piątek, 28 października 2011

Konkurs z Wydawnictwem Otwarte

Czując atmosferę zbliżających się Targów Książki, postanowiłam zorganizować konkurs, w którym nagrodą będą dwa egzemplarze książki Anny Karoliny Kłys i znanego wszystkim Bohdana Smolenia:


Co zrobić aby zdobyć książkę? Musicie napisać krótką wypowiedź, która będzie stanowić rozwinięciem zapoczątkowanego przeze mnie zdania:

Moim ulubionym artystą kabaretowym / polskim aktorem komediowym jest...

Gorąco proszę o uzasadnianie swojego wyboru. W innym wypadku nie będę mogła wziąć pod uwagę Waszych kandydatur. Na Wasze odpowiedzi oczekuję do 06.11.2011. Tego też dnia na Targach Książki w Krakowie o godzinie 12.00 Bohdan Smoleń spotka się ze swoimi fanami przy stanowisku A47. Osoby będące wtedy w dawnej stolicy Polski serdecznie zapraszam na spotkanie z tym wybitnym polskim artystom. Wyniki konkursu zostaną podane do opinii publicznej w przeciągu kilki dni od zakończenia przyjmowania zgłoszeń.

Wszyscy ci, którzy nie posiadają bloga proszoni są o pozostawienie swojego adresu mailowego. Byłoby mi też bardzo miło gdyby na Waszych blogach pojawiła się informacja na temat tego konkursu.

Tymczasem gorąco zachęcam Was do wzięcia udziału w konkursie. Jestem pewna, że biografia p. Smolenia umili czas nie jednemu z nas. Trzymam mocno kciuki i pozdrawiam, Lena!

19 komentarzy:

  1. Moim ulubionym artystą kabaretowym / polskim aktorem komediowym jest Robert Górski, członek Kabaretu Moralnego Niepokoju. Przygotowane przez niego skecze i monologi, mimo że banalne i czasami głupie, ogromnie nie bawią. Nieważne, jak często je oglądam, zawsze pękam ze śmiechu - a przecież o to chodzi w kabarecie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim ulubionym artystą kabaretowym jest Michał Wójcik, członek Ani Mru Mru. Uwielbiam tego zwariowanego kabareciarza. Zawsze gdy on występuje pękam ze śmiechu. Na przykład jego rola jako Tofik! Bądź jego rola jako chiński kucharz. Naprawdę oglądając te skecze można pękać za śmiechu. Widać, że naprawdę on się stara rozśmieszyć ludzi - a przecież o to chodzi. (:

    OdpowiedzUsuń
  3. O! Czytałam fragment książki w Internecie i byłam zachwycona! Chętnie wezmę udział w konkursie, ale jeszcze muszę zastanowić się nad odpowiedzią ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chcecie znać moje zdanie?

    Otóż uważam, że każda postać świata kabaretowego bądź komediowego zasługuje na uznanie od pozostałej części społeczeństwa. Dlaczego? Ponieważ śmiech to zdrowie, a każdy, kto pracuje w śmiechowej branży zasłużył sobie na brawa!

    Wszystkie współczesne grupy kabaretowe zasługują na uwagę i oklaski, ale mnie najbardziej rozbawiają skecze kabaretu działającego w latach '70 i '80 – kabaret TEY – oraz Angielska grupa działająca pod koniec lat '60 i w latach '70 – Monty Python. I nie mogę mówić tu o pojedynczych osobach, tylko o całym składzie! Naprawdę trudno mi określić, za co dokładnie ich lubię, jakie skecze są moimi ulubionymi... Ale jedno jest pewne: oba kabarety cenię za to, że są nietuzinkowe i potrafią rozśmieszyć mnie do łez – a to jest najważniejsze!

    OdpowiedzUsuń
  5. Moim ulubionym kabareciarzem i jednocześnie polskim autorem komediowym jest Cezary Pazura. Uważam go za bardzo uzdolnionego człowieka, który umiejętnie potrafi wczuć się w każdą rolę jaką ma do zagrania czy przedstawienia. Żarty w wykonaniu Czarka zawsze rozbawiają mnie do łez i uważam, że to też duża zasługa jego mimicznej twarzy. Świetnie potrafi każdym gestem sprawić iż jego żarty śmieszą i poprawiają samopoczucie.
    Podobnie jest także z grą aktorską w której potrafi być niezawodny grając od totalnego przygłupa w ,,13 posterunku'', po poważnego zabójce w ,,Kilerze''.
    O jego wszechstronności świadczy choćby sam imponujący dorobek aktora.
    Bardzo lubię Cezarego Pazurę i mam nadzieję, że większość osób także podziela moje zdanie, gdyż jest to człowiek fenomenalny i uzdolniony w każdym calu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moim ulubionym artystą kabaretowym jest Abelard Giza. Oglądam strasznie dużo kabaretów, stand-upów, aktorów w kabarecie też - i gdyby nie cyrysia - pewnie wybrałabym Cezarego Pazurę, albo Macieja Stuhra :) Ale ostatnio z koleżanką z akademika zgodnie wielbimy tego przeuroczego członka kabaretu Limo. Abelard, otwarcie śmiejący się z kraju własnego pochodzenia, pochodzący z dystansem do ludzi, otwierający oczy na oczywistości i po prostu genialny aktor. Może nie typowy przystojniak ale ma w sobie coś uroczego, i ani się obejrzymy a zmienia się w bezwzględną bestię z oczami kota ze shreka :D Nieprzewidywalny, nieszablonowy, pomysłowy i radzący sobie świetnie w pojedynkę. No i to imię... "Abelard! Kochanie!" :D
    Czego chcieć więcej?

    OdpowiedzUsuń
  7. Moim ulubionym artystą kabaretowym jest...
    Wybór naprawdę ciężki. Uwielbiam polskich kabareciarzy, wszystkich bez wyjątku, ale skoro mam wybierać to stawiam na Pazurę. Po obejrzeniu 25-lecia jego pracy artystycznej (21.10.2011, nie pamiętam kanału) uświadomiłam sobie, że nie wyobrażam sobie słynnego "Kilera" bez niego w roli głównej. Ta niesamowita komedia pomyłek bez Cezarego Pazury była by dla mnie nieciekawa. Być może to siła przyzwyczajenia. Myślę, że to jego powołanie. Bo przecież nie każdy ma dar bawienia za pomocą komedii czy kabaretu, a Pazura ma ten talent i dzieli się nim z nami. Zresztą jego zabawne monologi też są super. Właśnie z jednego z takich występów zapamiętałam dosyć śmieszny tekst:
    "Wytatuowane jaszczurki uciekające ze stringów".

    OdpowiedzUsuń
  8. Moim ulubionym aktorem kabaretowym jest... Krzysztof Hanke. Dlaczego? Bo przy żadnym serialu nie uśmiałam się tak jak przy "Świętej wojnie" ;]

    OdpowiedzUsuń
  9. Dla mnie najlepsza jest Katarzyna Pakosińska - kiedyś występująca z kabaretem Moralnego Niepokoju. Kobieta piękna, z ogromnym poczuciem humoru, wygadana, a przede wszystkim z tym swoim charakterystycznym śmiechem, który każdy pozna. Urocza artystka, którą mogłam podziwiać również w którymś z odcinków polskiego serialu "Niania", gdzie wcieliła się w rolę psychoterapeutki. Jednym z moich ulubionych epizodów kabaretowych jest, np. "Familiada":)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moim ulubionym kabareciarzem jest Krzysztof Respondek - niesamowity talennt w jednej osobie. Aktor, piosenkarz, występuje w kabarecie Rak. Swietny człowiek z sercem na dłoni. Ma niesamowite poczucie humoru, swietny kontakt z ludzmi, z publicznościa na scenie. Udziela sie charytatywnie. Zna nawet język migowy. Odpowiedzialny, stanowcy, otwarty, cierpliwy a nade wszystko gdy pojawia sie okazja potrafi swoją mimiką i sposobem przekazywania tresci rozbawic do łez publiczność oraz telewidzów razem z kabaretem Rak.
    Pozdrawiam
    Ania,

    mój mail
    anian2005@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. W polskich domach nazwisko "Stuhr" jest jak znana modowa marka. Kilka liter, wszyscy wiedzą o kogo chodzi i w przypadku pana Jerzego, każdemu twarz układa się w promienisty uśmiech, od ucha do ucha.
    Tak wiele lat bawi nasze społeczeństwo, bez względu na pokolenie, że dla mnie w zestawieniu aktorów komediowych to On właśnie zajmuje pierwsze, zwycięskie miejsce.
    Wiele kwestii, które wypowiedział, weszło wręcz do naszego narodowo-kulturowego języka, z którego możemy być tylko i wyłącznie dumni.
    Zasługuje na szacunek, także ze względu na to, że potrafił z przypisaną "gębą" aktora komediowego zerwać, co świadczy o niesamowitych umiejętnościach aktorskich. Jestem przekonana, że Jego komediowe kreacje aktorskie będą nas jeszcze bawić przez wiele lat, czego sobie i następnym pokoleniom życzę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo lubię Joannę Kołaczkowską, zwłaszcza w roli Dorin Owens w "Spadkobiercach" :D. Jej niezachwiana powaga w momencie gdy cała reszta wymięka i głośno się śmieje jest niesamowita ;))

    OdpowiedzUsuń
  13. Cenię sobie Artura Andrusa i jego "smutne" kreacje połączone z mądrym komentarzem odnoście rzeczywistości. Wiele osób denerwuje jego styl sceniczny, bo i daje do myślenia. A tak poza tym, to ma swój urok. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. I jak ja mam wybrać tylko jednego? Bo lubię śląski kabaret "Rak", uwielbiam "Neo-Nówkę", cieplutko wspominam dawnego "Tey'a", zachwycają mnie aranżacje klasyki w wykonaniu Grupy MoCarta...

    Ale dobrze ma być jeden i jest nim... Krzysztof Daukszewicz. Występuje na scenie odkąd sięgam pamięcią - największy rozgłos przyniosła mu współpraca z kabaretem "Pod Egidą". Później już występował samodzielnie. Lubię jego monologi, szczególnie "Listy do pana hrabiego" i niezwykle liryczne piosenki.
    Prezentowane przez niego poczucie humoru nie każdemu przypada do gustu, ale ja uwielbiam doszukiwać się wszystkich podtekstów-czasem jakiś tekst słyszę kolejny raz i nagle otwiera się klapka - jak mogłam tego żartu nie zauważyć???
    I jest coś jeszcze - Krzysztof Daukszewicz jest urodzonym i zasiedziałym mieszkańcem Mazur a ja bardzo lubię Mazury:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem z Gliwic, ale od kilku lat mieszkam w Rybniku. Tutejsza scena kabaretowa aż pęka w szwach! Kilka razy miałam okazję pójść na Larmo i raz na Ryjka (takie cykliczne imprezy kabaretowe). Żeby była jasność, muszę zaznaczyć, że nie pochodzę z rodziny górniczej, ani nie mówię gwarą. Ale najgłośniej rechoczę przy kabarecie Noł Nejm i Kabarecie Młodych Panów - poszukajcie na YT, bo warto!

    OdpowiedzUsuń
  16. Wiem, że zaraz pewnie zostanę skrytykowana, że bardzo mało oryginalnie wybralam itp., ale miało być szczerze, to piszę, że moim ulubionym artysta kabaretowym jest Marcin Daniec, ale wczesny Marcin Daniec, nie też już bardzo celebrytujący, z którym ammy do czynienia obecnie. Ten, z ktorego śmiała się cała rodzina i dodatkowo każdy występ nagrywała na retro kasetę video, by móc to otwarzać i 1500 razy i ciągle się śmiać tak samo, a pewne jego powiedzonka zapożyczyć do własnej gwary domowej...Teraz kiedy takich artystów jest dużo więcej, a ich skecze powszechnie dostępne, jak chociażby kilka razy dziennie w reklamie, tamten retro Marcin Daniec ciągle śmieszy tak samo...

    OdpowiedzUsuń
  17. Moim ulubionym artystą kabaretowym jest Michał Wójcik. Nie, nie Marcin, tylko Michał ;) Dlaczego ? Po pierwsze kocham go za te specyficzne "mówienie" w każdym skeczu i za geniastyczny skecz "Zaręczyny". Po drugie - spotykam go na co dzień ;D Co prawda to jest przenośnia, ale mój nauczyciel od w-f (serdecznie pozdrawiam najlepszego wuefistę na świecie. No dobra w Polsce ;D) nie tylko przypomina go wizualnie, ale również ma ogromne poczucie humoru i dystans do wszystkiego ;) Na dodatek nieraz potrafi wymyślić takie rzeczy, że trzy razy w tygodniu, czuję się, jakbym siedziała na widowni dobrego polskiego Kabaretu ^^

    OdpowiedzUsuń
  18. Przepraszam, ale gdzie są informacje, kto wygrał w konkursie? :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Witaj,

    Wyniki zostaną podane, gdy dostanę informację zwrotną od wydawnictwa, którego reprezentacja również zasiada w jury.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!

Z miłą chęcią podejmuje dyskusje na temat recenzowanych książek, nie potrzebuje jednak wiadomości, które zawierają w swojej treści adresy Waszych blogów. Każdy taki komentarz będzie przeze mnie usuwany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy