sobota, 5 stycznia 2013

Jennifer Estep - Dotyk Gwen Frost

Czytanie tej książki zajęło mi stosunkowo dużo czasu i to nie dlaczego, że w jakikolwiek sposób mnie nudziła i musiałam ją sobie dawkować. Przyczyna leżała raczej po stronie mojego lenistwa, które dopadło mnie pod koniec zeszłego roku i trzymało mnie aż po dziś dzień. Na całe szczęście niemoc czytelnicza odeszła w zapomnienie, a zapoznanie się z lekturą tej powieści okazało się być dla mnie ogromną przyjemnością i strasznie żałuję, że nie mam pod ręką kolejnych tomów tego zadziwiającego cyklu.

Gwen Frost od najmłodszych lat swojego życia ukrywa prawdę na temat daru, który odziedziczyła po babce i matce. Dziewczyna bez problemu mogła poznać tajemnice osób, które przyszło jej dotknąć fragmentem swojego nagiego ciała. Podobnie z przedmiotami pozostającymi w bliskim kontakcie z ich właścicielami. Po wzięciu do ręki każdego z nich, przed oczami nastolatki stawały obrazy ściśle związane z niektórymi elementami ich życia. Nie miała ona jednak powodów do narzekania, gdyż tak naprawdę posiadała ona wszystko to co było jej potrzebne do życia - kochającą rodzinę, przyjaciół i szkołę, do której lubiła uczęszczać. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie przeciwności losu, które odebrały jej matkę i zmusiły ją do zmiany miejsca kształcenia. Czy dziewczynie uda się odnaleźć w nowej rzeczywistości? Jakie niebezpieczeństwa czekają na nią w Akademii Mitu? Jaką tajemnicę kryje przed nią babcia i jedna z wykładowczyń w nowej szkole?

Jennifer Estep stworzyła powieść, która bardzo wiele mówi nam o cierpieniu dziecka po stracie ukochanego rodzica. Dla każdego z nas stanowi to niezwykle silne przeżycie, jednak gdy ogarniającego nas zewsząd bólu, dochodzi jeszcze poczucie winy, które przychodzi niezależnie od naszej woli, to wtedy zaczyna robić się naprawdę ciekawie. Z podobnymi dylematami borykała się nastoletnia Gwen, która po śmierci swojej matki musiała zmienić całe swoje dotychczasowe otoczenie. W Akademii Mitu spotkała się z ludźmi, którzy w byli znani jako: Spartanie, Amazonki, Walkirie itd. Każdy z nich posiadał wyjątkowe zdolności i uczęszczali na na zajęcia z przedmiotów, które dla uczniów normalnych szkół był zupełnie nieznane. Dziewczyna od samego początku czuła się niej obco i niemalże na każdym kroku była uważana przez swoich rówieśników za dziwaczkę, która większość swojego czasu przebywała zupełnie sama. Czasami tylko przychodzono do niej, gdy potrzebowano jej pomocy w odnalezieniu jakichś przedmiotów i na tym w zasadzie się kończyło.

Dopiero gdy w Akademii Mitów doszło do zabójstwa jednej z uczennic, Gwen postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Dzięki temu do jej drużyny dołączyła dwójka ludzi, którzy raz na zawsze zmienili podejście dziewczyny do otaczającej ją rzeczywistości. Swój wkład w to wszystko miało oczywiście wiele innych czynników, jednak to dzięki ich wsparciu, a także rozmowom z babcią, boginią Nemesis i uczącą ją profesorką, dziewczyna raz na zawsze przyjęła do wiadomości prawdziwość rzeczy, o których przyszło jej się uczyć w trakcie kilku ostatnim miesięcy. Na swój sposób przestała czuć się wyobcowana, choć nie do końca wyglądało to tak, jakby sobie tego życzyła. Nie mniej jednak teraz nie była już z tym wszystkim sama, a u jej boku pojawiła się osoba, której mogła powiedzieć o wszystkim. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie chłopak z którym zaczęła wiązać swoją przyszłość, nie okazał się tego nie godzien. Czy złamane serce będzie miało swój wpływ na jej dalsze życie? Jakie tajemnice ukrywa przed nią Logan? Czy będzie im dane wyjaśnić sobie wszystkie nieporozumienia?

"Dotyk Gwen Frost" to książka, która intrygowała mnie już od jakiegoś czasu. Spodziewałam się po niej dość ciekawej i wciągającej lektury, ale nie sądziłam, że uczucie to wywoła we mnie aż tak ogromną pustkę. Co prawda w całości utworu nie doświadczymy ogromu wydarzeń, który jest mile widziany przez sporą część czytelników, a świat przedstawiony przez Jennifer Estep znacznie różni się od tego, który jeszcze nie tak dawno zaserwował nam Rick Riordan, jednak z całą pewnością jest on równie oryginalny i nieprzewidywalny. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z mitologią nordycką i muszę przyznać, że zostałam nią naprawdę mile zaskoczona. Co prawda kryje ona przede mną jeszcze wiele historii, które bardzo chciałabym poznać, ale już teraz wiem, że na tym cyklu moje spotkanie z nimi się nie zakończy. Już teraz wyszukuje w katalogu elektronicznym mojej biblioteki tytułów w tym zakresie i mam nadzieję, że spotkanie z nimi okaże się równie udane.

Powieść Jennifer Estep chciałabym polecić wszystkim fanom mitologii. Być może nie każdemu przypadnie ona do gustu pod względem merytorycznym, jednak jestem niemalże pewna, że warto jest się o tym przekonać na własnej skórze. Amerykańska autorka posługuję się naprawdę fajnym stylem, który jest zrozumiany dla wszystkich bez wyjątku i sądzę, że spędzenie kilku godzin z tą lekturą jest warte tego, aby dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat przypowieści nordyckich. Osobiście z wielkim zniecierpliwieniem oczekuję kolejnych tomów tego cyklu. Mam nadzieję, że okażą się one równie ciekawe, jak "Dotyk Gwen Frost".

Wydawnictwo Dreams, wrzesień 2012
ISBN: 978-83-69579-04-3
Liczba stron: 312
Ocena: 7/10

20 komentarzy:

  1. Mam na półce, czeka na swoją kolej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powieść stoi na półce już od jakiegoś czasu i czeka na swoją kolej ^^

    ps. Na moim blogu wystartował konkurs, w którym do wygrania "Giń" Hanny Winter
    Szczegóły tu:
    http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/2013/01/zimowy-konkursik-3.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie lubię takich klimatów, może kiedyś? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam dziwne wrażenie, że ta książka przypomina w jakimś stopniu Dom Nocy. Jest główna bohaterka posiadająca moc, pragnie znaleźć sprawcę morderstwa, ma kochającą babcię. Brakuje jej tylko trzech chłopaków pod ręką...

    Nie wiem dlaczego, ale ta książka nigdy mnie do siebie nie przyciągała. Gdybym patrzyła tylko na okładkę, to myślę, że już bym posiadała własny egzemplarz. Ale tak nie jest, więc mogę tylko czytać recenzje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie czytałam "Domu Nocy". Po wielu negatywnych opiniach i próbce pierwszego tomu wysiadłam :( Wszystko we mnie było na nie, a tu już od samego początku było w porządku.

      Usuń
  5. Mitologia nordycka? Brzmi ciekawie. Kiedyś jak wpadnie mi w ręce, to przeczytam Dotyk...

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś bardzo mnie do tej książki nie ciągnie, ale kiedyś chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mitologię uwielbiam, więc książka jak najbardziej dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uff jak dobrze, że dobrze oceniłaś tę książkę! Mam ją na swojej półce i tylko czekam na dzień, kiedy w spokoju będę mogła się z nią zapoznać. Bo co jak co, ale fabuła brzmi ciekawie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie zaczęłam czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem fanką mitologii, a z nordycką jestem już trochę obeznana, więc jeżeli będę miała okazję, przeczytam tę książkę z prawdziwą przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z nordycką mitologią się jeszcze nie zapoznałam ale ogólnie lubię takie motywy :) Już od dłuższego czasu rozglądam się za tą książką

      Usuń
  11. Przez Ciebie mam teraz dylemat ;) Nie wiem czy zabierać się za "Anioła Stróża" czy za "Dotyk..." ;) Nie ładnie! :*

    OdpowiedzUsuń
  12. czytałam, dobra lektura, ale jakiegoś znów szału nie ma, osobiście więcej się po niej spodziewałam

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam tę powieść i bardzo mi się podobała. Dynamiczna akcja sprawiła, że ugrzęzłam na dobre w tym fantastycznym świecie i chcę jeszcze więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kolejna książka, którą widzę iż warto przeczytać. W sumie nigdy szczególnie nie interesowałam się mitologią, ani jej wykorzystaniem w powieściach, z chęcią to zmienię. Fabuła wydaje się obiecująca.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie jestem pewien, ale być może przeczytam tę powieść:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Książka już czeka na półce, aż nadejdzie jej czas :D

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!

Z miłą chęcią podejmuje dyskusje na temat recenzowanych książek, nie potrzebuje jednak wiadomości, które zawierają w swojej treści adresy Waszych blogów. Każdy taki komentarz będzie przeze mnie usuwany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy