"Zdrada zawsze była dla mnie czymś złym, haniebnym i obrzydliwym. Czymś, co rujnuje związek, zabija miłość, niszczy marzenia, daje ogromne poczucie niesmaku. Myślałam, że cudzołożnicy zawsze gorzko żałują swoich czynów, spuszczają oczy i gęsto się tłumaczą, pragnąc przebaczenia".
Takimi słowami rozpoczyna się najnowsza powieść Magdaleny Witkiewicz - polskiej autorki, która rozkochała w sobie tysiące czytelniczek w całej Polsce. Pozytywne recenzje "Panien roztropnych" i "Milaczka" spotkałam na wielu blogach poświęconych literaturze, nigdy jednak nie miałam okazji by przekonać się o ich jakości na własnej skórze. Tak czy inaczej, spotkanie z twórczością tej pisarki wolałam odłożyć do czasu, gdy na rynku wydawniczym pojawi się książka, która nie pozostawi mi wyboru i będę musiała ją przeczytać. Gdy w internecie pojawiła się zapowiedź "Opowieści niewiernej" wiedziałam już, że to od niej będę musiała rozpocząć swoją przygodę z utworami napisanymi przez Magdalenę Witkiewicz. Od samego początku wydawała mi się ona niezwykle intrygująca i oryginalna. Z tego właśnie powodu zabrałam ją ze sobą w kilkugodzinną podróż. Nie ważne, że gdy dotarłam do celu, całość książki okazała się być już tylko wspomnieniem.
"Opowieść niewiernej" przedstawia swoim czytelnikom historię młodej kobiety, która od zawsze marzyła o dobrej pracy, kochającym mężu, a także gromadce dzieci. Ku rozczarowaniu głównej bohaterki, marzenie to okazało się być niezwykle trudne do spełnienia. Dziewczyna nie potrafiła odnaleźć szczęścia u boku mężczyzn, którzy nie do końca spełniali jej wymagania. W końcu jednak u jej boku pojawił się tajemniczy Maciek. Trzydziestolatek wywrócił do góry nogami całe dotychczasowej życie Ewy i sprawił, że po raz pierwszy od bardzo dawna, poczuła się osobą szczęśliwą. Ku wielkiemu rozczarowaniu dwudziestoośmiolatki taki stan rzeczy nie trwał długo. Już po kilku miesiącach bycia razem, mężczyzna zaczął wykazywać skrajny egoizm. I tak np. bohaterowie zamieszkali razem, ponieważ było taniej, a decyzja o szybkim ślubie była spowodowana tym, by jako małżeństwo móc się rozliczać urzędzie podatkowym. Maciej coraz częściej ignorował potrzeby swojej żony i skupiał się wyłącznie na sobie. Mijają miesiące, a kobieta bagatelizuje problemy, które kłębią się wewnątrz jej małżeństwa. Dopiero z czasem zaczyna zauważać, że nie wszystko wygląda tak jakby sobie tego życzyła.
Magdalena Witkiewicz stworzyła powieść, którą czyta się z niezwykłą łatwością. To niesamowite jak wiele emocji można przekazać przy pomocy tak niepozornej książeczki. Miłość jest niewątpliwie uczuciem, które uniemożliwia nam obiektywne spojrzenie na wiele sytuacji. Trudno więc winić Ewę, że dość trudno było jej podejmować jakiekolwiek decyzje. Nieco irytowało mnie jej naiwne podejście do całej sytuacji, ale czy nie tak zachowują się osoby, które kochają? Czy na miejscu głównej bohaterki nie postąpilibyśmy podobnie? Zauważyłam, że stosunkowo łatwo jest nam wydawać osądy na temat sytuacji, które bezpośrednio nas nie dotyczą. Dzięki tej pozycji literackiej zrozumiałam, że niezależnie od sytuacji, warto jest mieć u swego boku przyjaciela, który wesprze nas dobrym słowem i nigdy nie zostawi w potrzebie. Każdy z nas spotyka na swojej drodze przeciwności losu i to tylko od nas zależy jak pokierujemy własnym życiem.
"Opowieść niewiernej" pochłonęłam w niecałe cztery godziny. Był to czas niezwykle intensywny i skłaniający do wielu refleksji. W bardzo wielu przypadkach jest to niezwykle ważne i zarazem potrzebne do prawidłowego odbioru lektury. W utworze Magdaleny Witkiewicz czegoś mi jednak brakowało. Niewątpliwie mamy do czynienia z powieścią uczuciową ale i również krótkotrwałą. Bardzo chciałabym powiedzieć, że po spotkaniu z książką p.Witkiewicz jeszcze przez długi czas będę ją wspominać jako coś wyjątkowego i niepowtarzalnego. Myślę, że wszystko również zależy od naszego spojrzenia na daną sytuację i problem. W moim przypadku było one dość nietypowe, jednak bardzo się cieszę, że miałam okazję poznać historię Ewy i jej najbliższych. Umożliwiła mi ona bowiem nieco inne spojrzenie na małżeństwo. Autorka zdecydowała się na poruszenie dość trudnego i zarazem restrykcyjnego tematu i jestem jej za to bardzo wdzięczna.
Magdalena Witkiewicz stworzyła powieść, którą czyta się z niezwykłą łatwością. To niesamowite jak wiele emocji można przekazać przy pomocy tak niepozornej książeczki. Miłość jest niewątpliwie uczuciem, które uniemożliwia nam obiektywne spojrzenie na wiele sytuacji. Trudno więc winić Ewę, że dość trudno było jej podejmować jakiekolwiek decyzje. Nieco irytowało mnie jej naiwne podejście do całej sytuacji, ale czy nie tak zachowują się osoby, które kochają? Czy na miejscu głównej bohaterki nie postąpilibyśmy podobnie? Zauważyłam, że stosunkowo łatwo jest nam wydawać osądy na temat sytuacji, które bezpośrednio nas nie dotyczą. Dzięki tej pozycji literackiej zrozumiałam, że niezależnie od sytuacji, warto jest mieć u swego boku przyjaciela, który wesprze nas dobrym słowem i nigdy nie zostawi w potrzebie. Każdy z nas spotyka na swojej drodze przeciwności losu i to tylko od nas zależy jak pokierujemy własnym życiem.
"Opowieść niewiernej" pochłonęłam w niecałe cztery godziny. Był to czas niezwykle intensywny i skłaniający do wielu refleksji. W bardzo wielu przypadkach jest to niezwykle ważne i zarazem potrzebne do prawidłowego odbioru lektury. W utworze Magdaleny Witkiewicz czegoś mi jednak brakowało. Niewątpliwie mamy do czynienia z powieścią uczuciową ale i również krótkotrwałą. Bardzo chciałabym powiedzieć, że po spotkaniu z książką p.Witkiewicz jeszcze przez długi czas będę ją wspominać jako coś wyjątkowego i niepowtarzalnego. Myślę, że wszystko również zależy od naszego spojrzenia na daną sytuację i problem. W moim przypadku było one dość nietypowe, jednak bardzo się cieszę, że miałam okazję poznać historię Ewy i jej najbliższych. Umożliwiła mi ona bowiem nieco inne spojrzenie na małżeństwo. Autorka zdecydowała się na poruszenie dość trudnego i zarazem restrykcyjnego tematu i jestem jej za to bardzo wdzięczna.
Wyd. Świat Książki, lipiec 2012
ISBN: 978-83-2730-044-7
Liczba stron: 223
Ocena: 6/10
Już nie umiem się doczekać książki!
OdpowiedzUsuńJak tylko zobaczyłam pierwszy opis tej książki wiedziałam, że muszę ją przeczytać!
tym razem raczej pas.
OdpowiedzUsuńWpisuję na listę. ;)
OdpowiedzUsuńLubię czytać Twoje recenzje. Mają w sobie coś, co zachęca do przeczytania książki.
Miło mi, że tak mówisz. W każdej książce staram się znaleźć coś co zainteresuje czytelników. Nawet jeśli jakaś powieść nie przypadnie mi do gustu, to nie mam powodu by zrównywać jej z ziemią. Wolę coś zakomunikować w sposób delikatny. Czasami tylko zdarza się, że jest inaczej.
UsuńI to właśnie ceni Twoje recenzje świetnymi! ;)
UsuńZresztą widzę, że czytasz ostatnio książki, które są jak najbardziej w moim guście. ;D
Ostatnimi czasy własnie na takie mam ochotę, a że mam dużo czasu...
UsuńKsiążka zapowiada się naprawdę interesująco. Od razu skojarzyła mi się z inną powieścią traktującą o zdradzie - "Romans mojej żony", która zrobiła na mnie naprawdę duże wrażenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
spotkałam się już z kilkoma recenzjami tej książki i przyznać muszę, że jakoś nie czuję tej historii i niespecjalnie ciągnie mnie do przeczytania książki
OdpowiedzUsuńMnie jakoś do niej nie ciągnie, więc chyba sobie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńHm... Jakoś nie do końca jestem przekonana do tego typu książek, więc raczej to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
A ja na pewno kupię tą ksiązkę, boi autorkę lubię i tematyka jest bardzo życiowa.
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie czytałam książki o takiej tematyce, ale prawdopodobnie się skuszę. Z filmami już się spotkałam, a wnioski mam bardzo refleksyjne. Z całą pewnością przeczytam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKsiążka rewelacyjna, wręcz w idealny sposób pokazuje to co dzieje się w kobiecych głowach i sercach! Nie mogłam się od niej oderwać! Myślę, że również mężczyźni powinni ją przeczytać- dzięki temu może zrozumieją chociaż trochę na czym polega kobieca psychika i dlaczego w pewnym momencie „ona” zaczyna myśleć o zdradzie…
OdpowiedzUsuń