sobota, 12 stycznia 2013

Nina Reichter - Ostatnia spowiedź


Muszę przyznać, że początkowo nie ciągnęło mnie do tego utworu. Wydawał mi się on kolejną produkcją z rodziny opowieści paranormalnych i z tego właśnie powodu, postanowiłam odpuścić sobie jego lekturę. Dopiero z czasem dowiedziałam się, że moje pierwotne skojarzenia byly błędne i po krótkim rozważeniu wszystkich za i przeciw, zdecydowałam się na ostateczne zmierzenie się z historią, którą specjalnie dla swoich czytelników, napisała Nina Reichter. Z różnych źródeł wiedziałam, że przypadła ona do gustu sporej części Moli Książkowych. i byłam strasznie ciekawa, czy w moim odbiorze, okaże się ona równie pasjonująca i niezapomniana.

"Ostatnia spowiedź" przedstawia czytelnikom historię nastoletniej dziewczyny, która po wielu latach niepowodzeń, zdecydowała się na podjęcie studiów prawniczych na uczelni w Lyonie. W trakcie podróży z USA do Francji, nastolatka spotyka na swojej drodze tajemniczego mężczyznę, który raz na zawsze zmienia jej dotychczasowe życie. Rozmowy z Bardinem sprawiają, że przytłaczające ją problemy wydają się być o wiele prostsze, a wymienione w przelocie smsy, przeistaczają się w wielogodzinne rozmowy o wszystkim. Czy Ally pozna prawdziwą tożsamość swojego przyjaciela? Jakie przeciwności losu będą musieli pokonać z Bardinem, aby osiągnąć pełnie szczęścia? Czy dziewczynie uda się zdobyć zaufanie, Toma?

Historia Ally i Bardina od samego początku kojarzyła mi się z opowiadaniami, które od wielu już lat pojawiają się na blogach prowadzonych przez fanki zespołu Tokio Hotel. Przeczytałam ich w swoim życiu naprawdę sporo i nie mam zielonego pojęcia, jak powinnam podejść do oceny tej książki. Od kilku dni obawiałam się, że zrobię to w zbyt surowy sposób, a przecież podobała mi się ona i spędziłam w jej towarzystwie naprawdę przyjemne chwile. Nina Reichter posługuje się niezwykle lekkim stylem, które sprzyja tego typu spotkaniom. Strasznie żałowałam, że nie mam przy sobie kolejnej części tego cyklu, bo choć motyw, który został zastosowany na końcu tej powieści, przewija się przez kilkadziesiąt innych tworów, to w dalszym ciągu wzbudza we mnie nieukrywaną ciekawość. Czas spędzony w towarzystwie tej lektury przypomniał mi o moich początkach w Blogosferze i sprawił, że po raz kolejny dane mi było obcować z uczuciem, które mimo swojej nieprzewidywalności, okazało się równie piękne i niezapomniane.

"Ostatnia spowiedź" to powieść, która pozostawiła na moim obliczu pewien niesmak. Zbyt wiele momentów przypominało mi o jej podobieństwie do wydarzeń z życia braci Kaulitz, o których można przeczytać chociażby na Wikipedii. Jak dla mnie zbyt mało było inwencji twórczej autorki, a zbyt wiele zostało ściągnięte z prac innych ludzi, choć istnieje możliwość, że zostało to zrobione całkowicie nieświadomie. Myślę, że podaruję sobie całościową ocenę tej książki. Moje uczucia w dalszym ciągu nie zostały ustabilizowane i jestem niemalże pewna, że całkiem inaczej podeszłabym do lektury tej książki, gdybym nie posiadała żadnej wiedzy na temat niemieckiego zespołu. Dlatego właśnie to Wam pozostawiam ostateczną decyzję. Jeśli zainteresowała Was historia Ally i Bardina, to istnieje cień szansy, że przebrniecie przez całość lektury z niegasnącym zainteresowaniem i ochotą, która sukcesywnie przełoży się na ciekawość wiążącą się z dalszym ciągiem tego zniewalającego cyklu.

Wydawnictwo Novae Res, listopad 2012
ISBN: 978-83-7722-500-4
Liczba stron: 380
Ocena: 5/10 

25 komentarzy:

  1. nie wiem, czy ta książka by mi się podobała...

    OdpowiedzUsuń
  2. Też przez pewien czas miałam mieszane uczucia przy przyrównywaniu książki do samego zespołu TH. Ostatecznie, zdecydowałam się nie patrzeć na książkę przez pryzmat Billa i Toma i udawać, że nie mam bladego pojęcia kim są ludzie z Tokio Hotel :D Nie wiem czy była to dobra decyzja, ale na pewno pozwoliło mi to rozjaśnić nieco mój pogląd o tej powieści, która w rzeczywistości bardzo przypadła mi do gustu ^ ^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że mogła napisać ten fan fick bez zbędnego zagłębiania się w szczegóły zespołu. Ja w sumie kiedyś napisałam coś takiego.

      Usuń
    2. Hahaha, upubliczniłaś gdzieś, bo z ciekawości bym przeczytała? ;D

      Usuń
    3. Jejku ale to młoda byłam. W sumie może nie aż taka młoda bo już w szkole średniej byłam... Dwa w sumie były takie typowe i banalne. Potem wpadłyśmy z koleżanką na pomysł, by oni byli dodatkiem. O zespole jako zespole, o koncertach nie bylo prawie nic, więc jeśli zmieniłoby się w nim imiona, to nikt by się nie zczail, ze to o nich.

      To jest na blogach generalnie. W uj, że pełno byków ma. I zaznaczam, że nigdy nie byłam ich fanka... Brrr chcieliby. Zreszta w trakcie czytanie tego opowiadania, fanki były wielce oburzone.

      Usuń
  3. Nie spodziewałam się. Wszyscy pieją z zachwytu nad tą książką. Przeczytam ją, ponieważ wygrałam w konkursie. Podobieństw jest tyle, ponieważ to był kiedyś fan fick o Tokio Hotel. ;) Tylko imiona zmieniono. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dowiedziałam się o tym już po przeczytaniu tej książki. Powiem Ci, że generalnie fajnie się czytało, ale po pierwszych stronach, gdy pojawił się główny bohater, to już mi coś nie grało. Jakoś zbyt podobny był do Billa, tyle, że Bardin miał czerwone, a nie białe pasemka. Potem byłam w coraz większym szoku. Bo w sumie wszystko było takie samo, tylko te pasemka, imiona bohaterów (prócz Toma) i kilku dupereli, które po prostu zmieniły nazwę, byly inne. Ciekawa jestem co dalej. Łożko i dziecko, które swojego czasu były popularne?

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że nie. :o Chociaż nie wiem, sama zobaczę. Podejdę ostrożnie do tej książki. :) Jednak troszkę mnie to odpycha, więc dobrze, że nie znam historii zespołu za bardzo. ^_^

      Usuń
  4. Mi się ta książka podobała, ale rzeczywiście były wyraźne nawiązania do tego słynnego niemieckiego zespołu. I to imię jednego z braci, wygląd głównego bohatera. Jednak miło spędziłam z nią czas, więc dostała wyższą ocenę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi wbrew pozorom również się podobała, chociaż przed daniem do druku, autorka mogłaby ją nieco bardziej przerobić. Swoją drogą jestem ciekawa co sam zespół powiedziałby na temat tej ksiażki.

      Usuń
    2. Próbowałam znaleźć odpowiedź na Twoje pytanie ale książki w Niemczech w ogóle nie mogę znaleźć... W księgarniach nie ma, na Amazonie znalazłam ... po polsku. więc może nawet o jej istnieniu nie wiedzą...

      Usuń
  5. Pewnie kiedyś przeczytam jak na nią trafię ;) Ale te zbieżności na chwilę obecną mnie zniechęcają.

    OdpowiedzUsuń
  6. Prawdę mówiąc nie znałam historii Tokio Hotel, więc nawet nie wychwyciłam zbieżności zespołu z tym przedstawionym w "Ostatniej spowiedzi". Może banalne, może przewidywalne, ale mi dało dużą dawkę mile spędzonego czasu nad lekturą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam wiele recenzji pozytywnych o Ostatniej spowiedzi i to właśnie one zachęcił mnie, abym sięgnęła po nią. Niemniej jednak już gdzieś usłyszałam, że nawiązuje do TH i trochę mnie to odpycha. Jednak myślę że za jakiś czas sięgnę po nią i sama ocenię :]

    OdpowiedzUsuń
  8. Nawiązanie do Tokio Hotel? *.* Jej, pierwsze słyszę! Na stronach internetowych jest ogromna liczba pozytywnych opinii o tej książce i dopiero u Ciebie zobaczyłam, że wspominasz o nawiązaniu z Tokio Hotel o.O Wow xD Cóż, nie przepadam za tym zespołem, ale po książkę i tak sięgnę ;) Moja ciocia ją czytała (podkradła z biblioteczki kuzynki) i zachwyciła się nią tak bardzo, że zdążyła pożyczyć kilku znajomym xD Niemniej jednak ocena naprawdę ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdążyłam się już dowiedzieć, podczas czytania recenzji, że to książka oparta o Tokio Hotel. Jestem jednak zapewne jedną z niewielu, która nie umie powiedzieć, kto tam śpiewał, co i w ogóle poza nazwą nic nie wie. A po iluś recenzjach uznałam, że kiedyś przeczytam, bo brzmi ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na mnie książka zrobiła pozytywne wrażenie,może właśnie dlatego że nie miałam pojęcia o Tokio Hotel, dopiero przy pisaniu recenzji prawda wyszła na jaw

    OdpowiedzUsuń
  11. O tej książce to już wszędzie piszą ;D, w dodatku same dobre rzeczy.
    O Tokio Hotel wiem co-nieco, więc prawdopodobnie po przeczytaniu tego utworu miałabym takie same mieszane uczucia, jak ty.

    OdpowiedzUsuń
  12. Obserwuję i licze na to samo : 3

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, że wszyscy uprzedzają się do tej książki, jak tylko dowiadują się o tym, że wiąże się z zespołem TH :) niemniej jednak dla mnie jako ich dawnej fanki, to miły powrót do młodzieńczych lat, kiedy ich słuchałam i czytałam pierwowzór tej historii na blogu :) Kama

    OdpowiedzUsuń
  14. Kocham tą książkę *-* gdy czytałam ta książkę raz płakałam, a raz śmiałam się jak opętana kiedy to Bobi przyłapał ich xD czekam na kolejny tom. może wiecie ?Nie przyjmuje tylko wiadomości że Bradin nie żyje... a może uratują go w ostatnim momencie(mam taka dzieje):)ALE NAPRAWDE POLECAM WSZYSTKIM!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja już chcę tę książkę złapać i nie puszczać! ^^
    Na tym blogu przeczytałam kolejną recenzję - bardzo się cieszę, że chociaż tutaj nie spotkałam się z punktacją 9/10 lub 10/10.
    Pozdrawiam i zapraszam na mojego bloga. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja też pamiętam, że czytałam to, w wersji fanfiku na onecie i ostatnio chcialam przeczytac jeszcze az a tu bam, na jej stronie tylko linki do kupienia ksiazki. No to kupie.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!

Z miłą chęcią podejmuje dyskusje na temat recenzowanych książek, nie potrzebuje jednak wiadomości, które zawierają w swojej treści adresy Waszych blogów. Każdy taki komentarz będzie przeze mnie usuwany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy