawzajem. Zaskakujące są również więzi, które łączą główne bohaterki z ich matkami. Do tej pory nie jestem w stanie ich zrozumieć i chyba nawet nie chcę. Na samą myśl, że mogłabym się spotkać oko w oko z rodzicielką Elizabeth, to aż mnie nosi. Nigdy wcześniej nie pałałam do żadnego z bohaterów, aż tak tak wielką niechęcią. Najwyraźniej doczekałam się w ten sposób swojego pierwszego razu i na tym niech pozostanie.

Z czystym sumieniem, chciałabym polecić "Rok, który wszystko zmienił" zarówno fanom twórczości Olgi Rudnickiej, ale i także wszystkim tym, którzy mieliby ochotę sięgnąć po nieco lżejszą, ale i równie intrygującą pozycję literacką. Jestem niemalże pewna, że nie pożałujecie swojego wyboru i spędzicie niezapomniane chwile towarzystwie Elizabeth, Rachel, Ginger i Christiny. W moim odczuciu są ona naprawdę fantastycznymi kobietami, które nie jedno w życiu przeżyły, a mimo to wciąż pozostają otwarte na piękno świata i siebie nawzajem. Warto się również zapoznać z historią życia ich ojca, który pozostawił po sobie świadectwo walkach, które przyszło mu stoczyć przez przeszło osiemdziesiąt lat swojej egzystencji.

Wydawnictwo Prószyński i S-ka, styczeń 2013
ISBN: 978-83-7839-415-0

Liczba stron: 504
Ocena: 7/10

6 komentarzy:

  1. Coś czuję, że ta książka i by mi się spodobała, o czym już wiesz :P

    Gdy tylko nadarzy się okazja to przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po Twojej recenzji, chętnie sięgnę po twórczość tej autorki, a już na pewno po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka świetnie się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z chęcią bym ją przeczytała:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejna pozytywna recenzja:) Koniecznie muszę sięgnąć po tą książkę!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie też się ta książka podobała i też wystawiłam jej taką samą ocenę jak Ty :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!

Z miłą chęcią podejmuje dyskusje na temat recenzowanych książek, nie potrzebuje jednak wiadomości, które zawierają w swojej treści adresy Waszych blogów. Każdy taki komentarz będzie przeze mnie usuwany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy