Po książkę autorstwa Wiktorii Zender sięgnęłam przez czysty przypadek. Byłam święcie przekonana, iż należy ona do serii, z którą dane mi jest obcować już od jakiegoś czasu. Historie te mimo, że nie należą do najszczęśliwszych, a już na pewno nie posiadają w sobie niczego z uwielbianej przez większość sielankowości. Pozwalają mi one na chwile niezobowiązujących przemyśleć, które przy odrobinie szczęścia prowadzą do ciekawych wniosków...
"Strefa cienia" przedstawia swoim czytelnikom historię nastoletniej Urszuli, która wraz z rodzicami i dwójką młodszego rodzeństwa, zamieszkuje niewielkie miasteczko. Jako uczennica szkoły zawodowej posiada sporo zajęć, które dość często odreagowuje podczas spotkań z grupką znajomych. Zarówno ojciec, jak i matka dziewczyny nie mogą znieść myśli, że prócz nauki i przesiadywania w domu, posiada ona inne pomysły na spędzanie wolnego czasu. Swoją niechęć do zachowania najstarszej córki, prezentują niemalże na każdym kroku. Ponad wszystko inne pragnęliby, by brała ona przykład z Doroty, która nie dość, że osiągała dużo wyższe wyniki w nauce, to w dodatku skarżyła na swoją siostrę na każdym kroku.
Pewnego dnia Ula spotyka na swojej drodze Romana - niezwykłego mężczyznę po sześćdziesiątce. Z biegiem czasu zamieszkali oni ze sobą i wiedli na pozór szczęśliwe życie. Dziewczyna wreszcie zyskała osobę, która troszczyła się o nią i nie szczędziła jej swojej uwagi. Przebywając z Gadowskim czuła się kimś więcej, niż zwyczajną osiemnastolatką. Po raz pierwszy w życiu mogła sobie pozwolić na wszystko, na co miała ochotę. Nie musiała martwić się o pieniądze, choć nie szastała też nimi na prawo i lewo. Z biegiem czasu ukochana Romana zaczęła zauważać zmiany, które zachodziły się w jego zachowaniu już jakiegoś czasu. Chwile szczęścia stopniowo przechodziły w niepamięć, a w zamian pojawiały się godzinne tyrady i pretensje o nawet najmniejszą pierdołę, która wyprowadzała z równowagi wprawionego tyrana...
W sieci widnieje wiele recenzji opisujących książkę Wiktorii Zender. Większość z nich zarzucała Urszuli lekkomyślność i nadmierną naiwność, która przyczyniła się do swoistego upadku głównej bohaterki. Trudno jest mi się z tym nie zgodzić, mimo, że ze wszelkich sił staram się nie oceniać w ten sposób pozycji literackich, które zostały napisane na faktach. W chwili obecnej może mi się wydawać, że byłabym dużo bardziej odpowiedzialna niż autorka i nie pozwoliłabym sobie na związek ze starszym mężczyzną, który pozwala sobie na zbyt wiele. Z drugiej strony zawsze mogłam liczyć na wsparcie rodziców i dzięki temu nie musiałam walczyć o uwagę u nieznajomych mi ludzi. Ula popełniła w swoim życiu wiele błędów, jednak w głębi duszy wierzyła, że to co robi jest właściwe. Dużo bardziej przeraziła mnie reakcja na jej ciche wołanie o pomoc. Dla dobra swojej córki woleli aby przemęczyła się ze swoim oprawcą, bo dzięki temu miała okazję na skończenie szkoły i zapewnienie sobie dostatniego bytu.
"Strefa cienia" jest pozycją literacką, która opisuje trzy lata z życia Wiktorii Zender. Całość wydarzeń została spisana przez autorkę w narracji trzecioosobowej, ponieważ w ten sposób było jej łatwiej powrócić do wydarzeń, które miały miejsce w nie tak dalekiej przyszłości. Ponadto książka została napisana przystępnym dla czytelników językiem i mimo przytłaczającej tematyki chłonie się ją, aż się uszy trzęsą.
Wyd. Nasza Księgarnia, kwiecień 2008
"Strefa cienia" przedstawia swoim czytelnikom historię nastoletniej Urszuli, która wraz z rodzicami i dwójką młodszego rodzeństwa, zamieszkuje niewielkie miasteczko. Jako uczennica szkoły zawodowej posiada sporo zajęć, które dość często odreagowuje podczas spotkań z grupką znajomych. Zarówno ojciec, jak i matka dziewczyny nie mogą znieść myśli, że prócz nauki i przesiadywania w domu, posiada ona inne pomysły na spędzanie wolnego czasu. Swoją niechęć do zachowania najstarszej córki, prezentują niemalże na każdym kroku. Ponad wszystko inne pragnęliby, by brała ona przykład z Doroty, która nie dość, że osiągała dużo wyższe wyniki w nauce, to w dodatku skarżyła na swoją siostrę na każdym kroku.
Pewnego dnia Ula spotyka na swojej drodze Romana - niezwykłego mężczyznę po sześćdziesiątce. Z biegiem czasu zamieszkali oni ze sobą i wiedli na pozór szczęśliwe życie. Dziewczyna wreszcie zyskała osobę, która troszczyła się o nią i nie szczędziła jej swojej uwagi. Przebywając z Gadowskim czuła się kimś więcej, niż zwyczajną osiemnastolatką. Po raz pierwszy w życiu mogła sobie pozwolić na wszystko, na co miała ochotę. Nie musiała martwić się o pieniądze, choć nie szastała też nimi na prawo i lewo. Z biegiem czasu ukochana Romana zaczęła zauważać zmiany, które zachodziły się w jego zachowaniu już jakiegoś czasu. Chwile szczęścia stopniowo przechodziły w niepamięć, a w zamian pojawiały się godzinne tyrady i pretensje o nawet najmniejszą pierdołę, która wyprowadzała z równowagi wprawionego tyrana...
W sieci widnieje wiele recenzji opisujących książkę Wiktorii Zender. Większość z nich zarzucała Urszuli lekkomyślność i nadmierną naiwność, która przyczyniła się do swoistego upadku głównej bohaterki. Trudno jest mi się z tym nie zgodzić, mimo, że ze wszelkich sił staram się nie oceniać w ten sposób pozycji literackich, które zostały napisane na faktach. W chwili obecnej może mi się wydawać, że byłabym dużo bardziej odpowiedzialna niż autorka i nie pozwoliłabym sobie na związek ze starszym mężczyzną, który pozwala sobie na zbyt wiele. Z drugiej strony zawsze mogłam liczyć na wsparcie rodziców i dzięki temu nie musiałam walczyć o uwagę u nieznajomych mi ludzi. Ula popełniła w swoim życiu wiele błędów, jednak w głębi duszy wierzyła, że to co robi jest właściwe. Dużo bardziej przeraziła mnie reakcja na jej ciche wołanie o pomoc. Dla dobra swojej córki woleli aby przemęczyła się ze swoim oprawcą, bo dzięki temu miała okazję na skończenie szkoły i zapewnienie sobie dostatniego bytu.
"Strefa cienia" jest pozycją literacką, która opisuje trzy lata z życia Wiktorii Zender. Całość wydarzeń została spisana przez autorkę w narracji trzecioosobowej, ponieważ w ten sposób było jej łatwiej powrócić do wydarzeń, które miały miejsce w nie tak dalekiej przyszłości. Ponadto książka została napisana przystępnym dla czytelników językiem i mimo przytłaczającej tematyki chłonie się ją, aż się uszy trzęsą.
Wyd. Nasza Księgarnia, kwiecień 2008
ISBN: 978-83-10-11551-5
Liczba stron: 320
Ocena: 7/10
Książkę mam na swojej półce i przeczytam ją niedługo. Lubię tego typu literaturę.
OdpowiedzUsuńNiełatwy temat, trudne emocje, ale jak widać z Twojej recenzji warto przeczytać te historię
OdpowiedzUsuńKsiążka jak na razie nie dla mnie. Ale widać ,że warta uwagi dlatego chętnie zapoznam się z nią w przyszłości.
OdpowiedzUsuńProsta lektura z pewnością to nie będzie, ale za cenę trzęsących się uszu jestem w stanie dać się namówić;)
OdpowiedzUsuńJuż sam tytuł bardzo mnie zaciekawił: "Trzy lata z psychopatą".. Do tego tematyka,wszystko. To coś zdecydowanie dla mnie! Muszę się za nią rozejrzeć i mam nadzieję,że przeczytać.
OdpowiedzUsuńNie czytałem, ale na dzień dzisiejszy wole czytać pozytywne historie :-)
OdpowiedzUsuńczytałam, a teraz usiłuję dotrzeć do drugiej części tej książki. trochę miałam mieszane uczucia co do tej książki, spodziewałam się chyba po niej czegoś innego niż dostałam...ale z drugiej strony bardzo mną wstrząsnęła. Dlatego może ciągnie mnie tak do części drugiej...
OdpowiedzUsuń@Kaś - fakt, może spodziewałam się większej ilości brutalności... za czytanie drugiej części właśnie się zabieram ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam, dla mnie była straszna. Druga część też jest dobra, polecam.
OdpowiedzUsuńMam ją, kupiłam kilka lat temu i stoi na półce. Tak to jest ze swoimi książkami ;D
OdpowiedzUsuńA jak Ci się podobała, to w matrasie jest druga część na przecenie, za dychę :P "Strefa światła".
@Viconia - tak się akurat przytrafiło, że najpierw wymieniłam się na drugą część tej książki, a dopiero z czasem nabyłam pierwszą i właśnie ją czytam.
OdpowiedzUsuńIntrygująca recenzja, możliwe że skuszę się z czasem na tę książkę:)
OdpowiedzUsuńJuż raz byłam o krok od zakupu tej książki i bardzo żałuję,że się nie zdecydowałam.Chciałabym przeczytać kiedyś obie części.
OdpowiedzUsuńTę książkę mam na oku już od długiego czasu. Mam nadzieję, że w końcu wpadnie w moje ręce. :)
OdpowiedzUsuńTematyka bardzo mi odpowiada, więc z pewnością poszukam tej książki w niedługim czasie.
OdpowiedzUsuńbardzo intrygujaca
OdpowiedzUsuńKsiążka w wymowie nieco przypomina mi "Chwasta". Uwielbiam katować się trudnymi i ciężkimi lekturami, więc i po tę sięgnę. Dzięki za info!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Z wielką chęcią bym przeczytała tę książkę:)
OdpowiedzUsuńJuż ją czytałam. I zgadzam się z tym, co tutaj napisałaś.
OdpowiedzUsuńnie rozumiem dlaczego nie nazywa się rzeczy po imieniu to nie był związek tylko chory układ.Czy warto było za aż tak wysoką cene.
OdpowiedzUsuńMimo głupoty Uli i próżności podziwiam ją za siłe i mądre słowa jest niesamowita tylko szkoda że dopiero po wypadku.
OdpowiedzUsuńStrefa cienia i strefa światła polecam te książki każdemu.
OdpowiedzUsuńtrudno się czyta bo autorka jest wyrachowana jaka to ona niewinna ona tylko kochała w kim się zakochała w starym dziadu.Tragedii można było uniknąć gdyby rodzice się inaczej zachowali pod koniec historii.
OdpowiedzUsuńautorka sprytnie manipuluje czytelnikami z siebie robi niewinną ,między wierszami pisze o układzie który ją łączył z tym starym znajomym .
OdpowiedzUsuń