poniedziałek, 25 lutego 2013

Ingrid Hedström - Nauczycielka z Villette

Zakochałam się w okładce tej książki, chociaż wiem, że czasami bywa to naprawdę zgubne. Niestety w przypadku tej powieści, serce wzięło górę nad rozumiem i tym samym, przygarnęłam ją do swojej domowej biblioteczki. Czytelnicy mojego bloga wiedzą, że żywię ogromną słabość do powieści, które wchodzą w skład Czarnej Serii. I pomyśleć, że tak bardzo bałam się spotkania z trylogią Stiega Larssona, która wydawała mi się być dziwną i trudną do przejścia lekturą. Od tamtej pory minęło sporo czasu, a moja miłość do tego typu literatury, motywuje mnie do podejmowania kolejnych działań.

Lubiana przez wszystkich mieszkańców Villette, Jeanne Demaret, zostaje potrącona przez rozpędzony samochód. W bardzo krótkim czasie na miejsce zdarzenia przybywa karetka, która ma w planach zabrać kobietę do jednego z pobliskich szpitali. Nim jednak udaje im się ruszyć, dochodzi do zatrzymania pracy serca i poszkodowana umiera. Komisarz miejscowej policji ma podstawy sądzić, że zbrodnia została wcześniej zaplanowana i należałoby o tym poinformować sędzie śledczego z Pałacu Sprawiedliwości. Czy Martine Poirot uda się rozwiązać zagadkę potrącenia Jeanne? Kim jest potencjalny zabójca i dlaczego zdecydował się zaatakować nauczycielkę w biały dzień? Jakie tajemnice wyjdą na jaw w trakcie prowadzenia śledztwa? Czy w Villette dojdzie do kolejnych napaści?

"Nauczycielka z Villette" to powieść, która strasznie mnie zaciekawiła i sprawiła, że nie byłam w stanie zamienić ją na żadną inną. Było to dla mnie co najmniej dziwne, bo zazwyczaj nie miałam problemu z jednoczesnym czytaniem kilku utworów, a tutaj spotkała mnie taka o to niespodzianka. Muszę przyznać, że Ingrid Hedström mile mnie zaskoczyła i nie mogę się doczekać kolejnej powieści, która w niezwykle intrygujący sposób opowie mi o dalszych losach Martin Poirot i jej współpracowników. Cieszę się, że było mi dane przeczytać ten utwór, bo dzięki temu dowiedziałam się wielu intrygujących rzeczy, które miały miejsce w przeszłości i o których niewiele się mówi. Może to dziwne, ale takie właśnie powieści cenię sobie najbardziej. Uwielbiam, gdy autorzy angażują się w pisane przez siebie utwory i oferują nam coś więcej, niż wyssane z palca dyrdymały,  które niewiele mają wspólnego z prawdziwym życiem, a których na polskim rynku wydawniczym jest naprawdę dużo. Niewątpliwie są nam one potrzebne, jednak dużo chętniej sięgam po pozycje literackie, które posiadają w sobie rzetelne informacje na jakiś temat. Dzięki temu czerpię przyjemność nie tylko z interesującej z lektury, ale i ze zdobywanej na bieżąco wiedzy.

Ingrid Hedström to niezwykle obiecująca pisarka, która jest w stanie wiele osiągnąć. Mam nadzieję, że będę miała okazję zapoznać się z dalszymi losami bohaterów tej książki, ponieważ bardzo ich polubiłam i jestem niemalże pewna, że pozostanie tak już do samego końca. "Nauczycielka z Villette" to utwór, który rozgrywa się na kilku płaszczyznach, a jego autorka skupia się również na wydarzeniach z przeszłości. To właśnie w 1961 roku doszło do tragicznego w skutkach pożaru, w którym zginęło kilkadziesiąt osób. Czy miał on jednak jakiś związek ze śmiercią Jeanne Demaret? Odpowiedzi na te wszystkie pytania odnajdziecie w książce. Gorąco Was zachęcam do jej lektury i mam nadzieję, że wywrze ona na Was równie pozytywne wrażenie. Całość tej powieści czytało mi się dość przyjemnie, chociaż w porównaniu z innymi pozycjami literackimi, strasznie długo. Nie odczułam tego jednak w żaden sposób i z niecierpliwością oczekuję kolejnego spotkania z twórczością szwedzkiej pisarki. Tymczasem uciekam na spotkanie z Magnusem Zaar i jego "Nagim ambasadorem".

Wydawnictwo Czarna Owca, styczeń 2013
ISBN: 978-83-7554-412-1
Liczba stron: 304
Ocena: 7/10

7 komentarzy:

  1. Też mam sentyment do Czarnej serii, ale bałam się tej autorki, że będzie słaba, jednak zbiera całkiem niezłe recenzje, więc skuszę się i przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam powieści tej autorki, ale jestem ciekawa, jak pisze. Tym bardziej, że należę do fanów Czarnej Serii:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię tę serię, więc dlaczego nie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda ciekawie, na pewno poszukam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dopiero rozpoczynam przygodę z "Czarną Serią", więc ta lektura wciąż przede mną. Jednak będę miała ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak na razie czytałam tylko z "Czarnej serii" kryminały Lackberg, ale ta pozycja od czasu jej wydania mnie zaciekawiła;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam nic z Czarnej Serii, ale zamierzam to zmienić:)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!

Z miłą chęcią podejmuje dyskusje na temat recenzowanych książek, nie potrzebuje jednak wiadomości, które zawierają w swojej treści adresy Waszych blogów. Każdy taki komentarz będzie przeze mnie usuwany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy