niedziela, 12 grudnia 2010

Conn Iggulden - Toliny. Wystrzałowe opowieści dla dzieci

Biorąc w swoje ręce książkę napisaną przez Conn Iggulden spodziewałam się kilku godzin w doborowym towarzystwie. Co prawda dwudziestka na karku sugeruje mi, że powinnam zająć się nieco poważniejszą literaturą, jednak wychodzę z założenia, że czasami powrót do świata bajek jest człowiekowi niezbędny niczym woda dla ryb...

Do zapoznania się z historią Tolinów zaprosiłam swojego pięcioletniego siostrzeńca, który z niezwykłą uwa
gą wsłuchiwał się w każdą - czytaną przeze mnie na głos - stronę. Dzięki temu rodzice Damiana mieli wolny wieczór, a ciocia nie była samotna w swoich poczynaniach z książeczką i jej częściowe wyrzuty sumienia wyciszyły nie bezgranicznie.

Muszę przyznać, że od pierwszej chwili, w której dzieło Conn Iggulden trafiło do moich rąk jestem pod naprawdę miłym wrażeniem wydania, które w sposób genialny zostało dostosowane nawet dla tych najmłodszych słuchaczy. Jest to bowiem książeczka (a raczej sporej wielkości książka), która pełna jest różnorodnych obrazków związanych z treścią lektury. Twórcy tej pozycji literackiej w początkowych kartach przedstawiają nam bowiem mapki miejsc bliskich Tolinom, a także ukazują nam oblicza bohaterów, z którymi przyjdzie nam spędzić kilka kolejnych ch
wil. Myślę, że tego typu wstęp jest miłą zachętą dla małych odkrywców, którzy dzięki licznym urozmaiceniom sami próbują dopowiadać sobie poszczególne momenty fabuły i dzięki temu wydają się jeszcze bardziej aktywne, a o to przecież w tym wszystkich chodzi.

"Toliny" przedstawiają nam historię istot większych od duszków i potrafiących wyśpiewać dźwięk his. W tajemnice i prawa tych istot wprowadza nas Iskrzak, który w obronie swoich najbliższych jest w stanie zrobić dosłownie wszystko. Dodatkowo Toliny są postaciami, które uwielbiają psocić, znajdować się w centrum uwagi, a także znęcać się nad słabszymi od nich. Bardzo często bywają również egoistyczne, jednak po zagłębieniu się w całości lektury przekonujemy się, że posiadają one nie tylko wady ale i liczne zalety. Dzięki temu możemy na bieżąco tłumaczyć towarzyszącemu dziecku różnice między dobrym, a złym postępowaniem. Jest to o tyle ważne, iż w dzisiejszych czasach coraz trudniej jest o wytwór, który w tak doskonały sposób byłby poświęcony dzieciom. Jak wszystkim wiadomo obecnie twórcy (głównie filmowi) kładą duży nacisk na p
rzemoc, która - nie oszukujmy się - nie nadaję się do oglądania dla najmłodszych...

Bardzo cieszę się, że miałam okazję zapoznać się z książką stworzoną przez Conn Iggulden. Jest ona bowiem doskonałą pozycja przeznaczoną dla nawet tych najmłodszych dzieci, które jeszcze nie potrafią czytać, a zostaną przez nas zainteresowane znajdującymi się w niej ilustracjami. Z drugiej strony "Toliny" mogę spokojnie polecić także dorosłym, którzy mają ochotę - chociaż przez chwilę - zagłębić się w świecie pełnym niesamowitych przygód.



Wydawnictwo Świat książki, listopad 2010
ISBN: 978-83-247-1867-2
Liczba stron: 176
Ocena: 7/10


Recenzja została napisana dla portalu Lubimyczytać.pl, od którego też otrzymałam książkę.



8 komentarzy:

  1. Raczej szukać nie będę, choć coś mnie zainteresowało w tej pozycji :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj ta książka jednak nie dla mnie , pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie news ;)

    [ pamietnik-czytania.blog.onet.pl ]

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam kupić na Święta dla siostrzeńca (2.5 roczku) jakąś ciekawą książeczkę i chyba znalazłam właściwą ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. wydaje się całkiem fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje się całkiem w porządku, ale jakoś nie mam ochoty jej czytać. Może kiedyś dla swojego chrześniaka ;).

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam czytać bajki dla dzieci:). Chociaż każdy się ze mnie śmieje, czytam i już. Ta również wydaję się być interesująca. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chciałam przeczytać, spóźniłam się. Może jeszcze kiedyś będę miała na nią szansę :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!

Z miłą chęcią podejmuje dyskusje na temat recenzowanych książek, nie potrzebuje jednak wiadomości, które zawierają w swojej treści adresy Waszych blogów. Każdy taki komentarz będzie przeze mnie usuwany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy