Droga Mirko,
Na początku swojego listu, chciałabym ci serdecznie podziękować za paczkę, którą w dniu dzisiejszym ujrzałam, gdy tylko wróciłam z uczelni:
Przesyłka na zewnątrz prezentowała się bardzo smakowicie. Moja rodzinka miała ochotę otworzyć ją samodzielnie - zanim jeszcze pojawiłam się w domu. Na kilometr wyczuli, iż znajdą w niej wiele ciekawych i zarazem jadalnych rzeczy. Na całe szczęście udało im się powstrzymać swoje zapędy i gdy tylko pojawiłam się na horyzoncie, to okazało się, że w przesyłce od Ciebie znalazłam:
Zobaczywszy książkę swojej ulubionej autorki, nie posiadałam się ze szczęścia. Ubóstwiam Jodi Picoult od kilkunastu miesięcy i ciągle jest mi jej mało... Każdą kolejną powieść uważam za lepszą od poprzedniej i aż brak mi słów... Drugie spojrzenie jest więc strzałem w dziesiątkę - Dziękuję ;*
Ponadto jest mi niezwykle miło, że zechciało Ci się zrobić (specjalnie dla mnie) te przepiękne zakładki, które w chwili obecnej spoczywają tuż obok mnie. W dalszym ciągu nie mogę się na nie napatrzeć. Jejku! Wszystko bym oddała za umiejętność robienia takich cacek ;)
Twoje dzieła przypadły do gustu także moim domownikom. Młody z wielką ochotą pozował do zdjęć zarówno z jajkiem, jak i koszyczkiem. Robił przy tym niesamowite miny :)
Tak o to wygląda Grzegorz, który dojrzawszy słodkości i kawę, nie mógł się już doczekać posiłku... Oczywiście wcześniej obejrzał wszystko bardzo dokładnie i kto wie? Może w przyszłości również zabierze się za robótki ręczne :)
Zrobiona przez Ciebie karczochowa pisanka (mam nadzieję, że dobrze odczytałam) jest wprost prześliczna. Jeszcze do tej pory nie potrafię się na nią napatrzeć i już sama kombinuję, jakby tu taką zrobić...
Przez pierwszych kilkanaście minut, koszyczek na kostce mydła stanowił dla mnie nie lada zagadkę... W końcu udało mi się ją rozwiązać i jestem z tego powodu bardzo dumna!
Uszczęśliwiłaś mnie i to nawet bardziej, niż bardzo! Nie wiem nawet z skąd przyszło Ci do głowy, że przygotowana przez Ciebie paczka mogłaby mi się nie spodobać? Co więcej... Była ona niezłą frajdą także do moich rodziców i brata. Każde z nas odnalazło w przesyłce coś dla siebie i bez zbędnych kłótni przystąpiliśmy do podziału naszego majątku :) Z ledwością udało mi się zrobić zdjęcia, które w chwili obecnej składam w podzięce Sabince za doskonale zorganizowaną akcję. Sama myślę nad zorganizowaniem czegoś takiego. Nie wiem tylko, czy poradzę sobie z czymś takim :)
Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję ;)
Zobaczywszy książkę swojej ulubionej autorki, nie posiadałam się ze szczęścia. Ubóstwiam Jodi Picoult od kilkunastu miesięcy i ciągle jest mi jej mało... Każdą kolejną powieść uważam za lepszą od poprzedniej i aż brak mi słów... Drugie spojrzenie jest więc strzałem w dziesiątkę - Dziękuję ;*
Ponadto jest mi niezwykle miło, że zechciało Ci się zrobić (specjalnie dla mnie) te przepiękne zakładki, które w chwili obecnej spoczywają tuż obok mnie. W dalszym ciągu nie mogę się na nie napatrzeć. Jejku! Wszystko bym oddała za umiejętność robienia takich cacek ;)
Twoje dzieła przypadły do gustu także moim domownikom. Młody z wielką ochotą pozował do zdjęć zarówno z jajkiem, jak i koszyczkiem. Robił przy tym niesamowite miny :)
Tak o to wygląda Grzegorz, który dojrzawszy słodkości i kawę, nie mógł się już doczekać posiłku... Oczywiście wcześniej obejrzał wszystko bardzo dokładnie i kto wie? Może w przyszłości również zabierze się za robótki ręczne :)
Zrobiona przez Ciebie karczochowa pisanka (mam nadzieję, że dobrze odczytałam) jest wprost prześliczna. Jeszcze do tej pory nie potrafię się na nią napatrzeć i już sama kombinuję, jakby tu taką zrobić...
Przez pierwszych kilkanaście minut, koszyczek na kostce mydła stanowił dla mnie nie lada zagadkę... W końcu udało mi się ją rozwiązać i jestem z tego powodu bardzo dumna!
Uszczęśliwiłaś mnie i to nawet bardziej, niż bardzo! Nie wiem nawet z skąd przyszło Ci do głowy, że przygotowana przez Ciebie paczka mogłaby mi się nie spodobać? Co więcej... Była ona niezłą frajdą także do moich rodziców i brata. Każde z nas odnalazło w przesyłce coś dla siebie i bez zbędnych kłótni przystąpiliśmy do podziału naszego majątku :) Z ledwością udało mi się zrobić zdjęcia, które w chwili obecnej składam w podzięce Sabince za doskonale zorganizowaną akcję. Sama myślę nad zorganizowaniem czegoś takiego. Nie wiem tylko, czy poradzę sobie z czymś takim :)
Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję ;)
Łaał, jaka wypasiona ta Twoja paczka. Godna pozazdroszczenia. ^
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńMirka jest chyba króliczkiem wielkanocnym, który rozdaje prezenty.
Naprawdę świetne rzeczy dostałaś :).
Wow... Ale cudeńka!! Zazdroszczę tak pięknej paczki:))
OdpowiedzUsuńLena jak tylko zobaczyłam zakładki to już wiedziałam o jaką Mirkę chodzi ;o) Kobietka piękne rzeczy tworzy i jeszcze nie jednym pomysłem nas zaskoczy.
OdpowiedzUsuńPaczuszka cudna!!! Ależ Ciebie zająć wielkanocny odwiedził wow!!!
Zazdroszczę. Cudna paczka. ;)
OdpowiedzUsuńo ja pierniczę.... wstyd mi teraz że moja paczka była taka skromniutka... masakra... zazdroszczę Lenko... wszystkiego. A Twój Młody całkiem, całkiem :)
OdpowiedzUsuńtak się przyglądam tym wymiankowym paczkom, to Twoja jest chyba najbardziej obfita ze wszystkich ;)
OdpowiedzUsuńoo, to piękny prezent!
OdpowiedzUsuńSama Picoult stanowi niesamowity kąsek ale... te perełeki w postaci jajka, zakładek biją na głowę!
Gratuluję! Musiałaś baaardzo zasłużyć ;))
A Twój Młody to już taki nie młody, myślałam, że ma troszkę mniej lat a tu proszę, o :D
Cudna, cudna, cudna!!!
OdpowiedzUsuńCała Mirka :) :) :)
No Kochana :) paczka, że tak powiem zaje... A Młody niczego sobie :) Będzie łamał damskie serca nie ma to tamto :)
OdpowiedzUsuńCudo:).
OdpowiedzUsuńNa całe szczęście... Młody wyszedł na tych zdjęciach niekorzystnie... Zazwyczaj wygląda nieco lepiej.. A serca to i już łamie, a ma tylko lat 17
OdpowiedzUsuńA Mirka jest naprawdę niesamowita ;*
OdpowiedzUsuńNisamowita ta Akcja i tyle radości może przynieść. Uwielbiam oglądać Wasze fotorelacje, choć na początku zupełnie nie wiedziałam o co chodzi;-)
OdpowiedzUsuńPrzebić Twoją paczkę to się już chyba nie da...
OdpowiedzUsuńAle ja mimo wszystko się postaram, bo z przyczyn obiektywnych będę wysyłać dopiero w ostatecznym terminie:)
Droga Lenko bardzo się cieszę Twoją radością, bo największym skarbem jest dawać radość innym. Wcześniej nie znałam Twojego bloga stąd wielkie obawy czy utrafię w Twój gust. Czy książka będzie trafiona. Swoją drogą ukłony dla PP spisała się należycie. Młody jest niezwykle przystojny, a o łamaniu serc coś wiem , mój młody (syn) ma 15 lat i już panny nie dają nam żyć:)Pozdrawiam Cię serdecznie w ten wiosenno- słoneczny dzień - Mirka
OdpowiedzUsuńO kurczę, to Cię ładnie obdarowano :))
OdpowiedzUsuńŚwietna przesyłka, taka na bogato -naprawdę się obdarowująca przyłożyła do wykonania zadania :) A jajko dosłownie wymiata! Same achy i ochy cisną mi się na usta - świetny prezent przedświąteczny 8)
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy ;) Aż nabrałam ochoty na robótki ręczne z papieru ;] Mmmmmmmm xD
OdpowiedzUsuńPięękna paczka - niemal prezent świąteczny:)
OdpowiedzUsuńNo no ;)
OdpowiedzUsuńTo Ci się poszczęściło ;)
Piękna przesyłka - gratuluję. Zakładki - cudo.
OdpowiedzUsuńSuper paczuszka ;) Pozazdrościć pozostaje.
OdpowiedzUsuńMusiał być bardzo udany majowy weekend ;)
Pozdrawiam