poniedziałek, 10 stycznia 2011

"O chłopcu..." - Konkurs

Bardzo chciałabym dodać kolejną recenzję, jednak z przyczyn wyższych nie mogę tego uczynić. W dniu jutrzejszym czeka mnie kolokwium z Wprowadzenia do Pedagogiki, więc chcąc - nie chcąc - trzeba się uczyć.

Korzystając z okazji postanowiłam zorganizować kolejny konkurs. Tym razem Waszym zadaniem będzie napisanie odpowiedzi na zadane przeze mnie pytanie:

"Co było pierwsze: jajko, czy kura?"

Swój wybór wesprzyj krótką historyjką wyjaśniającą Twój wybór.

Zgłoszenia przyjmuję do 25 stycznia (wtorku) do godziny 17!!! Około godziny 19 nastąpi ogłoszenie wyników. W przypadku większej ilością chętnych postaram się wybrać ze swoich zbiorów książkę, której właściciela wyłonię w drodze losowania.

40 komentarzy:

  1. Na początku był kogut. Potem była kura, następnie jajko a na koniec jajecznica, którą mam na talerzu przed sobą :D Ot i cała historyja

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja myślę ze najpierw była kura bo jajko bez kury by się nie wykluło

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja gdzieś usłyszałam, że naukowcy zajęli się poszukiwaniem odpowiedzi na to pytanie bardzo na serio .
    I co odrzekli?
    "Szanowni Państwo, w wyniku naszych długoletnich badań znaleźliźmy odpowiedź na nurtujące nas od wieków pytanie: Co było pierwsze : kura , czy jajo. Otóż , z wszelkim prawdopodobieństwem stwierdzamy, że pierwsza była KURA..."

    No wiedziałam , przecież...;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja odpowiadam na to pytanie zawsze: jajko.
    Bo: dinozaury były jajorodne, a skoro kura zaistniała później, moim zdaniem pierwsze było jajko.

    OdpowiedzUsuń
  5. Patrząc z perspektywy jajka na jego miejscu chciałabym, żeby pierwsza była kura. No bo jak to - wykluć się ze skorupki, gdy nie ma dostarczonego ciepła w postaci puchu i piórek grzejącej to jajko kury? Jak uniknąć niebezpieczeństw, gdy na jajko czychają różnego rodzaju zagrożenia, a to może jakiś inny ptak się tym jajkiem zainteresować, a to jakiś inny stworek się na to jajko skusi, a tak to kwoka siedzi i nie da krzywdy zrobić, choćby nawet i jej coś groziło. Więc stawiam na kurę :)
    No bo kura bez jajka jakoś radę sobie sama da.

    OdpowiedzUsuń
  6. Technicznie rzecz biorąc, pierwsze było jajko. Ptaki pochodzą od gadów, a gady były (i są jajorodne). I pewnego razu taka mama-gad zdziwiła się gdy z zakopanego, stale pilnowanego jajeczka wykluło się zmutowane-coś, podobnie upierzone ale jakoś inaczej funkcjonujące. A już na pewno, niepodobne do zdziwionej matki.

    OdpowiedzUsuń
  7. To było tak...

    Na początku Bóg stworzył, niebo, ziemię, wodę i całą menażerię. Zostało mu trochę kolorów, nieco gliny, dwie śmieszne nóżki i grzebyk czerwony jak oczy dopiero co upadłego anioła.

    Bóg podrapał się w głowę, kucnął i zabrał się do tworzenia. Jednak mimo licznych prób nie umiał stworzyć czegoś, co byłoby zadowalające...

    Patrzył na bezładną kupkę gliny i piórek ubabranych w tejże glinie. Gdzieś z boku sterczała ponuro i ironicznie jedna krzywa nóżka. Grzebyk zniknął...

    - Ale jaja... - westchnął Bóg.

    I już po chwili wiedział, co robić. ;)

    To jest dowód na to, że pierwsze było jajko i basta. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Według mnie pierwsza była kura. Dlaczego? Ponieważ wszystkie organizmy rozwinęły się z jakiejś komórki (nie, nie takiej do dzwonienia ;]), więc kura też musiała się stąd wziąć, tak jak małpa, a człowiek od małpy. To może glon ewoluował w jajko, a z jajka wyszła kura... No to na to wychodzi, że pierwsze było jajko... Ale w sumie jajko to też poniekąd kura, więc... TAK, KURA BYŁA PIERWSZA ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ogólnie to bym powiedziała, że najpierw był kogut... Jakiś przypadek ewolucyjny (podobnie jak co niektórzy mężczyźni). I ten kogut był baaardzo rozwiązły, i chodził to tu, to tam... To zahaczył, tam zawadził, tu szturchnął, tam zrobił co innego ;) Ostatecznie pojawiło się kilka jajek, dość dziwnych genetycznie. Z teorii Darwina wiemy, że przetrwają najsilniejsze osobniki;p Więc te inne wypadki genetyki padły, a kura została, co by koguta krótko za dziób trzymać xD I od tej pory kury i koguty to nie loty, bo kogut za dużo skakał z kwiatka na kwiatek :)

    Mam nadzieję, że się uśmiechnęłaś. Nie musisz brać mnie pod uwagę w konkursie, po prostu się powstrzymać nie mogłam.

    Majówka90

    OdpowiedzUsuń
  10. Według mnie pierwsze było jajko. No bo, jak wiadomo, kura wykluła się z jajka. A więc wniosek nasuwa się sam.
    JAJKO
    No i historyjka:
    Na zielonej trawie leżało małe jajko. Pies, znajdujący się obok niego, co chwila spoglądał czy aby przypadkiem coś się z nim nie dzieje. Nagle skorupka pęka. Na ziemię spadają odłamki; okruchy, pozostałości po jajku. I jest! Widać drobniutkie zwierzątko, które nie ma pojęcia co się dzieje. W końcu dorasta - z małego pisklęcia wyrosła kura.
    Później poznaje pana koguta. 'Zakochują się' w sobie i oto dochodzi do powstania następnego jajka :)
    Ale koniec już się nie liczy :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Kura. Bóg stworzył zwierzęta, a nie zapowiedzi zwierząt w postaci jajek;)))

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja myślę, że Bóg na równi stworzył kurę i jajko. Zrobił nas tym samym w bambuko i teraz śmieje się z tych wszystkich odpowiedzi :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wedlug mnie najpierw byla kura- jestw ieksza i latwiej jej przezyc, no i ktos musi jajko wysiedziec ;) Samo sie nei wysiedzi!

    OdpowiedzUsuń
  14. Wg mnie pierwsza była kura - która zniosła jajko i je wysiedziała .Gdy jajko było pierwsze to kto by je otulił ciepłym pierzem i kto zapewniłby opiekę nad małym kurczątkiem ? Logiczne dla mnie zatem pozostaje kura

    OdpowiedzUsuń
  15. W Biblii jest powiedziane, że Bóg stworzył zwierzęta. ie było nic o jajku. Więc najpierw stworzył parę: kura i kogut. A potem powstało jajko

    OdpowiedzUsuń
  16. na początku było jajko zniesione przez niewpełniKURĘ które w wyniku ewolucji zmieniło się i urodziła się z niego pierwsza KURA

    OdpowiedzUsuń
  17. Na początku musiał być jakiś ptak:) nie uwierzę, że kura pochodzi z jakiejś dziwnej ewolucji od dinozaurów :) Był więc jakiś ptak, a jak wiemy i różne ptakopodobne istoty latały w czasach dinozaurów. Znamy też historię ewolucji. Czyli w wyniku zmieniających się warunków musiał zajść jakiś proces, że dzieckiem owego ptaka było właśnie kurczątko :)a z małego kurczątka pojawiła się duża kura :)

    OdpowiedzUsuń
  18. kura na pewno była pierwsza, bo jajko musi zostać przez kogoś złożone ...
    weronika
    wiki03@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeśli przełożyć te rozważania na pole literackie, a to już bardziej nasza dziedzina, zadamy sobie pytanie: co było pierwsze - pisarz czy książka... Wówczas odpowiedź wydaje się dziecinnie prosta :) Najpierw musiał byc twórca, potem twór. A więc najpierw była kura :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kura - bo gdyby było jajko, to kto by je wysiedział, Adam? :D. A tak to kura mogła sobie znieść i wysiedzieć drugie jajko. Przecież Bóg nie ryzykowałby aż takiego niewypału? :D.

    OdpowiedzUsuń
  21. Jest to błędne koło. Aby była kura, potrzebne jest jajko, aby było jajko, potrzebna jest kura.
    Jednak, jeśli na swoje rozumowanie miałabym wybierać, co było pierwsze, wybrałabym kurę. To ją stworzył Bóg, a ona - dla urozmaicenia sobie życia oraz dla zabicia nudy/czasu, wysiedziała sobie jajko i odtąd miała zajęcie - dbać, aby nic się nie stało, aby kurczaczek urodził się całkowicie zdrowy i aby on też mógł znieść swoje jajeczko. Kura nie potrzebowała do tego męża-koguta, więc na tym historia się kończy! (:
    lithium39@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  22. Jajko ... przecież to oczywiste, po prostu na ścieżce leżał kamień i tak w niego grzało słońce, że aż zmiękł i wykluła się z niego kura :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Oczywiście, że jajko. Już pierwsze gady były jajorodne- może to niezbyt zabawna historia, ale zgodna z nauką i odkryciami dokonanymi w tej dziedzinie :) Poza tym, kiedyś, na pierwszym roku studiów na dziennikarstwie na egzaminie z nauki o komunikowaniu miałam takie samo pytanie ;) podchwytliwe, oczywiście :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  24. Pierwsze było jajo! A było to tak...

    W odległej galaktyce istoty zamieszkujące gwiazdę o nazwie HURRAOPTYMISTYKA znudzone ciągłym gorącem oraz nieustannym blaskiem wydobywającym się zewsząd postanowiły dowiedzieć się jak wygląda życie gdzie indziej. Były ciekawe czy podobnie jak one inne istoty we wszechświecie musiały nieustannie nosić wielkie, ciemne okulary chroniące ich oczy przed wypaleniem. Hurraoptymiści ustalili, że spełnią oni życzenie pierwszej osoby, która w czasie ich podróży okaże im życzliwość. Mogli oni to uczynić dzięki magicznym własnościom, proszku znajdującego się w miejscu, w którym mieszkali. Wyruszyli w daleką podróż. Ujrzeli błękitną planetę trilionoktylionmilionów większą od ich małej skromnej gwiazdy. Pomyśleli sobie, że tam musi żyć dużo ciekawych istot i postanowili na niej wylądować. Zaraz po zejściu ze swojego statku kosmicznego zachwycili się tym co zobaczyli! Ileż tam było wspaniałych kolorów dookoła! Mnóstwo różnorodnych roślin tak różnych od jałowej ziemi wypełniającej każdy zakątek ich gwiazdy. Zachwyceni widokiem jaki ich otaczał nagle spostrzegli małego chłopczyka. Miał potarganą czuprynę i pełno siniaków na nogach co świadczyło o tym, że był z niego niezły urwis. Właśnie jadł jabłko i z zaciekawieniem spoglądał na tajemniczych przybyszów. Jeden z hurraoptymistów podszedł do niego i zastanawiał się co konsumuje ten ciekawy mieszkaniec owej planety. Chłopiec chcąc się odgonić od natręta rzucił w niego nadgryzionym jabłkiem. Hurraoptymista złapał je i naśladując chłopca ugryzł kawałek.
    -Oh! Cóż za wspaniałe uczucie! Dzięki tobie istoto błękitnoplanetarna mogłem doświadczyć tak wspaniałego uczucia jakim jest smakowanie tego przedmiotu! Mów co chciałbyś od nas dostać, spełnimy każdą twoją prośbę.- zawołał zachwycony przybysz z odległej gwiazdy
    -Co?- bezmyślnie zapytał urwis
    -Co?- powtórzył zdziwiony hurraoptymista
    -Jajco!- odpowiedział chłopiec i z pogardliwym śmiechem na ustach uciekł do swojego domu.

    Tak właśnie powstało jajo.
    hie, hie...

    OdpowiedzUsuń
  25. A ja odpowiem zgodnie z Harrym Potterem
    "Koło nie ma początku"

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  26. Odpowiem zgodnie z Harrym Potterem:

    "Koło nie ma początku"

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  27. Pierwsza niewątpliwie była kura. Świadczą o tym prehistoryczne malowidła odkryte na ścianie jednej z francuskich jaskiń. Odnaleziono je stosunkowo niedawno- może dwa, albo trzy lata temu. Niestety nie było dane mi ich zobaczyć, lecz mój znajomy, Arnold, pokazał mi zdjęcia kontrowersyjnego obrazu. Widać na nim kurę (bardziej przypomina ona dwunożnego hipopotama z przeszczepionym dziobem) skąpaną w strudze bieli wydobywającej się z okrągłego, spodkowatego obiektu. Niemal od razu uderzyło mnie przerażenie burzące się w oczach ptaszyska, które jest z pewnością wezwaniem o pomoc, które człowiek ostatecznie przyjmuje, udomawiając to zwierzę.
    Naukowcy są zdania, że anonimowy malarz był świadkiem zesłania kury przez kosmitów, którzy stworzyli ją z wiązek światła. Znawcy sztuki uważają, że to dzieło zapoczątkowało wiele nurtów w malarstwie, literaturze a także filozofii. „Świetlista kura” (bo tak zatytułowane jest to malowidło) mogła być inspiracją między innymi dla sławnego na całym świecie „Krzyku” Muncha.
    Biografowie jednogłośnie orzekli, że wydarzenie, które popchnęło malarza do stworzenia „Świetlistej kury”, było niewątpliwie przeżyciem traumatycznym. Dowodem na to są dalsze jego prace, które można oglądać na wystawie w Luwrze zatytułowanej „Atawistyczny głos ludzkiej natury w cieniu konsumpcjonizmu”.
    Profesor Molier Japrisot twierdzi, że to arcydzieło jest ostatecznym dowodem na istnienie inteligentnych istot pozaziemskich, a także rozstrzyga oficjalnie spór o to, co było pierwsze: jajko, czy kura?

    OdpowiedzUsuń
  28. Na początku była jajecznica. Z 3 jaj. Przynajmniej tak na to pytanie odpowiedziałaby moja 2,5 letnia córka, bo właśnie tak zaczyna dzień.

    P>S> przy okazji zapraszam do konkursu u mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Jeżeli pytamy o konkretną kurę to oczywiście pierwsze było jajko, wszak z czegoś ta kura musiała się wykluć ;)

    Jeżeli pytam o pierwszą kurę (jako gatunek) to także pierwsze było jajko. Jakiś przedkurzasty ptak złożył jajko, ale to co się wykluło było jakieś inne, bo to po prostu była kura! Teoria ewolucji mówi, że ewolucja dokonuje się poprzez losowe zmiany w genomie, przy tworzeniu tego jajka miały miejsce takie właśnie zmiany. A że były dobre to się utrwaliły i mamy teraz kury :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Jak zapewne wszyscy wiemy:
    Pierwszego dnia Bóg stworzył światło i oddzielił je od ciemności. W kolejnych dniach stworzył sklepienie nieba, stworzył ląd i rośliny, słońce, księżyc i gwiazdy, a także zwierzęta wodne i latające.
    Gdy nadszedł dzień szósty Pan Bóg stworzył zwierzęta lądowe i człowieka.
    I teraz powiedzcie mi moi drodzy, gdzie tu mowa o jajku?! xD
    Wiadomo, że pierwsza była kura ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. A ja uważam, że pierwsza była... kaczka;)
    Dlaczego?
    A dlatego, że dosyć mętnie pamiętam z jakichś lekcji biologii, że pierwsze żywe organizmy istniały w środowisku wodnym. W związku z czym kura, kogut i ich jajko odpadają w przedbiegach jako ptaki lądowe. Tak więc musiał to być "ktoś" związany z wodą i ja stawiam na kaczkę...

    OdpowiedzUsuń
  32. Kura! A przynajmniej w czasach po potopie (bo na Arkę Noe musiał wziąć kurę i koguta, jajka mogłyby się zepsuć;)

    clyss@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  33. na początku był... chaos :D

    miałam napisać: "ale jaja, nie wiem" więc może jajo?
    ale w sumie "ko ko ko zniosła kurka jajko" więc może kura?

    A tak na serio serio to swego czasu czytałam, że naukowcy wreszcie odkryli męczącą od dawien dawna zagadkę. Pierwsza była kura. W wyniku ewolucji wykluła się z jaja innego gatunku. To Ci dopiero nowina :))

    OdpowiedzUsuń
  34. Kura! Ja to wiem, albowiem widziałem ich prawdziwą mądrość przy dziobaniu ziarna. Ona ma to coś w oczach, co sprawia, ze należy dać jej pierwszeństwo przed jajem.
    A i już Rzymianie wiedzieli, że to zwierzę coś w sobie ma, bo na podstawie jej zachowania urządzali auspicja, o tak.
    Zaiste najpierw była kura, potem dopiero mogło być jajo ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Oczywiście na początku były dinozaury! I znosiły jajka, z których wykluwały się małe dinozaury, a potem był Darwin i przeewoluował je w kurę.
    Ale pomysł nie do końca jest mój, ino naukowców, ja go tylko w fabułę ubrałam. Więc nie wiem, czy się liczy:)
    agnzimka@gazeta.pl

    OdpowiedzUsuń
  36. Naukowcy orzekli, że pierwsza była kura. Ale jak to tak?
    Przecież kura wykluwa się z jajka!

    Więc ja, obalając wszelkie domysły i teorie, jednoznacznie stwierdzam, że jednak pierwsze było jajko!

    Dlaczego?

    Ależ to bardzo proste.

    Dawno, dawno temu, gdy Ziemia była jednym wielkim Parkiem Jurajskim, a ludzie w planach byli dopiero w dalszej przyszłości, spotkała się na małej polance pod drzewem para dosyć ciekawych osobników.
    Nie było im specjalnie zimno, ani ciepło, bo było stałocieplne, a swoją masywną budową ciała i wzrostem zawstydziłyby niejednego koszykarza NBA. Oczywiście opowieść ta zakończyłaby się szczęśliwie i odeszliby w stronę zachodzącego słońca, gdyby nie mały problem. Mianowicie: różnica gatunkowa.

    Ona bezsprzecznie urodziwa, choć nieco dziobata, preferowała wolny styl życia, latając z drzewa na drzewo.
    On zaś szczupłe chucherko, niepozbawione uroku osobistego i małych świdrujących oczek, biegał po stepie szerokim, specjalnie nie zwracając uwagi, na to co dzieje się w powietrzu.

    Kim byli? Przyjmijmy, że ona być może Kecalkoatlem, a on prawdopodobnie Archeornitomimem lub Domicejomimem.
    Ważne, że z ich szalonego i dosyć ekscentrycznego związku, tego niezwykłego jurajskiego mezaliansu, powstało ono.
    Niewielkie jajko (które było i musiało być pierwsze!).

    Z jaja tego wykluł się bękart. Ni to dinozaur, ni to pretozaur. Owłosiony ptak nieumiejący latać. Ona. Czyli kura :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Dylu, dylu na badylu...
    Stało sie jasne, że to, co leżało pzed nim, na chmurze było czymś dziwnym.miało kształt spłaszczonej kuli...
    Nie był pewnien co stworzył, jednkaże był pewny, że to będzie istota żyjąca...
    Jak na szpilkach przyglądał się ,,temu czemuś'' czekając, aż pojawią się oczy, łapki i rączki...
    A może jeszcze będzie miało blond włosy? Takie bardzo długie...
    To będzie bardzo piękna istota...
    Będzi kusić swym smakiem i zapachem...
    Przed oczami stanęło mu jeszcze raz to co zrobił...
    Pobrał troszeczkę swoich genów, pomieszał je z genami dinozaurów i dodał trochę genów owadów...
    Wszystko to umieścił w ni to żółtej ni to białej skorupce, która teraz leżała rzed nim zaklajstrowana...
    A on czekał...
    Czekał, bo co innego mógł zrobić?
    Wyjść, wsadzić to coś do śniegu?
    O! Coś się poruszyło...
    W napięciu patrzył jak skorupka pęka.
    NIE! Nie tego oczekiwał...
    Chciał stworzyć coć o kształcie koła, a nie, coś takiego... takie dziwnego...
    Pożółkłe, jakby o słońca... Ale jak o słońca, jak nawet nie był na dworze?
    Z tego czegoś, ni to kwadratowego, ni okrągłego wyrastały pomarańczowo-czerwone łapki, tegoż koloru pyszczek, nie to nie był pyszczek... dziubek i coś takiego ruszającego się równocześnie w przód i tył.
    Takie kształtu rozłożonych dwuch palców...
    To coś, piszczało cichutko, jakby płacząc...
    Postanowił dać mu jeść...
    Przez długi czas obserwowałą jak to coś, co nazwał kurczaczkiem się rozwija...
    Stawało się coraz brzydsze, ale znosiło coś, co nazwał jajkiem...
    Spróbował to zjeść...
    Mmmmmm... pyszne.
    To coś musiał nazwać jajecznicą!

    OdpowiedzUsuń
  38. Dylu, dylu na badylu...
    Stało sie jasne, że to, co leżało pzed nim, na chmurze było czymś dziwnym.miało kształt spłaszczonej kuli...
    Nie był pewnien co stworzył, jednkaże był pewny, że to będzie istota żyjąca...
    Jak na szpilkach przyglądał się ,,temu czemuś'' czekając, aż pojawią się oczy, łapki i rączki...
    A może jeszcze będzie miało blond włosy? Takie bardzo długie...
    To będzie bardzo piękna istota...
    Będzi kusić swym smakiem i zapachem...
    Przed oczami stanęło mu jeszcze raz to co zrobił...
    Pobrał troszeczkę swoich genów, pomieszał je z genami dinozaurów i dodał trochę genów owadów...
    Wszystko to umieścił w ni to żółtej ni to białej skorupce, która teraz leżała rzed nim zaklajstrowana...
    A on czekał...
    Czekał, bo co innego mógł zrobić?
    Wyjść, wsadzić to coś do śniegu?
    O! Coś się poruszyło...
    W napięciu patrzył jak skorupka pęka.
    NIE! Nie tego oczekiwał...
    Chciał stworzyć coć o kształcie koła, a nie, coś takiego... takie dziwnego...
    Pożółkłe, jakby o słońca... Ale jak o słońca, jak nawet nie był na dworze?
    Z tego czegoś, ni to kwadratowego, ni okrągłego wyrastały pomarańczowo-czerwone łapki, tegoż koloru pyszczek, nie to nie był pyszczek... dziubek i coś takiego ruszającego się równocześnie w przód i tył.
    Takie kształtu rozłożonych dwuch palców...
    To coś, piszczało cichutko, jakby płacząc...
    Postanowił dać mu jeść...
    Przez długi czas obserwowałą jak to coś, co nazwał kurczaczkiem się rozwija...
    Stawało się coraz brzydsze, ale znosiło coś, co nazwał jajkiem...
    Spróbował to zjeść...
    Mmmmmm... pyszne.
    To coś musiał nazwać jajecznicą!

    OdpowiedzUsuń
  39. Szybka Gotówka - https://redirect.qxa.pl/YxNh9 - Uzyskaj Szybką Pożyczkę

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!

Z miłą chęcią podejmuje dyskusje na temat recenzowanych książek, nie potrzebuje jednak wiadomości, które zawierają w swojej treści adresy Waszych blogów. Każdy taki komentarz będzie przeze mnie usuwany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy