Nawet sobie nie wyobrażacie, jak bardzo się rozleniwiłam. Z miłą chęcią przeleżałabym kilka następnych dni i nie zrobiłoby mi to większej różnicy. Na całe szczęście czytałam i muszę przyznać, że jedna książka dziennie to całkiem pozytywny wynik. Dawno się tak świetnie nie bawiłam, więc tym bardziej jest mi miło. Od jutro zaczynam pisać zaległe teksty i mam nadzieję, że bardzo szybko wyjdę na prostą. W zanadrzu czeka mnie jeszcze kilka intrygujących powieści, więc czym prędzej należy brać się do roboty. Może poproszę Irenką, aby stworzyła te opinie za mnie?
1. "Przeznaczona do gry" Indigo Bloome
2. "Wszystko dla niej" Diana Palmer
3. "W pułapce uczuć" Diana Palmer
4. "Matka, która nie miała matki" Hope Edelman
5. "Córki, które zostały bez matki" Hope Edelman
6. "Nagi ambasador" Magnus Zaar
7. "Nauczycielka z Villette" Ingrid Hedstrom
8. "Zamiast ciebie" Sofie Sarenbrant
9. "Prędzej świnie zaczną latać" Mark Blake
No i co powinnam powiedzieć na temat powyższego stosiku. Trzy pierwsze pozycje pożyczyłam od Irenki i muszę przyznać, że została mi już tylko końcówka książki "Wszystko dla niej", a potem zabieram się za "Przeznaczona do gry". Ostatnimi czasy czuję wielki pociąg do tego typu pozycji literackich, więc korzystam z okazji póki się da! Czarną Serię uwielbiam samą w sobie, więc nic dziwnego, że obserwujecie ją na zdjęciu. Jestem strasznie ciekawa kolejnych autorów i mam nadzieję, że się na nich nie zawiodę! "Prędzej świnie zaczną latać" - aby lepiej zrozumieć twórczość zespołu Pink Floyd. Osobiście mnie ona nie przekonuje, bo więcej jest w niej kociokwików, niż porządnego rocka, no ale... Być może trafiałam na nieodpowiednie dla siebie tytuły, albo siedzę w zupełnie innym nurcie rocka i stąd całe zamieszanie. Nie poddaje się jednak, a książka po przeczytaniu wybierze się w podróż do mojego starszego Brata. Mam nadzieję, że bardzo mu się ona spodoba. Na koniec zostawiłam sobie pozycje 4 i 5, które strasznie mnie zaintrygowały i nie mogę się doczekać ich lektury.
Tymczasem idę jeszcze trochę poleniuchować:) Znaleźliście na tym stosie coś dla siebie?
No wiesz, mogę napisać za Ciebie te opinie, ale czy jesteś świadoma konsekwencji? :P
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twoich opinii książek Palmer oraz Bloome. Tak więc czytaj i pisz, pisz i czytaj ;)
Nie tylko Ty się rozleniwiłaś :P Nie jesteś z tym sama...
Ty leniuchu! Sama pisz opinie! :) Za dobrze by Ci było:)
OdpowiedzUsuńStoisk ładny, ale na tę chwilę nic dla siebie w nim nie znalazłam:)
Mam książkę Zaara, natomiast Sarenbrant pierwsza część średnio mi się podobała także poczekam na recenzje drugiej i wtedy zdecyduję czy kupić, tak samo Hedstrom, nowa autorka, na razie do mnie nie przemawia, ale też żadnej recenzji jeszcze nie czytałam, więc nie wiem kupić czy nie?
OdpowiedzUsuńMam w planach "Przeznaczoną do gry".
OdpowiedzUsuńMiłego czytania!
Powiedzenie o zespole Pink Floyd jako niezaliczającym się do porządnego rocka było prawdopodobnie najgłupszą rzeczą, jaką kiedykolwiek przeczytałam - bez urazy.
OdpowiedzUsuńTo Twoje zdanie, a moje jest nieco inne. Osobiście usunęłabym z ich utworów niektóre wstawki, które z rockiem nie mają nic wspólnego i wtedy byłoby znacznie lepiej. Może po prostu ja trafiałam na takie utwory, ale i za spokojnie w ich repertuarze, jak na moje gusta.
UsuńW żadnym wypadku nie ujmuje ich sławie i genialności. Być może tak właśnie jest, ale dla mnie za dużo tam wstępów i nie wiadomo czego. Bez urazy, ale tak właśnie uważam.
Nie bez powodu muzyka, do jakiej ich twórczość się zaliczała, była nazywana psychodeliczną. Dopiero później zaczęli grać progresywnego rocka, który zresztą wywodzi się od psychodelicznego, a to już zupełnie inne podgatunki, które różnią się od np. hard rocka... ^^
UsuńCiekawy stosik :) Z chęcią bym Ci porwała "W pułapce uczuć".
OdpowiedzUsuńCzekam zatem na te zaległe teksty.
OdpowiedzUsuńDianę Palmer bym przeczytała:)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa książek Pani Edelman. Nie słyszałam o nich wcześniej, ale tytuły mocno intrygują.
OdpowiedzUsuńPozostałe książki (oprócz dolnej pozycji) przeczytałabym również, kiedyś w wolnej chwili.
E hola hola, Starszy brat to nie ten brat z Facebooka? (ten to mi się młodszy wydawał). Zawsze mi się wydawało, że jest Was dwójka :D
OdpowiedzUsuńWidzę nowe nieznane dotąd nazwiska w Czarnej Owcy. Czytaj, jestem ciekawa :)
Mój rodziny brat rzeczywiście jest młodszy ode mnie. Starszego Brata mam z wyboru i istotnie można go zczaić na FB :)
UsuńOj ja bym coś znalała, chociażby "Nagi ambasador" czy "Nauczycielka z Villette". Chciałabym ieć starszego brata, rodzonego czy z wyboru, ale starszego:D
OdpowiedzUsuńStosik jak zawsze ciekawy. Kilka książek już za mną. Przyjemnego czytania:)
OdpowiedzUsuńPodsumuję tak- dawaj wszystkie ksiażki. Fantastyczny stosik:) Miłej lektury.
OdpowiedzUsuń