wtorek, 5 kwietnia 2011

Anna Walczak - Spalona róża

Jak głoszą informacje zamieszczone na okładce książki Anna Walczak ma 15 lat, mieszka we Wrześni i jest uczennicą drugiej klasy gimnazjum. Od zawsze czytanie, a później pisanie było jej pasją. Swoją przygodę z pisarstwem zaczęła od prowadzenia bloga, a w wieku czternastu lat napisała swoją pierwszą powieść pt. "Spalona róża". Jej ulubioną lekturą jest "Duma i uprzedzenie" autorstwa Jane Austen. Kocha gotycki rock i jest fanką takich zespołów jak Evanescence i Linkin Park.

Muszę przyznać, że stosunkowo rzadko zdarza mi się sięgać po książki, które zostały napisane przez osoby poniżej osiemnastego roku życia. Opowiadania pisywane przez nastolatki na blogach - jeszcze jakiś rok temu - czytywałam dosyć regularnie. Niestety nie najlepsza ich jakość przyczyniła się do tego, że zaczęłam odnosić się do nich dosyć sceptycznie. 

Spalona róża przedstawia czytelnikom historię dwudziestokilkuletniej dziewczyny, która większość  swojego życia spędziła w domu maltretującego ją ojca. W końcu Madison postanawia powiedzieć "stop" swoistego rodzaju awanturom i decyduje się zamieszkać w domu swojego największego wroga. Spędzając czas w posiadłości Daniela Brooginsa, główna bohaterka traktowana jest niczym wyjątkowo natrętny intruz. Niemalże na każdym kroku wysłuchuje pod swoim adresem masę zarzutów, które momentami są tak trywialne, że aż szkoda tępić sobie na nie język. Z biegiem czasu Daniel wydaje się być coraz bardziej zaborczy względem niej i na swój sposób opiekuńczy... Nieznana jest tylko przyczyna całego zamieszczania...



Ania Walczak stworzyła interesującą powieść,  która wywołała we mnie wiele pozytywnych emocji i sprawiła, że na nowo odzyskałam wiarę w twórczość młodzieży szkoły gimnazjalnej. Spodziewałam się zwyczajnej historii napisanej przez nastolatkę, która lubi to co robi i nie boi się spełniać swoich marzeń. Tymczasem otrzymałam sporą dawkę dobrej literatury i niedosyt, który towarzyszy mi po dziś dzień. Spalona róża jest bowiem książką o trudnej miłości, która pojawia się w życiu bohaterów całkiem niespodziewanie.

Powieść z czystym sumieniem chciałabym polecić wszystkim tym, którzy potrzebują lekkiej i zarazem przyjemnej lektury. Gwarantuję Wam, że nie znajdziecie w niej typowej sielanki, a wręcz przeciwnie... Ania Walczak naszpikowała swoje dzieło ogromną ilością nienawiści, bólu i cierpienia, które objawia się nie tylko w osobie głównej bohaterki ale i także Daniela...



Wydawnictwo Novae res,  październik 2010
ISBN: 978-83-61194-27-9
Liczba stron: 352
Ocena: 7/10

Spaloną różę możecie przeczytać biorąc udział we "Włóczykijce"

31 komentarzy:

  1. Cały czas mam w stosunku do niej lekkie opory..

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojciec tej autorki napisał do mnie na LC, żebym napisała recenzję tej książki. Oczywiście, żebym sama zakupiła egzemplarz i tylko dobrze o niej pisała. Niestety, odwrotny skutek osiągnął. Nigdy po tę książkę nie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeżeli mam być szczera to z książek napisanych przez niepełnoletnią młodzież wyleczyłam się już dawno. Nie zachęca mnie ani okładka, ani treść.
    Natomiast lubię Twoje recenzje ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam taką samą sytuację jak Przyjemnostki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyli odczucia podobne do moich masz:)

    A patrząc na posty Aleksandry i Przyjemnostek - to tatuś Ani wyrządził jej więcej szkody niż pożytku...

    OdpowiedzUsuń
  6. Czternaście lat ;o.
    Spotkałam się tylko z jedną książką napisaną przez nastolatkę, również 14-latkę. Była to książka "W lustrze snów" Catherine Webb. Oczywiście ta autorka teraz ma o wiele więcej lat...
    Jednak nie wiem czy przeczytam...

    OdpowiedzUsuń
  7. może przeczytam......zapraszam do mnie...także książki

    OdpowiedzUsuń
  8. Już od dawna mam ochotę przeczytać tą książkę.;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też jej ojciec do mnie pisał... No cóż...

    A wracając do książki. To już nie mogę się doczekać aż będę mogła ją przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Okładka świetna, podobnie jak recenzja:). Lena, nie powinnaś pisać recenzji, bo ja potem te wszystkie książki chcę czytać i czasu mi brakuje np. na spacer:D
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Od początku miałam ochotę na tą pozycję, teraz tylko apetyt wzrósł :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Z nastoletnimi pisarkami jest tak, że albo mają talent i ich książki przyjemnie się czyta, albo go nie mają i piszą jedynie dla zysku. Do tej książki bardzo mnie zachęciłaś, więc z chęcią sprawdzę, do której z tych dwóch grup mogę zaliczyć jej autorkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Śmierdzi mi marketingiem. To raz. A dwa - w systemie POD (Print On Demand) KAŻDY może wydać książkę - nie ma się czym ekscytować, naprawdę...

    OdpowiedzUsuń
  14. Genialnie, osoba w moim wieku napisał⌂a książkę, a mnie czasem brakuje słów, by napisać dwa zdania... No cóż.

    OdpowiedzUsuń
  15. gdy zobaczyłam okładkę, postanowiłam koniecznie przeczytać tą książkę ;)
    piękna jest

    OdpowiedzUsuń
  16. Przyjemnostki,
    skądś to znam. Nieco niesmaczne.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mnie się tam okładka nie podoba, ale być może przeczytam. Cieszę się, że jakiś przedstawiciel gimnazjum pozytywnie promuje ten etap nauczania ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kto wie, może i przeczytam, bo jakoś tak zachęciłaś mnie do tego ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. No to do mnie też napisał ojciec dziewczynki - na LC i NaKanapie, uznałam to za nieco upierdliwe. Szczerze mówiąc chętnie kupiłabym ją i skrytykowała, żeby zrobić na złość facetowi (no jestem złośliwa, wiem;)). Jakoś nie mam ochoty na tę lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  20. O książce słyszałam nieraz głównie właśnie dzięki ochom i achom na temat wieku autorki. I również ojciec dziewczyny do mnie pisał na LC. ;p
    Książka wydaje się być ciekawa i cierpliwie będę czekać aż do mnie przywędruje w formie "Włóczykijki".

    Pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. http://pisanyinaczej.blogspot.com

    Ja raczej również sięgam po autorów z jakiś życiowym bagażem doświadczeń.

    OdpowiedzUsuń
  22. Z pewnych źródeł słyszałam różne rzeczy na temat tego Pana oraz stosunku do twórczości swojej córki. Na całe szczęście wiadomość od niego na LC nie trafiła do mnie, choć pewnie nie odmówiłabym sobie przyjemności odpisania mu. Czy on naprawdę nie rozumie, że swoim zachowaniem szkodzi swojej córce?

    OdpowiedzUsuń
  23. Książka zapowiada się ciekawie, Twoja recenzja też mnie do niej zachęciła ;)
    Pewnie kiedyś po nią sięgnę, choć czytając teraz komentarze zwątpiłam w to, czy w najbliższej przyszłości xD

    OdpowiedzUsuń
  24. no nie mogę aż uwierzyć, że jej ojciec się do takich zachowań posunął, niestety u mnie wywołało to raczej niechęć ku tej książce, a szkoda... szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie spodziewałabym się tak pozytywnej recenzji książki tak młodej autorki... Żeby nie było, jestem tolerancyjna, ale młodzież niekoniecznie potrafi dobrze pisać długie formy. Muszę to przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  26. Jedyną książką, napisaną przez nastolatka jaką przeczytałam, był Eragon. Po tą może kiedyś sięgnę, jakoś na razie nie mam ochoty ;).

    OdpowiedzUsuń
  27. Muszę się po nią zgłosić do kolejki :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Pozdrawiam potencjalnych czytelników . Jestem ojcem Anny Walczak .Po pierwsze pragnę podziękować Pani za recenzję .Po drugie w komentarzach pojawiły się zarzuty , że poprosiłem o recenzję użytkowników portalu Lc .
    Tak tez było , tylko, że każdego z tych osób wybrałem indywidualnie ceniąc ich " oczytanie "i własne zdanie . Moim zamiarem nie było aby ktokolwiek pisał recenzję na zamówienia! A tak chyba niektórzy zrozumieli mojego maila .
    Za to ,moim zamierzonym celem było dotarcie do czytelnika ,za co z góry przepraszam .
    Pani Leno dzięki za wiarę w młodego autora . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Pozdrawiam potencjalnych czytelników . Jestem ojcem Anny Walczak .Po pierwsze pragnę podziękować Pani za recenzję , a raczej za umieszczenie własnej opini .Po drugie w komentarzach pojawiły się zarzuty , że poprosiłem o recenzję użytkowników portalu Lc .
    Tak tez było , tylko, że każdego z tych osób wybrałem indywidualnie ceniąc ich " oczytanie "i własne zdanie . Moim zamiarem nie było aby ktokolwiek pisał recenzję na zamówienia! A tak chyba niektórzy zrozumieli mojego maila .
    Za to ,moim zamierzonym celem było dotarcie do czytelnika ,za co z góry przepraszam .
    Pani Leno dzięki za wiarę w młodego autora . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. A mnie strasznie ciągną książki pisane przez nastolatków i na pewno przeczytam ,,Spalona różę'', nawet jeśli jej nie będzie to dostępne są do zakupienie e-booki?

    OdpowiedzUsuń
  31. a ja właśnie przeczytałam. Dziś wysłałam Futbolowej... kończę pisać recenzję, jutro opublikuję. życzyłabym sobie takich uczennic w moich klasach... choć mniej się zachwycam książką niż Ty :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!

Z miłą chęcią podejmuje dyskusje na temat recenzowanych książek, nie potrzebuje jednak wiadomości, które zawierają w swojej treści adresy Waszych blogów. Każdy taki komentarz będzie przeze mnie usuwany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy