piątek, 11 listopada 2011

Carlos Ruiz Zafon - Światła września

Carlos Ruiz Zafon zyskał światowy rozgłos dzięki bestsellerom "Cień wiatru" i "Gra anioła", wydanym w Polsce nakładem wydawnictwa Muza SA. Debiutował w 1993 powieścią "Książę Mgły", wyróżnioną Nagrodą Edebe. W 1994 ukazał się "Pałac Północy", który od momentu wydania w Polsce znajduje się w czołówce list bestsellerów

"Światła września" są trzecią w kolejności powieścią hiszpańskiego pisarza i przedstawia swoim czytelnikom historię Simone Sauvelle -  kobiety, która po śmierci swojego męża wyprowadza się z przepełnionego wspomnieniami Paryża i osiedla się w niezwykle malowniczym zakątku Francji. Pracując u ekscentrycznego wynalazcy i fabrykanta zabawek miała nadzieję zapewnić swojemu potomstwu godną przyszłość, która po śmierci Armanda stanęła pod wielkim znakiem zapytania. Przybycie do Normandii stanowiło dla całej trójki ogromne przeżycie, jednak każde z nich bardzo szybko odnalazło się w zaistniałej sytuacji. Co prawda ojciec ciągle żył w ich sercach, jednak dzięki dobrej organizacji czasu i urokom naturalnym tamtego miejsca, nie mieli oni zbyt wiele czasu na rozpamiętywanie krzywdy, której dostąpili. Wszyscy mają nadzieję, że zostanie tak już na zawsze. Pewnego dnia otrzymują jednak wiadomość o dobrej znajomej rodziny.

Niby pierwsze trzy powieści napisane przez Carlosa Ruiza Zafona skierowane są do nieco młodszych czytelników, jednak z całą pewnością oddziałują również na bardziej wymagających odbiorców. W tworzonej przez niego prozie jest coś co przyciąga do siebie Moli Książkowych i nie pozwala im na przed wczesne odłożenie lektury na półkę. Przedstawione przez niego wydarzenia posiadają jakiś większy sens i w stopniu znacznym różnią się od wszystkich tych, które spotykamy na co dzień. Co prawda momentami fabuła powieści bywa nieco przewidywalna, a powodem tego jest podobieństwo do siebie lektur, jednak z całą pewnością nie są też bezwartościowe. 

Hiszpański autor dużą rolę kładzie również na panujące między ludźmi wzajemne stosunki. W dzisiejszych czasach są one niezwykle ważne i aż szkoda, że wielu spośród nas zaprzepaszcza relacje z rodzinne na rzecz kariery zawodowej i mniej znaczących czynników zewnętrznych. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze malowniczy obraz, w którego tworzeniu Carlos Ruiz Zafon jest niemalże mistrzem, a tak prosty w odbiorze język, który w sposób idealny pasuje do całości dzieła. Muszę przyznać, że jestem niezwykle ciekawa kolejnych książek tego pisarza i już nie długo wezmę się za czytania "Gry anioła". 

"Światła września" jest tą książką z dorobku Zafona, która do tej pory zrobiła na mnie największe wrażenie. Mam wrażenie, że wywołuje ona w swoich odbiorcach wszystkie możliwe emocje i z pewnością znajdziemy w niej coś dla siebie. Korzystając z okazji warto również wspomnieć, że nie było w niej zbyt wielu momentów, które wydawałyby się nam przesadzone i godne prawdziwej krytyki. Nie zapominajmy również, że stanowi ona jedną z trzech prac, które poczynił na początku swojej kariery. Wielu autorów mogłoby z pewnością pozazdrościć mu takiego startu. 

Wydawnictwo Muza, październik 2011
ISBN: 978-83-7495-994-0
Liczba stron: 256
Ocena: 7/10

15 komentarzy:

  1. Na mnie każda książka Zafona robi duże wrażenie, mimo że zazwyczaj nie sięgam po fantastykę, dla Zafona robię wyjątek :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię książki Zafóna, ale do tej nie miałam okazji jeszcze zajrzeć. Niewątpliwie za niedługo tę zaległość nadrobię, bo jestem ciekawa czym mnie tutaj autor zaskoczy. Zresztą widzę kolejną dobrą opinię, więc to dodatkowo zachęca :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ameryki nie odkryję tym stwierdzeniem, ale z wielką przyjemnoscią sięgnę po każdą książkę Zafona:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam w planach Zafona i ogółem tę serię,ale jakoś ciągle nie mogę się do tego zabrać.

    OdpowiedzUsuń
  5. książka dobra, ale nie powalająca na kolana :) w każdym razie na pewno skuszę się na inne dzieła tego autora, żeby mieć porównanie

    OdpowiedzUsuń
  6. Zafona uwielbiam a książka bardzo mi się podobała. Czytałam ją niedawno i mimo, że nie pobiła kultowej lektury jaką jest "Cień wiatru", to i tak mam do niej sentyment:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Oczywiście, że się skuszę! Obowiązkowo!

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam tego autora! Książka jest dla mnie pozycją obowiązkową choć wątpię by zrobiła na mnie większe wrażenie od mojego ukochanego "Cienia wiatru" :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jestem świeżo po lekturze i jestem zachwycona. Dla mnie Zafon to niedościgniony mistrz słów i każdego jego książka to dla mnie niezapomniane przeżycia. "Światła września" spodobały mi się bardziej niż "Książę Mgły". Zaskoczyło mnie też nawiązane do jego późniejszej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam tego autora, więc ta książka jest dla mnie obowiązkowa. :))

    OdpowiedzUsuń
  11. ja Światła września mam jeszcze przed sobą. Pałac północy bardzo mi się podobał liczę więc że i ta książka mnie nie zawiedzie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Książka czeka a okładka zdaje się kusząco na mnie patrzeć ;))

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten autor mnie zachęca i kusi, więc marze o przeczytaniu choć strony z jego książki ;D

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Przygodę z autorem zamierzałam zacząć od "Księcia mgieł", później może inne książki. Teraz nie wiem, czy nie lepiej wybrać "Światła września"

    OdpowiedzUsuń
  15. Pierwszą książką Zafona, jaką kupiła, była hiszpańska wersja Mariny. Po dwóch latach dopiero Cień Wiatru pojawił się na polskim rynku.
    Uwielbiam wszystkie jego książki. Obecnie czytam Światła Września. Bardzo mi się podoba.
    Dzisiaj kupiłam Więzień Nieba. Już nie mogę się doczekać jak zaczną ją czytać.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!

Z miłą chęcią podejmuje dyskusje na temat recenzowanych książek, nie potrzebuje jednak wiadomości, które zawierają w swojej treści adresy Waszych blogów. Każdy taki komentarz będzie przeze mnie usuwany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy