Jak głoszą informacje zamieszczone na okładce książki Anna Walczak ma 15 lat, mieszka we Wrześni i jest uczennicą drugiej klasy gimnazjum. Od zawsze czytanie, a później pisanie było jej pasją. Swoją przygodę z pisarstwem zaczęła od prowadzenia bloga, a w wieku czternastu lat napisała swoją pierwszą powieść pt. "Spalona róża". Jej ulubioną lekturą jest "Duma i uprzedzenie" autorstwa Jane Austen. Kocha gotycki rock i jest fanką takich zespołów jak Evanescence i Linkin Park.
Ania Walczak stworzyła interesującą powieść, która wywołała we mnie wiele pozytywnych emocji i sprawiła, że na nowo odzyskałam wiarę w twórczość młodzieży szkoły gimnazjalnej. Spodziewałam się zwyczajnej historii napisanej przez nastolatkę, która lubi to co robi i nie boi się spełniać swoich marzeń. Tymczasem otrzymałam sporą dawkę dobrej literatury i niedosyt, który towarzyszy mi po dziś dzień. Spalona róża jest bowiem książką o trudnej miłości, która pojawia się w życiu bohaterów całkiem niespodziewanie.
Powieść z czystym sumieniem chciałabym polecić wszystkim tym, którzy potrzebują lekkiej i zarazem przyjemnej lektury. Gwarantuję Wam, że nie znajdziecie w niej typowej sielanki, a wręcz przeciwnie... Ania Walczak naszpikowała swoje dzieło ogromną ilością nienawiści, bólu i cierpienia, które objawia się nie tylko w osobie głównej bohaterki ale i także Daniela...
Wydawnictwo Novae res, październik 2010
ISBN: 978-83-61194-27-9
Liczba stron: 352
Ocena: 7/10
Muszę przyznać, że stosunkowo rzadko zdarza mi się sięgać po książki, które zostały napisane przez osoby poniżej osiemnastego roku życia. Opowiadania pisywane przez nastolatki na blogach - jeszcze jakiś rok temu - czytywałam dosyć regularnie. Niestety nie najlepsza ich jakość przyczyniła się do tego, że zaczęłam odnosić się do nich dosyć sceptycznie.
Spalona róża przedstawia czytelnikom historię dwudziestokilkuletniej dziewczyny, która większość swojego życia spędziła w domu maltretującego ją ojca. W końcu Madison postanawia powiedzieć "stop" swoistego rodzaju awanturom i decyduje się zamieszkać w domu swojego największego wroga. Spędzając czas w posiadłości Daniela Brooginsa, główna bohaterka traktowana jest niczym wyjątkowo natrętny intruz. Niemalże na każdym kroku wysłuchuje pod swoim adresem masę zarzutów, które momentami są tak trywialne, że aż szkoda tępić sobie na nie język. Z biegiem czasu Daniel wydaje się być coraz bardziej zaborczy względem niej i na swój sposób opiekuńczy... Nieznana jest tylko przyczyna całego zamieszczania...
Spalona róża przedstawia czytelnikom historię dwudziestokilkuletniej dziewczyny, która większość swojego życia spędziła w domu maltretującego ją ojca. W końcu Madison postanawia powiedzieć "stop" swoistego rodzaju awanturom i decyduje się zamieszkać w domu swojego największego wroga. Spędzając czas w posiadłości Daniela Brooginsa, główna bohaterka traktowana jest niczym wyjątkowo natrętny intruz. Niemalże na każdym kroku wysłuchuje pod swoim adresem masę zarzutów, które momentami są tak trywialne, że aż szkoda tępić sobie na nie język. Z biegiem czasu Daniel wydaje się być coraz bardziej zaborczy względem niej i na swój sposób opiekuńczy... Nieznana jest tylko przyczyna całego zamieszczania...
Ania Walczak stworzyła interesującą powieść, która wywołała we mnie wiele pozytywnych emocji i sprawiła, że na nowo odzyskałam wiarę w twórczość młodzieży szkoły gimnazjalnej. Spodziewałam się zwyczajnej historii napisanej przez nastolatkę, która lubi to co robi i nie boi się spełniać swoich marzeń. Tymczasem otrzymałam sporą dawkę dobrej literatury i niedosyt, który towarzyszy mi po dziś dzień. Spalona róża jest bowiem książką o trudnej miłości, która pojawia się w życiu bohaterów całkiem niespodziewanie.
Powieść z czystym sumieniem chciałabym polecić wszystkim tym, którzy potrzebują lekkiej i zarazem przyjemnej lektury. Gwarantuję Wam, że nie znajdziecie w niej typowej sielanki, a wręcz przeciwnie... Ania Walczak naszpikowała swoje dzieło ogromną ilością nienawiści, bólu i cierpienia, które objawia się nie tylko w osobie głównej bohaterki ale i także Daniela...
Wydawnictwo Novae res, październik 2010
ISBN: 978-83-61194-27-9
Liczba stron: 352
Ocena: 7/10
Spaloną różę możecie przeczytać biorąc udział we "Włóczykijce"
Cały czas mam w stosunku do niej lekkie opory..
OdpowiedzUsuńOjciec tej autorki napisał do mnie na LC, żebym napisała recenzję tej książki. Oczywiście, żebym sama zakupiła egzemplarz i tylko dobrze o niej pisała. Niestety, odwrotny skutek osiągnął. Nigdy po tę książkę nie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli mam być szczera to z książek napisanych przez niepełnoletnią młodzież wyleczyłam się już dawno. Nie zachęca mnie ani okładka, ani treść.
OdpowiedzUsuńNatomiast lubię Twoje recenzje ;)
Mam taką samą sytuację jak Przyjemnostki ;)
OdpowiedzUsuńCzyli odczucia podobne do moich masz:)
OdpowiedzUsuńA patrząc na posty Aleksandry i Przyjemnostek - to tatuś Ani wyrządził jej więcej szkody niż pożytku...
Czternaście lat ;o.
OdpowiedzUsuńSpotkałam się tylko z jedną książką napisaną przez nastolatkę, również 14-latkę. Była to książka "W lustrze snów" Catherine Webb. Oczywiście ta autorka teraz ma o wiele więcej lat...
Jednak nie wiem czy przeczytam...
może przeczytam......zapraszam do mnie...także książki
OdpowiedzUsuńJuż od dawna mam ochotę przeczytać tą książkę.;)
OdpowiedzUsuńTeż jej ojciec do mnie pisał... No cóż...
OdpowiedzUsuńA wracając do książki. To już nie mogę się doczekać aż będę mogła ją przeczytać ;)
Okładka świetna, podobnie jak recenzja:). Lena, nie powinnaś pisać recenzji, bo ja potem te wszystkie książki chcę czytać i czasu mi brakuje np. na spacer:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Od początku miałam ochotę na tą pozycję, teraz tylko apetyt wzrósł :)
OdpowiedzUsuńZ nastoletnimi pisarkami jest tak, że albo mają talent i ich książki przyjemnie się czyta, albo go nie mają i piszą jedynie dla zysku. Do tej książki bardzo mnie zachęciłaś, więc z chęcią sprawdzę, do której z tych dwóch grup mogę zaliczyć jej autorkę ;)
OdpowiedzUsuńŚmierdzi mi marketingiem. To raz. A dwa - w systemie POD (Print On Demand) KAŻDY może wydać książkę - nie ma się czym ekscytować, naprawdę...
OdpowiedzUsuńGenialnie, osoba w moim wieku napisał⌂a książkę, a mnie czasem brakuje słów, by napisać dwa zdania... No cóż.
OdpowiedzUsuńgdy zobaczyłam okładkę, postanowiłam koniecznie przeczytać tą książkę ;)
OdpowiedzUsuńpiękna jest
Przyjemnostki,
OdpowiedzUsuńskądś to znam. Nieco niesmaczne.
Mnie się tam okładka nie podoba, ale być może przeczytam. Cieszę się, że jakiś przedstawiciel gimnazjum pozytywnie promuje ten etap nauczania ;)
OdpowiedzUsuńKto wie, może i przeczytam, bo jakoś tak zachęciłaś mnie do tego ;)
OdpowiedzUsuńNo to do mnie też napisał ojciec dziewczynki - na LC i NaKanapie, uznałam to za nieco upierdliwe. Szczerze mówiąc chętnie kupiłabym ją i skrytykowała, żeby zrobić na złość facetowi (no jestem złośliwa, wiem;)). Jakoś nie mam ochoty na tę lekturę.
OdpowiedzUsuńO książce słyszałam nieraz głównie właśnie dzięki ochom i achom na temat wieku autorki. I również ojciec dziewczyny do mnie pisał na LC. ;p
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być ciekawa i cierpliwie będę czekać aż do mnie przywędruje w formie "Włóczykijki".
Pozdrawiam. ;)
http://pisanyinaczej.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJa raczej również sięgam po autorów z jakiś życiowym bagażem doświadczeń.
Z pewnych źródeł słyszałam różne rzeczy na temat tego Pana oraz stosunku do twórczości swojej córki. Na całe szczęście wiadomość od niego na LC nie trafiła do mnie, choć pewnie nie odmówiłabym sobie przyjemności odpisania mu. Czy on naprawdę nie rozumie, że swoim zachowaniem szkodzi swojej córce?
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się ciekawie, Twoja recenzja też mnie do niej zachęciła ;)
OdpowiedzUsuńPewnie kiedyś po nią sięgnę, choć czytając teraz komentarze zwątpiłam w to, czy w najbliższej przyszłości xD
no nie mogę aż uwierzyć, że jej ojciec się do takich zachowań posunął, niestety u mnie wywołało to raczej niechęć ku tej książce, a szkoda... szkoda...
OdpowiedzUsuńNie spodziewałabym się tak pozytywnej recenzji książki tak młodej autorki... Żeby nie było, jestem tolerancyjna, ale młodzież niekoniecznie potrafi dobrze pisać długie formy. Muszę to przeczytać!
OdpowiedzUsuńJedyną książką, napisaną przez nastolatka jaką przeczytałam, był Eragon. Po tą może kiedyś sięgnę, jakoś na razie nie mam ochoty ;).
OdpowiedzUsuńMuszę się po nią zgłosić do kolejki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam potencjalnych czytelników . Jestem ojcem Anny Walczak .Po pierwsze pragnę podziękować Pani za recenzję .Po drugie w komentarzach pojawiły się zarzuty , że poprosiłem o recenzję użytkowników portalu Lc .
OdpowiedzUsuńTak tez było , tylko, że każdego z tych osób wybrałem indywidualnie ceniąc ich " oczytanie "i własne zdanie . Moim zamiarem nie było aby ktokolwiek pisał recenzję na zamówienia! A tak chyba niektórzy zrozumieli mojego maila .
Za to ,moim zamierzonym celem było dotarcie do czytelnika ,za co z góry przepraszam .
Pani Leno dzięki za wiarę w młodego autora . Pozdrawiam
Pozdrawiam potencjalnych czytelników . Jestem ojcem Anny Walczak .Po pierwsze pragnę podziękować Pani za recenzję , a raczej za umieszczenie własnej opini .Po drugie w komentarzach pojawiły się zarzuty , że poprosiłem o recenzję użytkowników portalu Lc .
OdpowiedzUsuńTak tez było , tylko, że każdego z tych osób wybrałem indywidualnie ceniąc ich " oczytanie "i własne zdanie . Moim zamiarem nie było aby ktokolwiek pisał recenzję na zamówienia! A tak chyba niektórzy zrozumieli mojego maila .
Za to ,moim zamierzonym celem było dotarcie do czytelnika ,za co z góry przepraszam .
Pani Leno dzięki za wiarę w młodego autora . Pozdrawiam
A mnie strasznie ciągną książki pisane przez nastolatków i na pewno przeczytam ,,Spalona różę'', nawet jeśli jej nie będzie to dostępne są do zakupienie e-booki?
OdpowiedzUsuńa ja właśnie przeczytałam. Dziś wysłałam Futbolowej... kończę pisać recenzję, jutro opublikuję. życzyłabym sobie takich uczennic w moich klasach... choć mniej się zachwycam książką niż Ty :)
OdpowiedzUsuń