Rick Riordan jest wybitnym amerykańskim pisarzem, który już od kilku lat sukcesywnie tworzy powieści kryminalne, a także powieści dla młodzieży z gatunku fantasy. Niegdyś studiował na Uniwersytecie stanu Teksas, specjalizując się w historii i anglistyce. Przez lata pracował jako nauczyciel, jednak sławę przyniosła mu bestsellerowa seria powieści dla młodzieży, która odniosła niewielki sukces na całym świecie.
"Bitwa w Labiryncie" to kontynuacja znakomitego cyklu, który podbił serca wielu czytelników na całym świecie. Dzięki swojemu młodszemu bratu, który jest zagorzałym fanem amerykańskiego pisarza, miałam okazję zapoznać się z nim także i ja. Co prawda moje początki z twórczością Ricka Riordana nie należały do najłatwiejszych, a Grzesiek musiał się sporo naprodukować zanim zdecydowałam się na przeczytanie "Złodzieja pioruna", jednak bardzo szybko okazało się, że moje początkowe obawy były bezpodstawne, a pochłonięcie lektury nie zajęło mi więcej niż kilka godzin. Podobnie było z resztą z "Morzem Potworów" i "Klątwą Tytana". Ilekroć sięgnęłam po którąś z tych książek, znajomi musieli wielokrotnie powtarzać swoje pytania skierowane do mojej osoby, gdyż otwierałam je niemalże wszędzie. Podobna sytuacja miała miejsce wczoraj, gdy na okienku między zajęciami usiadłyśmy razem z koleżankami na Jasnych Błoniach w Szczecinie, by spędzić nieco czasu na świeżym powietrzu.
Akcja książki rozpoczyna się w momencie, gdy Percy Jackson udaje się na dni otwarte w szkoły, do której ma uczęszczać przez kolejny rok. Główny bohater ma nadzieję, że podczas jego wizyty w budynku Goode nie wydarzy się nic nadzwyczajnego. Nadzieje piętnastolatka bardzo szybko okazują się złudne i musi on stanąć do walki z niebezpieczną empuzą. Nastolatkowie ledwie udaje się pokonać potwora i ku swojemu niezadowoleniu zmuszony jest uciec z miejsca zdarzenia. Niedługo potem wpada na Annabeth i wspólnymi siłami udaje im się dotrzeć do Obozu Herosów, w którym otrzymują szczegółowe instrukcje dotyczące planów na następnych kilka miesięcy. Armia Kronosa ciągle przybiera na sile, a jej przedstawiciele usiłują odnaleźć właściwą drogę do obozu, która prowadzić będzie przez labirynt stworzony przez Dedala. Przyjaciele udają się w niebezpieczną podróż. Ich celem jest odnalezienie wielkiego twórcy, a także przeszkodzenie Luke'owi w misji, którą wykonuje dla króla tytanów. Mniej więcej w tym samym czasie Grover postanawia ponowić próbę odnalezienia Pana. Jakie przeciwności losu czekają na bohaterów w labiryncie pełnym tajemnic?
"Bitwa w labiryncie" jest książką, która uzależnia od siebie czytelników już po kilkunastu stronach. Rick Riordan w sposób niezwykle spójny przedstawia nam fakty z życie mitycznych bogów, a także ukazuje nam również współzależności między nimi. Jest to o tyle ważne, że nie każdemu uśmiecha się sięgać po książki do historii, w których te same informacje ukazane są w sposób bardzo nużący i nieciekawy. W tym przypadku mamy do czynienia z lekturą, która łączy w sobie przyjemne z pożytecznym. Nie dość, że Mole Książkowi zagłębiają wiedzę z zakresu historii, to mają również do czynienia z wydarzeniami, które bardzo wiele mówią nam na temat przyjaźni między ludzkiej, wyrzeczeń, czy też wzajemnej współpracy. Nawiązuje do tego niemalże strona każda utworu, jednak robi to w sposób subtelny i dyskretny. Autor w sposób sugestywny pokazuje nam różnice między dobrem i złem, egoizmem i życzliwością, czy też złośliwością i troską.
Podczas spotkania z lekturą tej powieści nie mamy czas na nudę. Amerykański pisarz zadbał to by ciągle się coś działo, a odbiorcy mieli ręce pełne roboty. Dzięki temu jest ona aż ta wyjątkowa, a barwny i zrozumiały dla wszystkich język, którym posłużył się pisarz sprawia, że wielu spośród nas nie zamieniło by tej serii, na żadną inną. Dlatego właśnie chciałabym polecić "Bitwę w labiryncie" wszystkim tym, którzy nie mieli jeszcze okazji zapoznać się z przygodami Percy'ego i jego przyjaciół. Z pewnością nie pożałujecie.
Akcja książki rozpoczyna się w momencie, gdy Percy Jackson udaje się na dni otwarte w szkoły, do której ma uczęszczać przez kolejny rok. Główny bohater ma nadzieję, że podczas jego wizyty w budynku Goode nie wydarzy się nic nadzwyczajnego. Nadzieje piętnastolatka bardzo szybko okazują się złudne i musi on stanąć do walki z niebezpieczną empuzą. Nastolatkowie ledwie udaje się pokonać potwora i ku swojemu niezadowoleniu zmuszony jest uciec z miejsca zdarzenia. Niedługo potem wpada na Annabeth i wspólnymi siłami udaje im się dotrzeć do Obozu Herosów, w którym otrzymują szczegółowe instrukcje dotyczące planów na następnych kilka miesięcy. Armia Kronosa ciągle przybiera na sile, a jej przedstawiciele usiłują odnaleźć właściwą drogę do obozu, która prowadzić będzie przez labirynt stworzony przez Dedala. Przyjaciele udają się w niebezpieczną podróż. Ich celem jest odnalezienie wielkiego twórcy, a także przeszkodzenie Luke'owi w misji, którą wykonuje dla króla tytanów. Mniej więcej w tym samym czasie Grover postanawia ponowić próbę odnalezienia Pana. Jakie przeciwności losu czekają na bohaterów w labiryncie pełnym tajemnic?
"Bitwa w labiryncie" jest książką, która uzależnia od siebie czytelników już po kilkunastu stronach. Rick Riordan w sposób niezwykle spójny przedstawia nam fakty z życie mitycznych bogów, a także ukazuje nam również współzależności między nimi. Jest to o tyle ważne, że nie każdemu uśmiecha się sięgać po książki do historii, w których te same informacje ukazane są w sposób bardzo nużący i nieciekawy. W tym przypadku mamy do czynienia z lekturą, która łączy w sobie przyjemne z pożytecznym. Nie dość, że Mole Książkowi zagłębiają wiedzę z zakresu historii, to mają również do czynienia z wydarzeniami, które bardzo wiele mówią nam na temat przyjaźni między ludzkiej, wyrzeczeń, czy też wzajemnej współpracy. Nawiązuje do tego niemalże strona każda utworu, jednak robi to w sposób subtelny i dyskretny. Autor w sposób sugestywny pokazuje nam różnice między dobrem i złem, egoizmem i życzliwością, czy też złośliwością i troską.
Podczas spotkania z lekturą tej powieści nie mamy czas na nudę. Amerykański pisarz zadbał to by ciągle się coś działo, a odbiorcy mieli ręce pełne roboty. Dzięki temu jest ona aż ta wyjątkowa, a barwny i zrozumiały dla wszystkich język, którym posłużył się pisarz sprawia, że wielu spośród nas nie zamieniło by tej serii, na żadną inną. Dlatego właśnie chciałabym polecić "Bitwę w labiryncie" wszystkim tym, którzy nie mieli jeszcze okazji zapoznać się z przygodami Percy'ego i jego przyjaciół. Z pewnością nie pożałujecie.
Wyd. Galeria Książki, wrzesień 2010
ISBN: 978-83-62170-03-6
Liczba stron: 364
Ocena: 9/10 Książkę można nabyć w Księgarni Internetowej:
Lubię książki, które uzależniają już od pierwszych stron (w sumie wszystkie uzależniają, ale wiadomo - niektóre wyjątkowo). Brzmi interesująco. Jeśli kiedyś na nią trafię, z pewnością sięgnę :)
OdpowiedzUsuńto chyba jedyne uzależnienie, które nie jest szkodliwe (relatywnie rzecz biorąc)
Usuńi ponownie seria, z którą nie miałam do czynienia, choć widzę, że warto byłoby jednak dorwać te książki i poznać całą historię :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Przyznaję, że pan Riordan to jeden z moich ulubionych pisarzy, a cykl "Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy" to jeden z moich ulubionych, które wyszły spod jego pióra :)
OdpowiedzUsuńOglądałam niestety tylko film, ale bardzo mi się spodobał klimat. Z pewnością sięgnę w przyszłości po książki :D Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRównież uwielbiam kiedy książka już po kilkunastu stronach uzależnia:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam. Mam jednak zamiar to zmienić.;D
OdpowiedzUsuńOd dawna chcę się zapoznać z twórczością Ricka Riordana. Ta seria szczególnie mnie ciągnie i pewnie niedługo się za nią zabiorę. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam w wolnej chwili jeśli chcesz :)
Pozdrawiam.
Raczej nie moje klimaty, więc chyba tym razem spasuję. Ale jeszcze to przemyślę, bo zachęcasz... :)
OdpowiedzUsuń