Po przeczytaniu brawurowej powieści jaką okazała się książka Romualda Pawlaka pt.: Póki pies nas nie rozłączy obiecałam sobie, że wraz z serią Babie lato dotrwam aż do ostatniego tomu, który ukaże się w wydawnictwie Nasza Księgarnia. Z tego właśnie powodu ucieszyłam się, gdy do mojego domu dotarł debiut powieściowy, świetnie zapowiadającej się autorki.
Karolina Święcicka z wykształcenia jest tłumaczką, lektorem i socjologiem. W między czasie tworzy artykuły oraz bajki terapeutyczne - z czego jedna została nawet nagrodzona w konkursie na bajki-pomagajki dla szpitali dziecięcych. Nim jednak odkryła ona swoją pisarską pasję, poniosła spektakularną porażkę jako tłumacz symultaniczny. W między czasie pracowała również jako reporterka radiowa, nauczycielka niemieckiego oraz dziennikarka w kilku znaczących gazetach.
Można by pomyśleć, że Lalki są historią, prawie niczym nie różniącą się od tych, które od jakiegoś już czasu, istnieją na rynku wydawniczym. Bardzo często bywają one naciągane i rzadko komu udaje się dostrzec w nich prawdziwe przesłanie. Zamiast tego lądują na półce i od tamtej pory, nikt już do nich nie pamięta.
Monika wiedzie życie spełniającej się zawodowo kobiety, która posiada kochającego męża, a przy okazji jest bardzo dobrze usytuowana. Z chwilą, gdy na świat przychodzi ich pierworodne dziecko, bohaterka postanawia zrzec się swoich dotychczasowych przyzwyczajeń i w pełni oddaje się macierzyństwu. Niestety nic nie jest takie piękne, jakby się wydawać mogło. Po kilku tygodniach siedzenia w domu i opieki nad dzieckiem okazuje się, że jest to praca na cały etat. W tym właśnie okresie swojego życia, bohaterka odkrywa nową pasję, która pozwala jej na chociaż chwilowy odpoczynek od ogarniającej monotonii. Ofiarowana przez sąsiadkę lalka sprawia, że wokół kobiety zaczynają dziać się różne dziwne rzeczy...
Karolina Święcicka stworzyła powieść, która wywołuje w czytelnikach wiele sprzecznych emocji. Z jednej strony stanowi ona niezobowiązującą i zarazem nadającą się na chłodne wieczory lekturę, a z drugiej jest czymś więcej niż statystyczne czytadło. Sam pomysł na ukazanie w niej magicznej lalki jest doskonałym dowodem na to, iż nie powstała ona przez czysty przypadek. To właśnie dzięki niej akcja książki rozkręca się i sprawia, że nie jesteśmy w stanie się od niej oderwać.
Lalki z czystym sumieniem polecam wszystkim tym, którzy lubują się w tego typu literaturze. Co prawda nie należy ona do grona literatury ambitnej, jednak z całą pewnością czas z nią spędzony nie okaże się straconym.
Wydawnictwo Nasza Księgarnia, kwiecień 2011
ISBN: 978-83-10-12036-6
Liczba stron: 368
Ocena: 7/10
Karolina Święcicka z wykształcenia jest tłumaczką, lektorem i socjologiem. W między czasie tworzy artykuły oraz bajki terapeutyczne - z czego jedna została nawet nagrodzona w konkursie na bajki-pomagajki dla szpitali dziecięcych. Nim jednak odkryła ona swoją pisarską pasję, poniosła spektakularną porażkę jako tłumacz symultaniczny. W między czasie pracowała również jako reporterka radiowa, nauczycielka niemieckiego oraz dziennikarka w kilku znaczących gazetach.
Można by pomyśleć, że Lalki są historią, prawie niczym nie różniącą się od tych, które od jakiegoś już czasu, istnieją na rynku wydawniczym. Bardzo często bywają one naciągane i rzadko komu udaje się dostrzec w nich prawdziwe przesłanie. Zamiast tego lądują na półce i od tamtej pory, nikt już do nich nie pamięta.
Monika wiedzie życie spełniającej się zawodowo kobiety, która posiada kochającego męża, a przy okazji jest bardzo dobrze usytuowana. Z chwilą, gdy na świat przychodzi ich pierworodne dziecko, bohaterka postanawia zrzec się swoich dotychczasowych przyzwyczajeń i w pełni oddaje się macierzyństwu. Niestety nic nie jest takie piękne, jakby się wydawać mogło. Po kilku tygodniach siedzenia w domu i opieki nad dzieckiem okazuje się, że jest to praca na cały etat. W tym właśnie okresie swojego życia, bohaterka odkrywa nową pasję, która pozwala jej na chociaż chwilowy odpoczynek od ogarniającej monotonii. Ofiarowana przez sąsiadkę lalka sprawia, że wokół kobiety zaczynają dziać się różne dziwne rzeczy...
Karolina Święcicka stworzyła powieść, która wywołuje w czytelnikach wiele sprzecznych emocji. Z jednej strony stanowi ona niezobowiązującą i zarazem nadającą się na chłodne wieczory lekturę, a z drugiej jest czymś więcej niż statystyczne czytadło. Sam pomysł na ukazanie w niej magicznej lalki jest doskonałym dowodem na to, iż nie powstała ona przez czysty przypadek. To właśnie dzięki niej akcja książki rozkręca się i sprawia, że nie jesteśmy w stanie się od niej oderwać.
Lalki z czystym sumieniem polecam wszystkim tym, którzy lubują się w tego typu literaturze. Co prawda nie należy ona do grona literatury ambitnej, jednak z całą pewnością czas z nią spędzony nie okaże się straconym.
Wydawnictwo Nasza Księgarnia, kwiecień 2011
ISBN: 978-83-10-12036-6
Liczba stron: 368
Ocena: 7/10
Przyznam, że mnie tą powieścią zainteresowałaś i z chęcią bym ją przeczytała. Bardzo podoba mi się okładka i fabuła. ;)
OdpowiedzUsuńOkładka tej książki wygląda bardzo schizofrenicznie, ale Twoja recenzja jest niezwykle wyrafinowana, kusząca i tajemnicza :)
OdpowiedzUsuń"Ofiarowana przez sąsiadkę lalka sprawia, że wokół kobiety zaczynają dziać się różne dziwne rzeczy..." - zaciekawiłaś mnie i to bardzo:). Jak będę miała możliwość to na pewno przeczytam:). Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńMi bardzo podobał się watek z lalkami:)
OdpowiedzUsuńZaraz się biorę za odpisywanie Ci na LC, miałam chwilowe problemy z internetem niestety:)
Okładka troszkę przeraża, Twoja recenzja zaciekawia. Lubię takie połączenia, bo współgrają ze sobą idealnie. Z powodu przerażenia nie sięgnęłabym po książkę z własnej woli, ale za własną wolę zadziałały Twoje słowa;)
OdpowiedzUsuńW takim razie bardzo się cieszę, że książka już stoi na mojej półce i tylko czeka na przeczytanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
lubię niebanalne pomysły na fabułę. dla mnie książka nie musi być głęboka i poważna. ważne by dobrze się ja czytało. tym samym po 'lalki' chętnie sięgnę.
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że ta magia, która wisi nad tą lalką, jest trochę kusząca. Ta opowieść wydaje się być taka normalna, ale motyw owej laleczki, bardzo intrygujący. Takie książki, które czyta się lekko są potrzebne. Bo ileż można czytać te "mądre" książki?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Klaudyna. [zeswiatafantazji.blog.onet.pl]
Okładka ma w sobie coś, co od razu mnie zaintrygowało. Twoja recenzja także. Motyw lalki w literaturze niby znany, ale ciągle jeszcze da się tam dopisać coś ciekawego. Sama jestem ciekawa, w jakim kierunku pójdzie akcja powieści...
OdpowiedzUsuńna pewno przemyślę sięgnięcie po tę pozycję. W sumie przepadam za niezwykłymi historiami a oferta NK jakoś wyjątkowo do mnie przemawia. Może i ta książka mi się spodoba?
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja mnie zaciekawiła:)Z pewnościa siedne po ta pozycje:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Już rozpoczęłam poszukiwania tej książki :)
OdpowiedzUsuńI fajnie, że coraz częściej czytamy książki polskich autorów. Ale Ty coś wiesz na ten temat, sama rozwijasz ową ideę ;)
Pozdrawiam :)
O, tak, to zdecydowanie książka dla mnie :) Tajemnice, magia... czego chcieć więcej? ;)
OdpowiedzUsuńWydaje się całkiem fajną historią z dreszczykiem:)
OdpowiedzUsuńPrześliczna okładka i świetny tytuł, ale to chyba nie jest dla mnie...
OdpowiedzUsuńjak zwykle potrafisz przekonać :)
OdpowiedzUsuńUtwierdziłaś mnie w przekonaniu, że chcę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMnie ta okładka straszy, ale Twoja recenzja bardzo zachęcająca :-)
OdpowiedzUsuńZarówno okładka jak i fabuła przyciągają i jeszcze fakt, że to debiut. uwielbiam czytać debiuty i później prorokować, czydany autor będzie dalej pisać i czy zostanie pisarzem ;)
OdpowiedzUsuńzachęcasz i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńz przyjemnością i wielką ciekawością zagłębię się w "Lalki"
Strasznie zachęcasz i to aż za bardzo. Mimo, że takie książki powinnam przeczytać później, by lepiej je zrozumieć, to wydaje mi się, że nie wytrzymam takiej ilości czasu.
OdpowiedzUsuń