środa, 4 kwietnia 2012

Marta Fox - Zuzanna nie istnieje

Marta Fox - pisarka, poetka, prozaik, felietonistka i eseistka. Jej wiersze tłumaczone były na język angielski, niemiecki, hiszpański. Autorka przeszło dwudziestu książek, w tym powieści "Kobieta zaklęta w kamień", wydanej przez WL, w 2009 roku. Dwukrotna zdobywczyni Grand Prix w Ogólnopolskim Konkursie Literatury Miłosnej. W 2006 roku otrzymała honorowe odznaczenie Zasłużony dla Kultury Polskiej. Laureatka wyróżnienia Polskiej Sekcji IBBU za cykl autorski "Pierwsza miłość".

Zapoznanie się z twórczością Marty Fox znalazło się na liście moich priorytetów już kilka miesięcy temu. Zachęcona pozytywnymi recenzjami, nie mogłam doczekać się chwili, w której osobiście zasiądę do lektury którejś z jej powieści. Moment ten nadszedł całkiem niespodziewanie, a gdy już do niego doszło, nie mogłam oprzeć się pokusie, by nie przeczytać całości utworu jednym tchem. Niestety koleżanka, która towarzyszy mi niemalże każdego dnia, podstępem podebrała mi "Zuzannę" i zmuszona byłam poczekać z jej dokończeniem do momentu, w którym lektura ponownie trafiła w moje ręce. Nie obyło się oczywiście bez ponagleń ze strony znajomej, która miała zamiar opowiedzieć mi całość fabuły, nie zawracając sobie przy tym głowy, że tym samym ominęłaby mnie największa frajda. 

"Zuzanna nie istnieje" przedstawia swoim czytelnikom dwójkę dorosłych ludzi - tytułową Zuzannę i Pawła. Oboje przeżyli stracę bliskiej osoby, która uniemożliwiła im prawidłowe funkcjonowanie w społeczeństwie. Nie byli oni w stanie zaufać ludziom, których spotykali na swojej drodze i nie ważne, czy byli to znajomi z pracy, czy też najbliższa rodzina. To czym zajmowali się na co dzień, stało się dla tej dwójki automatyczne i pozbawione większego sensu, mimo że uzyskiwali w niej większe lub mniejsze sukcesy. Wszystko do czasu, w którym spragniona męskiego dotyku, kobieta udała się do jednego z wrocławskich klubów. To właśnie w nim spotkała trzydziestolatka, który miał stanowić dla niej odskocznię od szarej rzeczywistości. W bardzo krótkim czasie okazał się on być dla Zuzanny kimś znacznie bliższym. Oboje czuli to całymi sobą, jednak gdy po przebudzeniu Paweł zorientował się, że jego towarzyszki, nie ma w mieszkaniu a wszystko wygląda tak jakby w ogóle nie istniała, obiecuje sobie, że nie spocznie dopóki jej nie odnajdzie. 

Marta Fox stworzyła powieść, która przez pierwszych kilkadziesiąt stron, zapierała dech w piersiach. Co prawda zbyt wiele się w nich nie działo, jednak przemyślenia głównych bohaterów na temat własnego życia. Każde z nich posiadało już swój bagaż doświadczeń i nie wierzyło, że może spotkać ich coś dobrego. Sądzili, że prócz potrzeb seksualnych, nie będą w stanie na nowo nikogo pokochać. W końcu jednak nadszedł taki moment, w którym zdezorientowanie zaistniałą sytuacją wzięło górę. Idealnie widać to na przykładzie Zuzanny, która przez dłuższy czas broniła się przed swoimi uczuciami i była okazywała się być dość niezdecydowana.  Podczas zagłębia się w całość lektury, poznajemy historię zarówno kobiety jak i Pawła, który w trakcie nocy spędzonej z nowo poznaną osobą, wreszcie poczuł się w pełni szczęśliwy. Niemalże na każdej stronnicy poznajemy uczucia, które dotyczą tego, co dzieje się we wnętrzach tej dwójki. 

W przemyśleniach Zuzanny i Pawła znajdziemy wiele kwestii, które wpływają na spojrzenie czytelnika na całość sytuacji. Oboje dzielą się z nami swoim doświadczeniem, a także swoimi spostrzeżeniami, które udało im się zebrać na przestrzeni lat. Niestety momentami bywa to bardzo nudne, bohaterowie niemalże stoją w miejscu i powtarzają kwestię swojego poprzednika. Oczywiście robią to całkowicie nieświadomie, ponieważ nie mogą wiedzieć, co w tym samym czasie myśli drugie z nich. Nie mniej jednak dla czytelników takie powtarzanie kwestii, zmienione jedynie o narratora przedstawiającego sytuację, może być nieco nudne i bezcelowe. Na całe szczęście autorka posługiwała się dość ciekawym językiem, który w dużym stopniu rekompensował pozostałe braki. To właśnie dzięki niemu, książkę czytało się z niezwykłą łatwością i jakikolwiek zainteresowaniem. Dlatego właśnie powieść "Zuzanna nie istnieje" chciałabym polecić wszystkim tym, którzy poszukują mniej zobowiązującej lektury. Prawdopodobnie odnajdziecie w niej to czego oczekujecie.

Wydawnictwo Literackie,  czerwiec 2011
ISBN: 978-83-08-04736-1
Liczba stron: 247
Ocena: 5,5/10 

15 komentarzy:

  1. Zaskoczyła mnie mimo wszystko tak niska ocena tej książki. Chyba spodziewałam się nieco wyższej i pozytywniejszej opinii. Jak dotąd czytałam tylko jedną książkę tej autorki i tamta wywarła na mnie duże wrażenie. Z chęcią przeczytałabym "Zuzanna nie istnieje", aby się przekonać, jak tak naprawdę pisze ta autorka. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbyś była zainteresowana to książkę mam na wymianę.
      Każdy postrzega powieści po swojemu ;) Nie wykluczone, że Tobie spodoba się ona dużo bardziej.

      Usuń
  2. U mnie ta pozycja dostała troszkę wyższą ocenę. :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam tę książką i po jej lekturze mam raczej przyjemne odczucia:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Naprawdę Ci się podobało? Ja byłam strasznie rozczarowana banalnością i przewidywalnością tej powieści.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem tak. Jeśli chodzi o szybkość czytania i postrzeganie tej książki jako czasoumilacza, to "Zuzanna...", a bynajmniej jej fragmenty były dość fajne. To się zdarzało głównie podczas ich poznania i potem, gdy mowa była o ich przeszłości, a także w jednym momencie przy końcu powieści. Jeśli zaś chodzi o same rozważania, to były one dość kiepskie, zwłaszcza że bohaterowie bardzo często się powtarzali. Dlatego właśnie książkę oceniłam na 5, a nie na 10.

      Usuń
  5. A ja bardzo lubię Martę Fox i jej twórczość, z chęcią czytałam jej książki będąc nastolatką i myślę, że "Zuzannę..." również chętnie przeczytam, mimo, że Twoja ocena nie należy do najwyższych ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każdemu dany autor musi przypaść do gustu. Z natury przepadamy za czymś innym. Mam nadzieję, że tobie "Zuzanna..." przypadnie do gustu.

      Usuń
  6. Przeczytałam kiedyś inną książkę tej autorki, która wypadła fatalnie i mam ochoty z powrotem wracać do jej prozy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... Nie do końca wiem co miałaś namyśli:

      "i nie mam ochoty z powrotem wracać do tej prozy..."

      czy

      "i mam ochotę z powrotem wrócić do tej prozy"

      Opcja pierwsze wydaje mi się bardziej prawdopodobna.

      Usuń
  7. Kiedy byłam w gimnazjum zaczytywałam się w powieściach Marty Fox, chociaż trochę nie pasował mi jej styl. Taki nudny i ciężko zjadliwy był dla mnie... Twoja ocena specjalnie mnie nie zachęca, ale może przeczytam tę książkę? Mam ochotę teraz po latach jeszcze raz przeczytać coś pani Fox. :) Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Spróbować zawsze warto, a nóż widelec się spodoba.
    W razie czego, posiadam "Zuzannę..." na wymianę.

    OdpowiedzUsuń
  9. odnosząc się do twojej recenzji chyba '' daruję sobie'' tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmmm... Myślałam, że jest lepsza, ale i tak przeczytam bo mam ją pożyczoną ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla mnie świetna. Tutaj nie chodzi tylko o "akcję". Jak ktoś poszukuje takich książek, to nie może sięgać po powieści psychologiczno-obyczajowe. Bo tutaj jest głęboka analiza przeżyć bohaterów, także ukazane są ich losy równolegle. autorka stawia pytanie, czy istnieje przypadek, czy tez nasz los jest z góry zaplanowany (?). Bohaterowie spotykają się na jedna noc. Ona odchodzi. Dlaczego? Odpowiedzi moze być wiele. Ale juz w chwilę potem rozumie, ze popelniła błąd i wraca. Za poźno. Poszukują się, mijają. Gdyby ona nie skręciła w prawo, to spotkałaby Pawła koło fontanny, ale stało się inaczej.
    Z powieści wynika, ze co ma być, to będzie, co im jest dane, to ich spotka. Ale jesli byli sobie przeznaczeni, czy to znaczy, ze nie powinni podjąc własnych trudów poszukiwań? Czy mamy siedzieć z założonymi rękami, bo nasz los jest już zapisany? A moze drogi dojścia mogą być różne? Może jednak kazdy jest kowalem wlasnego losu i szczęścia?
    Swietna jest tez postac Alocji, to psychiatryczny przypadek bordeline. Skąd ta autorka ma taką wiedzę? Podobnie popisala się wiedzą na temat tajemniczej choroby w powiesci KObieta zaklęta w kamien. Moja ciotka jest dr dermatologii i twierdzi, ze autorka wiedziala wiecej na temat tej choroby niż ona, lekarka ze duzym stazem, bo to naprawdę niezwykle rzadka choroba. Marta Fox pisze ksiązki "do myslenia".
    Nie goni za akcją. Nieustannie zmusza czytelników, by pytali - dlaczego?
    Nie zawiodlam się na zadnej powiesci tej autorki, a przeczytałam ich az 17. Na szczęscie M. Fox napisala ich ponad 30, wiec mam co czytac. I nie znam jeszcze poezji tej autorki, a ponoc jest niezwykła i metafizyczna.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!

Z miłą chęcią podejmuje dyskusje na temat recenzowanych książek, nie potrzebuje jednak wiadomości, które zawierają w swojej treści adresy Waszych blogów. Każdy taki komentarz będzie przeze mnie usuwany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy