sobota, 26 marca 2011

Stella M. Szeszuła - Wątek poboczny, czyli na czym polega metafora mężczyzny z dwoma śledzionami

"Nienawidziłem Daniela jak psa - od dnia, w którym po raz pierwszy przekroczył próg mojego domu i od wejścia rzucił "Pięknie witam!", rozkładając szeroko ręce, jakby co najmniej przymierzał się, aby mnie uściskać."

Takimi słowami rozpoczyna się książka Stelli M. Szeszuły - kobiety, która swoją najnowszą powieść zadedykowała jej bohaterom - Rogerowi Woodowi, a także Michaiłowi Dimitrowi.

"Wątek poboczny, czyli na czym polega metafora mężczyzny z dwoma śledzionami"
opowiada czytelnikom historię Thomasa Rice'a - trzydziestokilkuletniego mężczyzny, który za nic w świecie nie potrafi zaakceptować swojego przyszłego zięcia. Bohater nie szczędzi narzeczonemu swojej córki niegrzecznych uwag i za nic w świecie nie stara się tego zmienić. Podobnie zresztą jest z Rogerem - najlepszym przyjacielem Rice'a, który okazał się tak przeuroczym człowiekiem, że z miłą chęcią utopiłabym go w szklance zimnej wody. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tak cyniczną i złośliwą postacią, która śmieszyłaby mnie i irytowała na przemian. Przez 3/4 książki miałam wrażenie, iż mężczyzna ten nie posiada w sobie żadnych uczuć, a jedyną osobą, o którą się troszczy jest on sam. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze postać Meadow - nastoletniej córki Thomasa i zarazem pilnej studentki psychiatrii, które decyduje się na zawarcie związku małżeńskiego, by w ten sposób zrobić na złość swojemu ojcu i pokazać mu, że jest już dorosła.


Stworzona przez Stelle Szeszułę powieść skłania czytelników do refleksji na temat problemów, które znane im są z obserwacji jakichś dokonują na co dzień. Autorka książki w sposób profesjonalny zadbała więc o to, by w stworzonej przez nią historii nie zabrakło wątków taki, jak: stereotyp współczesnej rodziny, kwestia męskiej przyjaźni, czy też wahania związane ze zbliżającym się ślubem. Dzięki temu książka wydaje się być jeszcze bardziej intrygująca i przyciąga do siebie coraz większą rzeszę Moli Książkowych.


Osobiście posiadam dosyć mieszane uczucia w stosunku do omawianej w dniu dzisiejszym pozycji literackiej. Mimo swoich najszczerszych chęci nie byłam w stanie dostrzec głębi, na temat której wypowiadały się moje poprzedniczki. "Wątek poboczny, czyli na czym polega metafora mężczyzn z dwoma śledzionami" jest książką wartą uwagi, jednak bardzo ostrożnie podchodziłabym do nazywania jej działem znakomitym. Jeśli są na tej sali osoby, które uwielbiają kontrowersyjnych bohaterów, to z całą pewnością powinniście sięgnąć po historię stworzoną przez Stellę M. Szeszułe.

A o to znalezione w książce porównanie, które na stałe wpisało się do ścisłego grona uwielbianych przeze mnie:

"Podawanie wysokości pensji brutto to jak podawanie długości członka razem z kręgosłupem"*



Wydawnictwo Novae Res, styczeń 2011
ISBN: 978-83-7722-134-1
Liczba stron: 202
Ocena: 6/10

*) "Wątek poboczny, czyli na czym polega metafora mężczyzn z dwoma śledzionami" Stella M. Szeszuła, s. 41

17 komentarzy:

  1. Lenka powiedz mi Kochana, jak ty to robisz, że za każdym razem kiedy czytam Twoją recenzję mam ochotę biec do księgarni, kupować książkę i ją czytać? właśnie nabrałam na tę pozycję ochotę :) a okładka jeszcze bardziej zachęca :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Archer nie mam zielonego pojęcia ;) Tym bardziej, że recenzja tej książki nie jest do końca zachęcająca. Osobiście nie sięgnę po nią drugi raz :D

    OdpowiedzUsuń
  3. może mnie przekonał fragment o utopieniu w szklance wody? hm... nie wiem :) albo ten cynizm, no nie wiem przyznam się szczerze, że nie wiem

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi osobiście bardzo podobał się cytat zamieszczony na końcu recenzji ;) Możesz sobie wyobrazić, jak spoglądali na mnie pozostali pasażerowie pociągu, gdy przeczytałam ten fragment książki

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałabm to przeczytać, mam nadzieje, że mi wpadnie w ręce kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka chyba jednak nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. w ciągu najbliższego miesiąca i ja przeczytam tę pozycję więc będę mogła się wypowiedzieć. Stwierdzić czy rację masz ty czy reszta świata :) Ale tak to już jest, ja również nie zawsze widzę głębie w tym, czym inny się maksymalnie zachwycają... chyba na tym polega.. różnorodność gustów :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tytuł i przytoczone przez Ciebie cytaty wskazywałyby na pozycję raczej komediową... Aż muszę przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Coś mnie ciągnie do niej... Przeczytam i się przekonam;D
    Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Fakt faktem - okładka bardzo mi się podoba, oryginalny pomysł. Jednakże z treścią już nieco gorzej. ;p Odnoszę wrażenie, że ta książka ma podobną fabułę do filmu, który kiedyś oglądałam [tytułu oczywiście nie pamiętam]. Cóz, nie mój świat.

    OdpowiedzUsuń
  11. Okładka jest zajefajna ;P Jak ja zobaczyłam to myślałam, że piszesz recenzję jakiejś whisky xD Co do książki to także budzi we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony ciekawa historia z tym przyszłym zięciem, a z drugiej to nie wiem. Coś mnie tak jakby od niej odpycha. Być może kiedyś, przy okazji po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam już kilka recenzji tego dzieła i myślę, że kiedyś się za nie zabiorę z czystej ciekawości.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja tam lubię kontrowersyjnych bohaterów, więc ta książka jest chyba dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. hahaha to porównanie... hahaha co się uśmiałam to moje :) muszę zapamiętać!
    Tak jak pisałaś, inne dziewczyny były nią zachwycone i ja sama już nastawiłam się na rewelację.Dobrze, że ostudziłaś mój zapał. Lepiej się miło zaskoczyć niż niemiło rozczarować :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!

Z miłą chęcią podejmuje dyskusje na temat recenzowanych książek, nie potrzebuje jednak wiadomości, które zawierają w swojej treści adresy Waszych blogów. Każdy taki komentarz będzie przeze mnie usuwany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy