Kerrelyn Sparks zdobyła serca czytelników dzięki swojej debiutanckiej powieści pt.: "Jak poślubić wampira milionera". Lektura ta bardzo szybko wspięła się na szczyty światowych list bestsellerów, a z czasem dołączyły do niej także pozostałe pozycje literackie autorki.
Ostatnimi czasy czytałam wiele pochlebnych opinii na temat twórczości tej amerykańskiej pisarki. Większość recenzentów wychwalała styl, którym Kerrelyn Sparks posługuje się w swoich dziełach, a także ciekawy pomysł towarzyszący Molom Książkowym od początku do samego końca. W pewnym momencie postanowiłam na własnej skórze przekonać się o geniuszu tej autorki i czym prędzej zabrałam się za czytanie jej najnowszej powieści.
"Ja cię kocham, a ty śpisz, wampirze" opowiada nam historię wampira, który przez lata swojej egzystencji nie czuł się dobrze we własnej skórze. Ze względu na bytowanie w ciele nastolatka, Ian od zawsze traktowany był przez swoich towarzyszy niczym niedoświadczone dziecko. Mimo swoich najszczerszych chęci nieumarły nie potrafił odnaleźć się w swoim dotychczasowych życiu i mając dosyć takiego traktowania postanowił coś z tym zrobić. Nieumarły decyduje się zażywać - przez kilka kolejnych dni - specyfik, który ma na celu postarzenie go o rok po każdej spożytej ampułce. Takim sposobem poznajemy głównego bohatera w momencie, gdy jest on już dorosłym mężczyzną i udaje się w odwiedziny do klubu swojej najlepszej przyjaciółki. Będąc na miejscu Ian prosi wampirzycę o pomoc w bardzo delikatnej sprawie. Ponad wszystko pragnie on spotkać na swojej drodze tą jedną jedyną, która obdarzy go wyjątkowym uczuciem...
"Ja cię kocham, a ty śpisz, wampirze" opowiada nam historię wampira, który przez lata swojej egzystencji nie czuł się dobrze we własnej skórze. Ze względu na bytowanie w ciele nastolatka, Ian od zawsze traktowany był przez swoich towarzyszy niczym niedoświadczone dziecko. Mimo swoich najszczerszych chęci nieumarły nie potrafił odnaleźć się w swoim dotychczasowych życiu i mając dosyć takiego traktowania postanowił coś z tym zrobić. Nieumarły decyduje się zażywać - przez kilka kolejnych dni - specyfik, który ma na celu postarzenie go o rok po każdej spożytej ampułce. Takim sposobem poznajemy głównego bohatera w momencie, gdy jest on już dorosłym mężczyzną i udaje się w odwiedziny do klubu swojej najlepszej przyjaciółki. Będąc na miejscu Ian prosi wampirzycę o pomoc w bardzo delikatnej sprawie. Ponad wszystko pragnie on spotkać na swojej drodze tą jedną jedyną, która obdarzy go wyjątkowym uczuciem...
Tak z grubsza rozpoczyna się akcja najnowszej powieści Karrelyn Sparks, która mimo moich najszerszych chęci nie do końca przypadła mi do gustu. Co prawda książkę czyta się naprawdę rewelacyjnie i nie można się od niej oderwać aż do samego końca, jednak nie posiada w sobie tego czegoś, co zachęciłoby czytelnika do ponownego sięgnięcia po nią. Posiada ona w sobie bowiem wiele motywów, które już wcześniej pojawiały się w dziełach innych autorów. Zdaję sobie sprawę, iż powielanie niektórych elementów sztuki pisarskiej jest nieuniknione. Książek z miesiąca na miesiąc przybywa coraz więcej i w sumie trudno jest wymyślić coś naprawdę oryginalnego. Niestety obawiam się, że w dzisiejszych czasach aż nadto jest już pozycji literackich, które przedstawiałyby nam historię miłości wampira i ludzkiej kobiety. Być może moje odczucia byłyby inne w sytuacji, gdy Ian nie byłby zakompleksionym nieumarłym, który rozpaczliwie poszukuje wybranki swojego serca wśród kobiet swojego gatunku. Całości książki nie pomaga także fakt, iż do pilnowania nieumarłych zostaje zatrudniona dziewczyna, która żywi głęboką urazę w stosunku do pobratymców swoich podopiecznych. Oczywiście w powieści pojawiają się również złe wampiry i nieuniknione jest stoczenie z nimi walki...
Przy dobrym wczytaniu się w lekturę wszystko wydaje się być dosyć przewidywalne i z pewnością może to przeszkadzać w czytaniu osobom, które wymagają od lektury czegoś więcej. Mimo to chciałabym polecić "Ja cię kocham, a ty śpisz, wampirze" wszystkim fanom Kerrelyn Sparks, a także osobom poszukującym w chwili obecnej książki, która umiliłaby im samotny wieczór. Gwarantuję, że w takim przypadku sprawdzi się ona idealnie i w większości przypadków będziecie zadowoleni z lektury. Osobiście nie zamierzam przekreślić tej autorki po jednej przeczytanej pozycji i już niedługo mam zamiar zabrać się za "Jak poślubić wampira milionera".
Wydawnictwo Amber, grudzień 2010
ISBN: 9788324138289
Liczba stron: 416
Ocena: 6/10
Przy dobrym wczytaniu się w lekturę wszystko wydaje się być dosyć przewidywalne i z pewnością może to przeszkadzać w czytaniu osobom, które wymagają od lektury czegoś więcej. Mimo to chciałabym polecić "Ja cię kocham, a ty śpisz, wampirze" wszystkim fanom Kerrelyn Sparks, a także osobom poszukującym w chwili obecnej książki, która umiliłaby im samotny wieczór. Gwarantuję, że w takim przypadku sprawdzi się ona idealnie i w większości przypadków będziecie zadowoleni z lektury. Osobiście nie zamierzam przekreślić tej autorki po jednej przeczytanej pozycji i już niedługo mam zamiar zabrać się za "Jak poślubić wampira milionera".
Wydawnictwo Amber, grudzień 2010
ISBN: 9788324138289
Liczba stron: 416
Ocena: 6/10
Książkę otrzymałam w ramach egzemplarza recenzenckiego od Wydawnictwa Amber, któremu serdecznie za to dziękuje
Nie czytałam żadnych książek Karrelyn Sparks, a planowałam ;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
kurde wampiry :) chyba nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńraczej nie przeczytam, opisy książek tej autorki jakoś mnie odrzucają, ale może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńMam na razie przesyt wampirzych książek, choć niewykluczone, że po jakimś czasie sięgnę do niej z ciekawości :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zrobiłaś błąd... I to nie jeden, ale szczegół. Chyba na prawdę będę robić ci za korektora i może recenzenta ;p
OdpowiedzUsuńMajówka90
Yo!
OdpowiedzUsuńZnowu ta książka?:) Ja mam może dwie lepsze informacje a komentarz zostawię innym;)
Po pierwsze paczuszka poszła, a po drugie, ktoś u wujka googla wpisał Twoje imię i nazwisko, po czym wszedł na mojego blogasa:) Ktoś Cię szpieguje:P
Jestem zdania kasandry_85 :)
OdpowiedzUsuńhm... książki tej pani się do mnie w bibliotece uśmiechają, ale jakoś nie mogę się do nich przekonac... no ale może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńEh... te wampiry :D może się do nich kiedyś przekooonam... może :D
OdpowiedzUsuńnie jestem fanką tego typu powieści. romanse jakoś nigdy potrafiły trafić w mój gust.
OdpowiedzUsuńw sumie jak się tak zastanowiłam to najlepsza była pierwsza część, a każda następna ciut gorsza od poprzedniej :)
OdpowiedzUsuń#Klaudia - Na Twoim miejscu nie znięchęcałabym się tak szybko do książek tej autorki. Być może tobie spodoba się bardziej. W końcu każdy z nas ma inny gust, a ta książka mimo wszystko jest warta uwagi.
OdpowiedzUsuń#Tajemnica - No to powiem Ci, że i ja ostatnio utwierdzam się w przekonaniu, że tego typu literatura nie jest dla mnie. Tudzież mam swoje pewniki, które ubóstwiam ale przy każdym kolejnym podejściu do tego typu tematyki kończy się małym rozczarowaniem. Muszę sobie zrobić dłuższą przerwę...
#Patsy - Powiem Ci szczerze, że bardzo intryguje mnie opis pierwszej książki tej autorki. Niestety nie mam kiedy do niej zajrzeć mimo, że już od bardzo dawna stoi na mojej półce.
#Kasandra_85 - Chyba wiem co czujesz... Sama po przeczytaniu tej książki stwierdzam, że muszę zrobić sobie dłuższą przerwę od tej tematyki
#Majówka90 - ale pamiętaj, że na chusteczki masz nawet nie liczyć ;))
#Podsłuch - Zaintrygowałeś mnie tymi rewelacjami... Chyba zacznę oglądać się za siebie na ulicy, bo jak tak dalej pójdzie, to recenzje będę pisać ze szpitalnego łóżka
#Luna - to jest nas już trzy!
#Mol książkowy - ja mam tak z "Jak poslubić wampira milionera" od prawie roku nie mogę się za niego zabrać.
#szwagree - powiem Ci, że jak znajdziesz naprawdę fajną książkę o wampirach to aż się uszy trzęsą ;))
#Varia - Ja też nigdy nie lubiłam romansów. Teraz czasami lubię po nie sięgnąć ale autorzy muszą nieźle z nimi pokombinować.
#Isabelle - Ostatnimi czasy coraz mniej osób piszę powieści, które stają się lepsze od poprzednich. Jestem ciekawa swoich uczuć podczas czytania pozostałych książek Karrelyn Sparks. "Jak poślubić wampira milionera" czeka już od jakiegoś czasu na półce;)
Lena ja cały czas mam nadzieję, że jak przeczytam w końcu "Zmierzch" (wiem zacofana jestem) to wreszcie przekonam się do wampirów.
OdpowiedzUsuńchyba ją sobie odpuszczę :) i tak ma lista "chcę przeczytać" pęka w szwach ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam zabrać się za twórczość Sparks, ale jakoś tak mi minęło:p
OdpowiedzUsuńNie mam zamiaru sięgać po tę pozycję
OdpowiedzUsuńJak widzę wampiry w tytule,to słabnę. o co chodzi z tą całą histerią?:D
OdpowiedzUsuńjedyne co mnie na razie zainteresowało i ma wampira w tytule, to nowa powieść Pilipiuka. A to pewnie dlatego, że jest prześmiewcza;P
6/10 chyba nie stawia tego w najlepszym świetle:P
OdpowiedzUsuńMOŻE sięgnę po takie ksiązki, jak minie ta fala;D Teraz zombie kontratakują, więc może coś się zmieni:P
Jak zobaczyłam pierwszą część tego to nawet nie miałam zamiaru po to sięgać, ale ostatnio parę osób pisało dość pozytywnie o nich, więc może, może :)
OdpowiedzUsuńJako miłośniczce wampirów nie wypada nie przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńI dodajmy ciekawą recenzję ;)
Czyli gdyby przyszłoby mi się brać za wampiry, to co polecasz na dobry początek?:D
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad tą książką. Jeśli miałabym ją przeczytać, to na pewno nie w najbliższym czasie. Ogólnie tytuły książek tej autorki jakoś mnie nie zachęcają.
OdpowiedzUsuńTę książkę mam w planach. Ale nie wiem co jeszcze z tego wyjdzie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, z całą pewnością coś z tego wybiorę:)
OdpowiedzUsuńPS: powiedz mi, cięzko nawiązać współpracę z wydawnictwem Znak?
OdpowiedzUsuńPPS: dodaję do linków;)
OdpowiedzUsuńRaczej tej książki nie kupię, jakoś nie mam najlepszego zdania o powiastkach na temat wampirów (zbyt dużo tego ostatnio), ale jeśli znalazłabym w bibliotece... to dlaczego nie? :)
OdpowiedzUsuńRównież dostałam ją od Wydawnictwa, więc już niedługo sama przekonam się o jej wartości :).
OdpowiedzUsuńKurczę, Znak to jest wydawnictwo na którym zależy mi najbardziej i mam aż cykora pisać, bo się boję, że mi przy moim szczęściu odmówią i odeślą z kwitkiem;PP
OdpowiedzUsuńTak, kurde wampiry. Nie wiem czy przeczytam, bo po zmierzchu już nie bardzo mam ochotę na te stworzenia co krew z ludzi i zwierząt wyssysają ;)
OdpowiedzUsuńNie przeczytam, skończyłam z takimi książkami
OdpowiedzUsuń;-)
O wampirach wolę trochę bardziej mrocznie, ale byłam dziś w bibliotece i wpadli mi w ręce "Upadli" - to chyba nie jest o wampirach, ale coś raczej lekkiego (?).
OdpowiedzUsuńNie wiem, widziałam kilka razy na blogach i chyba była dość dobrze opisywana.
Choć mnie ciekawi, to jakoś szczególnie nie mam ochoty.
OdpowiedzUsuńPewnie;) Ale na razie poczekam, za krótko mam bloga, więc pewnie jeszcze nie jest wiarygodna;D
OdpowiedzUsuńJuż wcześniej czytałam recenzję tej książki. Twoja recenzja jest zachęcająca, jak i poprzednie przeczytana, ale na chwilę obecną mam chyba dosyć wampirów. Dodatkowo nie podoba mi się okładka...o tytule nie wspomnę...
OdpowiedzUsuńKatarina
Moje zdanie znasz :)
OdpowiedzUsuńCóż, ja osobiście chciałabym widzieć całą serię na swojej półeczce ^^ Choć na razie czytałam jedynie Zakazane noce z wampirzycą to książka i styl autorki przypadły mi do gustu. Przypominają mi nieco serię True Blood o Sookie ^^
OdpowiedzUsuńGeneralnie zamysł autorki na tę serie jest fajny, więc pewnie kiedyś doczytam resztę tej serii. Jeśli chodzi o True Blood to ten cykl jest bardzo nie równy, a już powtarzające się teksty głównej bohaterki o idealnie dobranej bieliźnie i w ogóle.
Usuń