Jadę i nikt mnie od tego nie odwiedzie. Szczerze mówiąc decyzja została podjęta dosyć spontanicznie, a wszystko przez osoby, które tak sukcesywnie publikowały fotorelacje z Katowic. W Krakowie będę przez cały weekend i w tym czasie mam zamiar zahaczyć kilka interesujących mnie stoisk, a przy okazji odwiedzę może Stare Miasto. Zobaczymy na ile pozwoli mnie dziesięciogodzinna podróż ale już teraz wiem, że bardzo chciałabym spotkać bloggerów, którzy 5 i 6-tego listopada będą przebywać na terenie imprezy. Czy są tutaj osoby, które wybierają się na Targi? Co powiecie na jakieś spotkanie?
Ja bardzo chętnie bym się wybrała, ale niestety ogranicza mnie czas i koszty :/ Mam nadzieję, że pochwalisz się łupami :)
OdpowiedzUsuńO rany, 10 godzin... Podziwiam, naprawdę. ;) Ja na szczęście do Krakowa mam tylko 10 kilometrów. xD Będę w sobotę.
OdpowiedzUsuńLeno, na wstępie muszę przyznać, że Cię podziwiam. 10 godzin drogi do Krakowa to naprawdę duże poświęcenie i mam nadzieję, że Targi będą tego warte :) Z drugiej strony będziesz miała naprawdę mnóstwo czasu na czytanie.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o spotkanie to organizujemy z Kaś spotkanko na Rynku, w sobotę około godz. 16:30-17:00 (ta godzina to jeszcze do ustalenia). Serdecznie zapraszamy :)
Ja będę, ja! :D
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością się pojawię. Sprawdzę tylko, czy nie będę miała jakiegoś spotkania w tym czasie. No i będę musiała kogoś poprosić o wskazanie drogi na rynek :) Tak to jest, jak w Krakowie było się jeden jedyny raz ;)
OdpowiedzUsuńBędę ja, będzie Aga, Będzie Kaś z Taki jest świat...
OdpowiedzUsuńLeno, właśnie też muszę sprawdzić czy nie ma akurat jakiegoś interesującego spotkania w tym czasie, bo frekwencja wtedy będzie mała :) Jeśli chodzi o drogę na Rynek to możemy się jakoś umówić w pobliżu Targów np. na przystanku lub na stacji benzynowej, która jest obok to pojedziemy razem - ze mną na pewno trafisz :)
OdpowiedzUsuńW ogóle jakby była jakaś większa grupa to mogę wszystkich poprowadzić :)
gratuluję decyzji! ja niestety wciąż nie wiem co robić... bardzo chcę, ale ostatnio tyle mam już tych wyjazdów i różnych rzeczy na głowie, że nie wiem czy dam radę...
OdpowiedzUsuńJa z pewnością będę z koleżanką. w Sumie można spotkać się gdzieś koło stosika jakiegoś. Wtedy będzie najprosciej. Mam w planach zrobienie bluzki z nadrukiem co by latwiej było nas poznać. Bliżej wyjazdu może wymienimy się numerem telefonu:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, że masz energię kraj cały przemierzyć dla książkowego przedsięwzięcia :)
OdpowiedzUsuńJa finansowo nie podołam, niestety, a bardzo bym chciała :(
Energii być może i aż tyle nie mam. No ale jak nie pojadę do Krakowa, to w moich okolicach za chiny ludowe niczego podobnego nie zorganizują. Miałam jechać do Warszawy w ty roku ale niestety organizatorzy ustalili termin w czasie, gdy miałam zaliczenia. :D
OdpowiedzUsuńJa tu się zaraz poryczę ;( Też chce na Targi ;(;(;( Ale Ty kochana jedź, jedź i upoluj dla mnie książeczkę, a Ci normalnie pomnik postawię! ;)
OdpowiedzUsuńJa będę w sobotę - dzisiaj zostało to oznajmione mężowi mojemu Robertowi. Postaram się być jak najwcześniej, chociaż mam te 40 km do przejechania transportem publicznym.
OdpowiedzUsuńA o której godzinie dotrzesz do Krakowa?
Bo mogę Ciebie i Twoją koleżankę odebrać z dworca (o ile to nie będzie świtem bladym)i doholować do Huty:)
Aniu moja kochana. Planowo powinnam być w Krakowie w okolicach 9.20. Niestety nie jestem w stanie przewidzieć co zgotuje mi podczas podróży PKP :) Mam nadzieję, że nic wielkiego, ponieważ o godzinie 11 zaczyna się pierwsze interesujące mnie spotkanie :) Wiem, że wpada po mnie Soulmate ale z tego co mówiła, to ma malutki kłopot w poruszaniu się po mieście, więc będzie nam miło gdybyś mogła nas odebrać. O ile oczywiście to nie kłopot ;)
OdpowiedzUsuńEdith - skoro ja dam radę to i ty również musisz dać ;) Widzę Cię kochana w weekend na teranie Targów i biedna Twoja główka, jeśli Cię nie znajdę:)
OdpowiedzUsuńMuszę sobie posprawdzać sobotnie busy i się jakoś dogadamy.
OdpowiedzUsuńKłopot raczej żaden, bo przyjadę na Główny Autobusowy sąsiadujący z Głównym PKP :) no chyba, że jesteś za wielka dama, żeby tramwajami po mieście się poruszać:)
I ja jadę ;) Odległość podobna, podróż trwa od 9 do 11 h, w zależności od połączeń ;)
OdpowiedzUsuńBędę od 3-ego do nie wiem kiedy, pewnie 6-ego. Do zobaczenia! :)
Ja też będę:) Kocham Kraków, więc dla mnie prawie 7h w pociągu to nic, w końcu będę na Targach Książki:) Można się poświecić;)
OdpowiedzUsuńJa się wybieram, ale jeszcze nie wiem kiedy dokładnie. Sobota albo (bardziej prawdopodobnie) niedziela... Pewnie atrakcji będzie już mało:/
OdpowiedzUsuńChyba jadę. Zastanawiam się jeszcze. Ale na Rynku nie dam rady być, bo jeśli pojadę, to będę nocować u koleżanki, która mieszka w odległości przystanku od Targów :)
OdpowiedzUsuńLeno, obawiam się, że trudno będzie umówić się na samych Targach, chyba, że w jakimś mało uczęszczanym miejscu. Tam zawsze jest tłoczno, mało przejścia i duszno. Ale numerami telefonów się faktycznie wymienimy i jakoś odnajdziemy ;)
OdpowiedzUsuńTo do zobaczenia/usłyszenia.
Lena - o mnie wiesz, ja cię wszędzie poprowadzę. Przepraszam ze jeszcze nie napisałam o tanich noclegach. Ci których pytałam niekumaci a z siostrą nie miałam czasu się spotkać. Wielki banner kieruje na stronę agh: http://www.taniehostele.pl/ ale musiałabyś tam zadzwonić. Możesz u mnie spać jako gość ale z koleżanką musiałybyście wziąć śpiwór i karimaty... i spać na podłodze. Więc lipa.
OdpowiedzUsuńU mnie niestety jak zwykle kończy się na wielkiej ochocie, aby tam się pojawić. Myślę, że kiedyś się pojawię, ale to czas bliżej nieokreślony
OdpowiedzUsuńAnek7 - dama ze mnie żadna, więc tramwaje są jak najbardziej mile widziane.
OdpowiedzUsuńClaudette - wspólnymi siłami jakoś damy radę
Soulmate - z tego co wiem, to nawet w akademikach jest możliwość przenocowania ale dla mnie i z podłogą nie ma problemu. Nie mam tylko pojęcia, gdzie śpiwór zapakuje.
Potwierdzam i tu :)
OdpowiedzUsuńMy z Izą też w tych godzinach dotrzemy do Krakowa, ale co gdzie i jak, kwestia domówienia, jedziemy z dwóch różnych stron :)
Fajnie, naprawdę się cieszę, że bedziesz :) Pewnie spotkamy się na Targach i po Targach :)
Doczytałaś o różnych ofertach? np. "książka za książkę"? Oddajesz książkę, której nie darzysz sentymentem, dostajesz rabat na kupno nowej( nawet i 25 % w zależności od stosika) :)
ja też planuję się wybrać ;-)
OdpowiedzUsuńTo wspaniale, że postanowiłaś jechać! Jedź i baw się dobrze, ale koniecznie wróć do nas z jakąś fajną relacją! :)
OdpowiedzUsuńKinga - również cieszę się z tego powodu. Bliżej wyjazdu wymienimy się numerami i wtedy na spokojnie dogadamy się w kwestii tego, gdzie dokładnie się spotkamy.
OdpowiedzUsuńO akcji słyszałam ale na spokojnie muszę sobie doczytać, bo pewnie znalazłoby się kilka takich książek. Chwilowo handluję częścią z nich na allegro, co by były środki na nowe nabytki.
Buu, myślałam, że coś nowego o Targach spłodziłaś [np. że przyjedzie Murakami <3], a tu ten sam tekst, co wczoraj :D
OdpowiedzUsuńno to się szykuje zjazd stulecia :D
OdpowiedzUsuńKlaudyna - po prostu poprawiłam tekst wczorajszy, bo błąd mi się wkradł. Pewnie do czasu coś jeszcze spłodzę na ten temat. Nie obraziłabym się, gdyby Murakami odwiedził TK, a jakby jeszcze jakimś cudem zabrał ze sobą J.Picoult to byłabym w wniebowzięta.
OdpowiedzUsuńPrzed chwilą dowiedziałam się, że wygrałam zaproszenie na targi, super ;) Myślę że będę 5 listopada - w każdym razie mam taką nadzieję! Chociaż szczerze mówiąc nie wiem czy się nie zgubię w Krakowie, ale jestem dobrej myśli, haha ;)
OdpowiedzUsuńBędę, będę, będę! A przynajmniej na razie nie ma siły która by mnie od tego postanowienia odciągnęła. Planuje być w sobotę, ale że znowu nie mam tak daleko (90km) to i może w niedziele zahaczę :D
OdpowiedzUsuńNo i przez cały czas mam niezmierny zaciesz, że będzie na nich Masterton ^^
OdpowiedzUsuńSil już mnie zdradziła - będę na Targach ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety się nie wybieram, bo mam za daleko, ale liczę na sprawozdanie :)
OdpowiedzUsuńmam w planach zawitanie na Targi w sobotę więc jest spora szansa, że na siebie wpadniemy ;)
OdpowiedzUsuńWiesz, że jadę z Tobą :D
OdpowiedzUsuńOczywiście, że wie :d
OdpowiedzUsuń