Takie o to cudo poznałam w trakcie obcowania z lekturą "Freak City" autorstwa Kathrin Schrocke. Gdy tylko dowiedziałam się, że bohaterowie tej książki udali się na koncert niesłyszącego rapera, niemalże natychmiast został on przeze mnie sprawdzony na youtube i o to jest!
Stosunkowo rzadko umieszczam na blogu rzeczy, które nie są związane z książkami, jednak tym razem nie mogłam się już powstrzymać. Tymczasem powracam do pisania rozdziału teoretycznego swojej pracy licencjackiej, a wieczorem zabieram się za czytanie powieści "Ostatnia spowiedź" Niny Reichter. Ciekawa jestem, czy uda mi się odkryć jej fenomen. Jakoś specjalnie się na to nie nastawiam, ale miło mi będzie, jeśli po skończonej lekturze będę z niej zadowolona. W międzyczasie stworzę również recenzję do "Freak City". W chwili obecnej powiem tylko tyle, że Kathrin Schrocke stworzyła niezwykłą powieść, która naprawdę daje do myślenia. No i otrzymałam kolejny powód, dla którego nie zrezygnuję z nauki języka migowego po zakończeniu tego przedmiotu na studiach, chociaż przyznaję, że nie jest on łatwy. A jakie są Wasze plany na spędzenie niedzieli?
* * *
Korzystając z okazji, chciałabym zaprosić Was do wzięcia udziału w konkursie, który z przyczyn technicznych został przedłużony do 20 stycznia 2013 roku. Niestety do tego czasu i tak nie wyłoniłabym zwycięzców, więc postanowiłam dać szansę osobą, które nie przesłały mi jeszcze swoich prac konkursowych. Szczegóły znajdziecie po kliknięciu na banner.
Ksiązka, może serial ;)
OdpowiedzUsuńCo do ,,ostatniej spowiedzi" to czytałam, fajna nawet ;)
Już nie mogę się doczekać Twojego zdania na temat "Ostatniej spowiedzi". Mnie zauroczyła: fajna historia miłosna, wciągająca, idealna na taki zimowy wieczór. Życzę przyjemnej lektury :)
OdpowiedzUsuń