Drugie życie to powieść opowiadająca czytelnikom historię Michała Jurskiego - mężczyzny po siedemdziesiątce i zarazem właściciela wielkiego koncernu. Pewnego dnia do mężczyzny dochodzi informacja, o jego nieuleczalnej chorobie. Nie widząc dla siebie innego wyjścia, bohater poddaje się operacji przeszczepiania mózgu. Co prawda niesie on za sobą drobne ryzyko, jednak czego się nie robi, dla dalszej kariery...
Po pomyślnie przeprowadzonym zabiegu, Jurski staje się dwudziestokilkuletnim mężczyzną, który posiada szczęśliwy dom, dziewczynę, a także studia ekonomiczne. Żeby nie wzbudzić niczyich podejrzeń bohater podtrzymuje wszelkiego rodzaju stosunki, z niczego nieświadomymi ludźmi i po jakimś czasie wczuwa się w swoją rolę. Cała sytuacja zaczyna się komplikować, gdy bohater wikła się w politykę i zostaje posłem do Parlamentu. W tym właśnie czasie okazuje się, że nadmiernie obciążony mózg zaczyna płatać mu różne figle.
Drugie życie to powieść, która jest w stanie przekonać do siebie czytelników w różnym wieku. Została ona napisana barwnym językiem, który przypada do gustu już po kilkunastu przeczytanych stronach. Generalnie lekturę Andrzeja Sikory czyta się bez większych problemów, jednak spotkamy się w niej również z momentami do tzw. poduszki. Podczas zagłębiania się w tego typu scenach, robiłam co tylko mogłam, by nie usnąć... Wychodziło mi to raz lepiej, a raz gorzej, jednak z pełną premedytacją doszłam do końca książki...
Po pomyślnie przeprowadzonym zabiegu, Jurski staje się dwudziestokilkuletnim mężczyzną, który posiada szczęśliwy dom, dziewczynę, a także studia ekonomiczne. Żeby nie wzbudzić niczyich podejrzeń bohater podtrzymuje wszelkiego rodzaju stosunki, z niczego nieświadomymi ludźmi i po jakimś czasie wczuwa się w swoją rolę. Cała sytuacja zaczyna się komplikować, gdy bohater wikła się w politykę i zostaje posłem do Parlamentu. W tym właśnie czasie okazuje się, że nadmiernie obciążony mózg zaczyna płatać mu różne figle.
Drugie życie to powieść, która jest w stanie przekonać do siebie czytelników w różnym wieku. Została ona napisana barwnym językiem, który przypada do gustu już po kilkunastu przeczytanych stronach. Generalnie lekturę Andrzeja Sikory czyta się bez większych problemów, jednak spotkamy się w niej również z momentami do tzw. poduszki. Podczas zagłębiania się w tego typu scenach, robiłam co tylko mogłam, by nie usnąć... Wychodziło mi to raz lepiej, a raz gorzej, jednak z pełną premedytacją doszłam do końca książki...
Nie mniej jednak autor stworzył niezwykle refleksyjną lekturę, która pozwala człowiekowi zastanowić się nad swoim własnym życiem. Czy faktycznie wygląda ono tak, jak powinno? Może powinniśmy zmienić w nim kilka elementów, by było lepsze i co najważniejsze, szczęśliwsze? Michał Jurski na łamach tej powieści obiecał sobie, że jeśli ważne dla niego przedsięwzięcie wypali, to ofiarowane mu przez los lata, poświęci dla dobra innych... A jak wyglądałyby Wasze zmiany?
Wydawnictwo Novae res, 2010
ISBN: 978-83-7722-068-9
Liczba stron: 406
Ocena: 6/10
Wydaje się ciekawa, więc chętnie sięgnę. Myślę jednak, że najwcześniej będę mogła się nią delektować dopiero na wakacjach:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Hmmm... Ciekawe, bardzo ładna okładka ;) Jednak, gdybyś dała ocenę 11/10 (tak, 11) to może skłoniłoby mnie to do przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńNa mnie również nie zrobiła aż tak wielkiego wrażenia:) O ile pamiętam dałam tylko o jedno oczko w dół:)
OdpowiedzUsuńHmmm.... Chyba raczej nie dla mnie, ale kto wie :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jeszcze zobaczę :) Jeżeli są takie.. usypiające fragmenty to książka w pewnej części jest nudna.
OdpowiedzUsuńZastanowię się :-)
Spodobała mi się ta recenzja i zaciekawiła. To może byc całkiem ciekawe dostac drugie życie i zacząc wszystko od nowa..
OdpowiedzUsuńHm, ogłaszam bunt, nie czytam tej recenzji... ile można dziennie ich dodawać, coooo??? Wpędzasz człowieka w dół psychiczny, serio... i w mega kompleksy. Rozłożyłabyś to troszkę kochana...
OdpowiedzUsuńKurczę, jestem na tak i za razem na nie.
OdpowiedzUsuńBo wątki polityczne, z całą pewnością odpadają, a z drugiej strony sama podkreślasz, że to refleksyjna i łatwa w odbiorze książka.
Zobaczymy :)
Ja tak samo jak Kasandra_85, ewentualną szansę sięgnięcia po tę lekturę będę miała po maturze :)
OdpowiedzUsuńNie oceniłaś jej zbyt wysoko - no, ale trudno ocenić wysoko lekturę przy której momentami chce się spać, prawda? :))
Pozdrawiam!
Sil - dlatego już dzisiaj niczego nie będzie :) Pisze na następne dni, kiedy to będzie zakuwać do trudnego kolokwium :P
OdpowiedzUsuńmiqaisonfire - dokładnie! Książka niby daje do myślenia i jest wartościowa... No ale z drugiej strony przysypiałam przy niej nieziemsko, a już na pewno momentami tak było. Mam wrażeniem, że ta książka przypominała mi już te znane..
OdpowiedzUsuńNie jestem do niej przekona. Gdy będę miała dużo czasu i znajdę ją w bibliotece to może przeczytam. ;)
OdpowiedzUsuńpiszę na następne DNI?? Co to ma być, wyścig??:P Dobra, żartuję, powiedzmy że rozumiem. Tak siedzę i kminię... to znaczy że piszesz o nie przeczytanych czy czytasz wszystko na raz, czy też (najbardziej prawdopodobne) nie piszesz zaraz po przeczytaniu??? Ja jak nie napiszę po skończeniu lektury, to późniejsze napisanie wynosi... niemal 0% prawdopodobieństwa :D
OdpowiedzUsuńTy się jak zwykle czepiasz słów Sil :) Wrzuć trochę na luz :) Nie zawsze piszę recenzje tuż po przeczytaniu książki. Bywają takie momenty, że nie jestem w stanie tego zrobić, bo towarzyszących mi emocji jest zbyt dużo. Czasami też nie mam na to czasu i nie pozostaje mi nic innego, jak podzielić się swoją opinią na temat danej powieści w kolejnych tygodniach. Grunt to umiejętność systematyczności i silna wola :P
OdpowiedzUsuńhmm... oryginalny pomysł na ksiązkę. Chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Chyba nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawa lektura o dość niecodziennym temacie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Klaudyna. [zeswiatafantazji.blog.onet.pl]
Zainteresowała mnie ta pozycja i z chęcią w przyszłości po nią sięgnę. ;) Lubię takie wariacje u bohaterów, którzy niekiedy nie wiedzą, ile tracą.
OdpowiedzUsuń[okiem-recenzenta.blog.onet.pl]
Hmm, raczej mnie nie zainteresuje
OdpowiedzUsuńOkładka mnie urzekła. Po Twojej recenzji z pewnością po nią sięgnę z ogromną ciekawością.
OdpowiedzUsuń