Nienawidzę uczucia, które nie pozwala mi na złożenie w całość chociażby kilku zdań. Tego typu sytuacje zdarzają się coraz częściej i muszę przyznać, że mam ich serdecznie dosyć. Bardzo chciałabym przysiąść do pisania opinii na temat książek bez zakłóceń, które niezwykle skutecznie wybijają mnie z wypracowanego na przestrzeni lat, rytmu. Omawiana w dniu dzisiejszym pozycja literacka również sprawiła mi takiego psikusa, a ponadto mile mnie zaskoczyła i sprawiła, że spędziłam długie godziny w towarzystwie ludzi, którzy wywołali we mnie wiele emocji, które niewątpliwie miały wpływ na odbiór tej lektury.
"Magiczna gondola" opowiada czytelnikom historię siedemnastoletniej Anny, która zdecydowała się spędzić swoje wakacje w słonecznej Wenecji. To właśnie ona skłoniła nastolatkę do spędzenia kilku tygodni z rodzicami, którzy nie należeli w tej kwestii do najlepszych towarzyszy. Dziewczyna nigdy by się nie spodziewała, że niezbyt atrakcyjny pobyt za granicą przerodzi się w niezwykłą przygodę, która raz na zawsze odmieni jej dotychczasowe życie. Jakim cudem znalazła się w Wenecji czerwona gondola? Jakie tajemnice kryje ona przed ludźmi, którym dane jest wsiąść na jej pokład? Czy Annie uda się odnaleźć w nowej rzeczywistości?
Eva Voller jest autorką, której należy się wielki szacunek za stworzenia tak niezwykłego i zarazem magicznego świata. Nigdy bym się nie spodziewała, że tak niepozorna książka będzie w stanie uzależnić mnie od siebie na wiele godzin. Do lektury tej książki podchodziłam aż trzy razy, jednak nie miało to żadnego związku z jakością tej powieści, a raczej ze stopniowaniem przyjemności, która w przypadku spotkania z tym utworem jest naprawdę ogromna. Niemalże od samego początku polubiłam bohaterów tej historii i mogłabym za nimi pójść nawet w ogień. Niemiecka pisarka zadbała o to, aby każdy z nich posiadał indywidualny charakter, który daje o sobie znać ilekroć dane nam jest obcować z interesującą nas postacią. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że zostały one w odpowiedni sposób wyważone i ukazują nam swoje prawdziwe oblicza, a to już coś. Mole Książkowi mają już dosyć wyidealizowanych bohaterów, a "Magiczna gondola" oferuje nam coś na wzór częściowej stabilizacji, która przywraca nam wiarę w pełną normalność.
Muszę przyznać, że utwór Evy Voller otrzymałby ode mnie mocną dziewiątkę, gdyby nie jeden istotny fakt, który stosunkowo mocno mnie rozczarował. Co prawda nie spodziewałam się po tej książce zakończenia na miarę Nobla, jednak miałam cichą nadzieję na to, że wszystko potoczy się w wielkim stylu i sprawi, że poczuje się wstrząśnięta do granic swoich możliwości. Tymczasem w najważniejszym momencie powieści zostałam zawiedzione i nic już tego nie zmieni. Wielka szkoda, że autorka nie pomyślała nieco nad urozmaiceniem najważniejszej sceny w swoim utworze. Podobny błąd popełniła J.K. Rowling w trakcie sceny, w której Harry'emu Potterowi udało się w końcu zabić Lorda Voldemorta przy pomocy odbitego rykoszetem zaklęcia. W obu przypadkach poczułam się nieco oszukana, jednak nie wpłynęło to również na drastyczną zmianę zdania na temat całości tych dzieł.
"Magiczną gondolę" chciałabym polecić nieco młodszym Czytelnikom, a także wszystkim fanom "Trylogii Czasu". Myślę, że odnajdziecie w tej książce wiele ciekawych momentów, które umożliwią Wam niezwykle skuteczne odstresowanie się od uroków dnia codziennego. Strasznie żałuję, że niemiecka pisarka nie zdecydowała się na kontynuowanie tej powieści. Jestem strasznie zaintrygowana jej twórczością, więc z niecierpliwością będę oczekiwała kolejnych premier. Tymczasem zachęcam Was do zapoznania z historią Anny i jej przyjaciół. Naprawdę nie pożałujecie.
Wydawnictwo Egmont, wrzesień 2012
ISBN: 978-83-237-5292-9
Liczba stron: 464
Mam na tę książkę oko :)
OdpowiedzUsuńbardzo zachęcił mnie Twój wpis, tez mam na nią oko ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna pozycja! Naprawdę dobrze się bawiłam podczas czytania jej. Mnie trochę rozczarował wątek miłosny, ale ogólnie rzecz biorąc jest naprawdę dobrze ;)
OdpowiedzUsuńDużo czytałam o tej książce. Wydaje się być fajna :)
OdpowiedzUsuńNo o tej książce naczytałam się już tyle recenzji, że ho ho! Tytuł wbił mi się mocno w pamięć, więc myślę, że na pewno kiedyś po to sięgnę. Tak samo jak po Trylogię czasu, bo i na nią recenzje narobiły mi czytelniczego "smaka" :)
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio przeczytałam i poczułam się mile zaskoczona :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością przeczytam :) Tyle osób pozytywnie wyraża się na temat tej książki, że wręcz muszę po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńJuż naprawdę wiele recenzji czytałam na jej temat,a moja ochota na nią stale rośnie :D
OdpowiedzUsuńMagiczna gondolę mam w planach od kiedy tylko się o niej dowiedziałam, a po przeczytaniu licznych recenzji moja ciekawość wzrosła. Szkoda, że nie zakończyła tej historii jakoś inaczej, tak jak piszesz. Sama się nie długo przekonam czy mi się spodoba, czy nie. Lubię Trylogię Czasu, więc mam nadzieję, że powieść Voller też polubię ;)
OdpowiedzUsuńNo zakończenie jest takie, że autorka mogłaby ją kontynuować.A najważniejszy moment tej powieści faktycznie mógłby być nieco bardziej brawurowy.
UsuńEch, ta twórcza wena ;) Jednak zwyciężyłaś i udało Ci się napisać ciekawą recenzję.
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka opinii o tej książce, ale ciągle nie byłam pewna czy chcę po nią sięgnąć. Po przeczytaniu Twojej mam sto procent pewności - muszę to przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńA kryzys twórczy dopadł i mnie. Tęsknię za czasami, kiedy siadałam do recenzji i pisała się praktycznie sama. Mam nadzieję, że to do nas szybko wróci :)
Kochana, ta książka jest naprawdę fajna. Być może nie idealna, ale dla odmóżdżenia się...
UsuńOsobiście coraz cześciej myślę nad przeniesieniem tego bloga pod klucz. Niestety blogosfera nie jest już tym samym zakątkiem, który sprzyjał czytelnictwu i gdy obserwuje co się dzieje w sieci, to odchodzi mnie ochota na wszystko.
No muszę Ci przyznać rację, to już nie to samo co chociażby dwa lata temu :) Ale może pójdzie ku lepszemu :)
UsuńZ chęcią przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńO, dziękuję Ci bardzo za tą recenzję, dzięki Tobie znalazłam książkę, którą przeczytam (jeśli tylko uda mi się ją zdobyć) na wyzwanie BookTrottera ;) Niesamowicie smakowita recenzja!
OdpowiedzUsuńMam chrapkę na tę książkę. Nich no tylko ją dorwę:))
OdpowiedzUsuń