Pragnienie Luki Campellego, by umrzeć w otoczeniu ukochanych książek, spełniło się w pewien późny październikowy wieczór[1]
Takimi słowami rozpoczyna się debiutancka powieść Mikkela Birkegaarda - duńskiego autora, który z zawodu zajmuje się programami komputerowymi, a na stałe zamieszkuje bajeczną Kopenhagę. Napisanie Biblioteki cieni zajęło pisarzowi pięć lat, a następnie nadszedł czas na to, aby przetłumaczona ona została na siedemnaście języków.
Ogólnie rzecz biorąc, książka przedstawia nam historię młodego adwokata, który po tajemniczej śmierci swojego ojca, otrzymuje w spadku antykwariat Libri di Luca. Z biegiem czasu okazuje się, że owo miejsce stanowi siedzibę sekretnego Stowarzyszenia Lektorów, którego członkowie potrafią wywierać silny wpływ na nieświadomych tego ludziach. Mniej więcej w tym samym czasie okazuje się również, że w Kopenhadze ma miejsce także złowroga Organizacja Cieni, która pragnie zdobyć władzę nad światem i nie zawaha się, gdy na drodze ku temu pojawi się nieproszony gość...
Biblioteka cieni bez wątpienia jest jednym z lepszych thrillerów, jakie miały okazję zaistnieć na rynku wydawniczym, w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. Jest ona bowiem książką, która kryje w sobie wiele tajemnic i sprawia, że czytelnik nie może się od niej oderwać aż do ostatniej nieprzeczytanej strony. Czymś niezwykłym było sięgnąć po lekturę, która w całości poświęcona jest literaturze i nie ma w niej momentów, które zanudziłyby Mola Książkowego na śmierć. Autor powieści w dosyć zgrabny sposób przebrnął przez wszystkie, obrane przez siebie ścieżki i sprawił, iż stała się ona czymś wyjątkowym. Oczywiście zdarzały się w niej momenty lepsze i gorsze, jednak całokształt twórczości mogę uważać za bardzo udany.
Powieść Mikkela Birkegaarda chciałabym polecić wszystkim tym, którym nie straszne są tego typu pozycje literackie W połączeniu z ciekawie wykreowanymi postaciami, tworzy ona ładunek wybuchowy, który jest w stanie poruszyć nawet najbardziej wybrednych czytelników. Nigdy do końca nie wiadomo, czego powinniśmy się spodziewać się po Bibliotece cieni i to jest w tym wszystkim najbardziej intrygujące.
Wydawnictwo Świat Książki, styczeń 2011
ISBN: 978-83-247-1731-6
Liczba stron: 432
Ocena: 8/10
[1] Mikkel Birkegaard, Biblioteka cieni, s. 5
[2] Mikkel Birkegaard, Biblioteka cieni, s. 38
Ogólnie rzecz biorąc, książka przedstawia nam historię młodego adwokata, który po tajemniczej śmierci swojego ojca, otrzymuje w spadku antykwariat Libri di Luca. Z biegiem czasu okazuje się, że owo miejsce stanowi siedzibę sekretnego Stowarzyszenia Lektorów, którego członkowie potrafią wywierać silny wpływ na nieświadomych tego ludziach. Mniej więcej w tym samym czasie okazuje się również, że w Kopenhadze ma miejsce także złowroga Organizacja Cieni, która pragnie zdobyć władzę nad światem i nie zawaha się, gdy na drodze ku temu pojawi się nieproszony gość...
Biblioteka cieni bez wątpienia jest jednym z lepszych thrillerów, jakie miały okazję zaistnieć na rynku wydawniczym, w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. Jest ona bowiem książką, która kryje w sobie wiele tajemnic i sprawia, że czytelnik nie może się od niej oderwać aż do ostatniej nieprzeczytanej strony. Czymś niezwykłym było sięgnąć po lekturę, która w całości poświęcona jest literaturze i nie ma w niej momentów, które zanudziłyby Mola Książkowego na śmierć. Autor powieści w dosyć zgrabny sposób przebrnął przez wszystkie, obrane przez siebie ścieżki i sprawił, iż stała się ona czymś wyjątkowym. Oczywiście zdarzały się w niej momenty lepsze i gorsze, jednak całokształt twórczości mogę uważać za bardzo udany.
Dopóki Jon nie podrósł na tyle, by na serio czytać książki, do jego ulubionych zajęć należało szukanie zakładek w świeżo nabytych egzemplarzach. Stało się to jego manią, tak jak u innych kolekcjonowanie znaczków czy monet, rozmaitość zakładek była niemal tak samo duża jak w wypadku znaczków czy monet.[2]
Powieść Mikkela Birkegaarda chciałabym polecić wszystkim tym, którym nie straszne są tego typu pozycje literackie W połączeniu z ciekawie wykreowanymi postaciami, tworzy ona ładunek wybuchowy, który jest w stanie poruszyć nawet najbardziej wybrednych czytelników. Nigdy do końca nie wiadomo, czego powinniśmy się spodziewać się po Bibliotece cieni i to jest w tym wszystkim najbardziej intrygujące.
Wydawnictwo Świat Książki, styczeń 2011
ISBN: 978-83-247-1731-6
Liczba stron: 432
Ocena: 8/10
[1] Mikkel Birkegaard, Biblioteka cieni, s. 5
[2] Mikkel Birkegaard, Biblioteka cieni, s. 38
Zachęca mnie wszystko, od okładki, przez Twoją recenzję, po tytuł książki ;) Już dawno dodałam ją do listy, lecz na razie czekam na przesyłkę z empiku i jestem spłukana ;/
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twoja recenzja i chętnie przeczytam tą książkę. ;) Zapraszam na [czytajmy-razem.blogspot.com]
OdpowiedzUsuńpowiedz mi jak ty to robisz, że zawsze mnie Twoja recenzja przekona, że książkę MUSZĘ przeczytać?
OdpowiedzUsuńRecenzja świetna, a książka stoi na półce i czeka w kolejce
OdpowiedzUsuńNie przepadam za thrillerami, ale sam motyw książek na pewno pociąga.
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją opinię o Ostatnim fado mam nadzieję, że trochę mnie zniechęcisz inaczej zaraz pobiegnę do księgarni :):p
Jak zawsze mnie zainteresowałaś i z chęcią po nią sięgnę:). Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńZaintrygowała mnie już dawno, muszę ją mieć!
OdpowiedzUsuń@Klaudia - powiem Ci, że przed przeczytaniem tej książki miałam podobne odczucia. Swoją droga jest tyle powieści, które chciałabym przeczytać ale niestety, środki finansowe mi na to nie pozwalają :(
OdpowiedzUsuń@RemusikLupin - Jest mi niezwykle miło, że recenzja Ci się podoba. Książkę koniecznie przeczytaj...
@Archer - nie mam zielonego pojęcia, jak ja to robię. Może po prostu książka jest godna uwagi?
@Kasia9 - w takim razie czekam na Twoje refleksje po przeczytaniu książki :)
@Jusssi - motyw jest naprawdę kuszący ;) "Ostatnie fado" zostanie zrecenzowane w ciągu kilku kolejnych dni. Obawiam się, że jednak będziesz musiała biec do księgarni :P
@Kasandra - :))
@Scathach - koniecznie
Pięć lat? ;O Mnie, pisanie takiej książki, zajęłoby więcej czasu :P Powinnam, ba!, muszę jej poszukać ;))
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu moja biblioteka ją kupiła i już wtedy rzuciła mi się w oczy. Widzę, że warto się z nią bliżej zapoznać :)
OdpowiedzUsuńCzekałam na jakąś opinię o "Bibliotece cieni", bo już od dość długiego czasu się nad nią zastanawiam. Teraz wiem, że warto po nią sięgnąć, co na pewno uczynię :) Tym bardziej, że tytuł jest jakże bardzo pociągający ;)
OdpowiedzUsuńTrochę zniechęca nie fakt, że to thriler, ale może za parę lat zmienię zdanie ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam thrillery, a nawet mam ochotę na jakąś dobrą książkę Świata Książki - jakbym nie miała za dużej na inne:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej od przyjaciółki. Zobaczy się jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńksiążka zdecydowanie dla mnie :D dopisuję do listy :-)
OdpowiedzUsuńThriller o książkach... coś w sam raz dla mnie;)
OdpowiedzUsuńMuszę powiedzieć że okładka + twoja recenzja zaciekawiły mnie i na pewno sięgnę po tę pozycję
OdpowiedzUsuńPodobnie jak większość komentujących, mam na tę książkę nie lada chrapkę. Cóż mogę jeszcze dodać, chyba każdy zwrócił uwagę na tę interesującą okładkę obok której nie sposób przejść obojętnie ;)
OdpowiedzUsuń