II Wojna Światowa - okres w dziejach naszej historii, który znany jest już nawet uczniom najmłodszych klas szkół podstawowych. Fascynuje mnie ona odkąd rozpoczęłam swoją karierę naukową w gimnazjum i od tego czasu, stanowi on jedną z moich największych pasji. Strasznie żałuję, że ostatnimi czasy brakuje mi czasu na poznawanie coraz to nowych publikacji na ten temat. Dlatego właśnie ucieszyłam się na samą myśl o posiadaniu elektronicznej wersji tej książki. Umożliwiła mi ona zapoznanie się z jej treścią "Lalek z getta" w trakcie wyjątkowo nudnych zajęć, które cudem udało mi się przetrwać! Zacznijmy jednak od samego początku tej niezwykłej opowieści.
Eva Weaver przedstawia czytelnikom historię kilkuletniego chłopca, który dziedziczy po swoim dziadku niezwykły płaszcz. To właśnie on pozwala mu na czasowe oderwanie się od wojennej rzeczywistości. Talent chłopca do niesienia nadziei innym mieszkańcom getta, odkrywa niemiecki żołnierz, który posiada dla Miki ściśle określone zadanie. Główny bohater zmuszony jest do zapewniania częstej rozrywki okupantom, a w zamian otrzymuje skromne wynagrodzenie, które pozwala mu na w miarę regularne dostarczanie pożywienia sobie i bliskim. Czy dane mu będzie dożyć końca wojny?
"Lalki z getta" czytało mi się nadzwyczaj dobrze i strasznie żałuję, że moja przygoda z lekturą tej powieści zakończyła się tak szybko. Historie pisane oczami dziecka od zawsze stanowiły dla mnie miłą odskocznie, która pozwalała mi na obserwowanie poznawanego problemu z zupełnie innej perspektywy. Nie spodziewałam się jednak, że w przypadku tego typu literatury, oddziaływanie to okaże się odpowiedni silniejsze i nie będę w stanie powstrzymać łez. Mika to wspaniały chłopiec, który nie miał większego wpływu na swoje życie. Od samego początku był on świadomy swojej niższości w otaczającym go społeczeństwie i wiedział, że być może jego dni na tym świecie zostały już policzone. Byłam pełna podziwu dla tego bohatera, że w obliczu wojny udało mu się odnaleźć zajęcie, które pozwalało mu zapomnieć o otaczającej go rzeczywistości. Ciekawą historię ma nam również do zaproponowania niemiecki żołnierz, który zmusił Żyda do dodatkowej pracy, a jakiś czas później sam trafił na wywózkę. Obserwowałam wszystkie te wydarzenia z nieukrywaną mieszaniną przerażenia i strachu. Jestem wdzięczna Stwórcy, że dane mi jest żyć w zupełnie innych czasach i mam nadzieję, że pozostanie tak już do końca mych dni.
Gorąco zachęcam Was do sięgnięcia po ten utwór. Jestem niemal pewna, że odbierzecie ją równie entuzjastycznie, jak miało to miejsce w przypadku mojej skromnej osoby. Autorka posługuje się naprawdę barwnym piórem, który pozwala nam na jeszcze dokładniejszy odbiór wydarzeń, które zostały przedstawione czytelnikom w tej pozycji literackiej. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będzie mi dane sięgnąć po kolejną publikację brytyjskiej autorki. Tymczasem zabieram się za nadrabianie zaległości czytelniczych, które od jakiegoś czasu, piętrzą się na moich półkach i nie pozwalają mi o sobie zapomnieć.
Wyd. Prószyński i S-ka, kwiecień 2013
ISBN: 978-83-7839-501-0
Liczba stron: 384
Ocena: 8/10
Gorąco zachęcam Was do sięgnięcia po ten utwór. Jestem niemal pewna, że odbierzecie ją równie entuzjastycznie, jak miało to miejsce w przypadku mojej skromnej osoby. Autorka posługuje się naprawdę barwnym piórem, który pozwala nam na jeszcze dokładniejszy odbiór wydarzeń, które zostały przedstawione czytelnikom w tej pozycji literackiej. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będzie mi dane sięgnąć po kolejną publikację brytyjskiej autorki. Tymczasem zabieram się za nadrabianie zaległości czytelniczych, które od jakiegoś czasu, piętrzą się na moich półkach i nie pozwalają mi o sobie zapomnieć.
Wyd. Prószyński i S-ka, kwiecień 2013
ISBN: 978-83-7839-501-0
Liczba stron: 384
Ocena: 8/10
Słyszałam o tej lekturze same pozytywne słowa, więc chyba się skuszę.
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za książkami, w których akcja dzieje się w czasach jakiejkolwiek wojny... a zwłaszcza II wojny światowej. Rzadko po nie sięgam. Żadne obozy koncentracyjne, żadna okupacja... strasznie mnie to męczy psychicznie, płaczę, wzruszam się. A gdyby tak jeszcze narratorem było dziecko...
OdpowiedzUsuńŚwietna książka, z zamkniętym zakończeniem - lubię, kiedy wszystko ma swój cel, przez to historia nabiera dodatkowego znaczenia, a poza tym - znakomity materiał na scenariusz filmowy.Chociaż to inna książka o podobnej tematyce, "Ocalały" Sama Pivnika tak naprawdę skradła moje serce:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Koniecznie muszę zakupić sobie ten tytuł, tyle pozytywnych opinii. A jeszcze ja "uwielbiam" temat getta i staram się o ile mam możliwość czytać wszystko co mi wpadnie w oczy w tym temacie.
OdpowiedzUsuńMam ochotę przeczytać.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że czytałam już Twoją recenzję wczoraj. Albo to ja mam Déjà vu, albo taka prawda :D
OdpowiedzUsuńCo do samej książki, już sama okładka jest bardzo zachęcająca. Dość interesująco brzmi fabuła odnośnie tego tajemniczego płaszcza. A dodatkowo Twoja recenzja zachęca. Co jak co, ale jestem zaintrygowana tą książką. Na pewno kiedyś przeczytam.
Mrożą mi krew w żyłach takie książki. Ku pamięci i przestrodze trzeba czytać takie książki.
OdpowiedzUsuńlubie temat II wojny...
OdpowiedzUsuńKsiążki jeszcze nie czytałam i choć z reguły nie czytam tego typu literatury to na "Lalki z getta" mam ochotę od momentu pojawienia się powieści na rynku wydawniczym. Wydaje mi się, że to książka całkiem inna niż te, które do tej pory miałam okazję przeczytać.
OdpowiedzUsuńTa książka to mój Must Have :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię książki o takiej tematyce, także dla mnie to pozycja obowiązkowa :)
OdpowiedzUsuńW pierwszej chwili odrobinę skojarzyło z filmem "Życie jest piękne", ale to właściwie niezupełnie dobry trop. W każdym razie historia zawarta w "Lalkach z getta" wydaje mi się zdecydowanie warta poznania.
OdpowiedzUsuńJeśli interesują Cię książki o wspomnieniach wojennych z punktu widzenia dziecka to polecam http://czytajzfantazja.blogspot.com/2013/01/janina-david-skrawek-nieba.html przepiękna książka natomist ja z całą pewnością sięgnę po lalki z getta gdyż bardzo ciekawi mnie literatura tego typu :)
OdpowiedzUsuńBardzo czekam na moment, w którym będę mogła przeczytać "Lalki z getta", bo interesują mnie od pierwszych zapowiedzi. Nie wiem tylko kiedy nadarzy się okazja.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o "Lalkach z getta" ale chętnie sięgnę ;) Ps. Zapraszam na konkurs: http://recenzje-cherry.blogspot.com/2013/05/konkurs.html
OdpowiedzUsuńKsiążka na mnie czeka i już nie mogę się doczekać, kiedy uporam się z bieżącym stosem i dorwę do "Lalek...".
OdpowiedzUsuńŚwietna książka. Zapraszam do sięgnięcia po nią i po inne recenzje na bibliotekasp5.blogspot.com. Ponoć "Galop'44" też jest świetny i w tej tematyce.
OdpowiedzUsuń