czwartek, 5 maja 2011

Marina Mayoral - Kto zabił Inmaculadę de Silva?

Nie byłoby mnie tutaj, gdyby nie brawurowa recenzja, którą jakiś czas temu przeczytałam na blogu Klaudyny. To właśnie dzięki niej, postanowiłam zapoznać się z twórczością autorki, która 21 czerwca 1974 podjęła ostateczną decyzję na temat swojej pisarskiej kariery.

Marina Mayoral ukończyła wydział filologi romańskiej na Universidad Complutense w Madrycie, gdzie od 1978 roku wykłada literaturę. Jest autorką prac badawczych i krytycznych oraz utworów beletrystycznych, tłumaczonych na obce języki. Dotychczas w wydawnictwie Muza ukazało się kilka dzieł hiszpańskiej autorki, a wśród nich jest także i ta, którą postaram się omówić za chwilę.

Kto zabił Inmaculadę de Silva? to powieść, której główną bohaterką jest siedemnastoletnia Etelvina de Silva.  Posiada ona niezwykłe umiejętności strzeleckie, które dosyć regularnie ćwiczy,  a w przyszłości bardzo chciałaby zostać pisarką. Poszukując odpowiedniego tematu na swoją pierwszą książkę, dziewczyna postanawia wyjaśnić tajemniczą śmierć tytułowej krewnej, a także Antona del Conote. W chwili rozpoczęcia śledztwa Etel wie tylko tyle, że zginęli oni w niejasnych okolicznościach na portio w La Brani. W Hiszpanii panował wówczas ostry reżim, a mieszkańcy miasteczka uważali Antona za prawdziwego bohatera.


Właściwie przyjaciółmi, takimi prawdziwymi, nie jesteśmy. Przyjaciele doskonale rozumieją, lubią i nie kłócą się ze sobą przez cały czas. Ale nie jesteśmy też wrogami, nie życzę mu źle i nie wydaje mi się, żeby on mi życzył. Nie mogę też powiedzieć, że jest mi obojętny, jak ktoś, kogo nie znasz albo z kim nie masz kontaktu...[1]

Podczas rozwiązywania rodzinnej tajemnicy, Etelvinie towarzyszy Juancho, chłopak, w którym jest zakochana. Z dnia na dzień, bohaterka coraz lepiej rozumie swoje uczucia do tego mężczyzny i zarazem zbliża się do odnalezienia odpowiedzi na dręczące ją pytania. W tym celu przywoływane zostają fakty z życia Inmaculady de Silva od jak najwcześniejszych dziejów. Zadanie to nie jest łatwe, ponieważ rozmowy z osobami, które znały Adę, różnią się od siebie diametralnie...

W całości lektury znajdziemy również mnóstwo odniesień, do historycznego aspektu powieści. Autorka sumiennie zadbała o to, by w książce nie zabrakło politycznej sytuacji XX-wiecznej Hiszpanii, której obywatele - pod władzą generała Franco - nie posiadali łatwego życia. Ludzie nie mogli sobie pozwolić na beztroskie patrzenie w przyszłość, a wszystko wyglądało zupełnie inaczej, jak w chwili obecnej.

Kto zabił Inmaculadę de Silva? jest tak interesującą i ciekawą pozycją literacką, że ze szczerego serca chciałabym polecić ją wszystkim dookoła. Co prawda nie należy ona grona lektur lekkich i przyjemnych, jednak z całą pewnością, nie pożałujecie spotkania z nią...


Wydawnictwo Muza, kwiecień 2011
ISBN: 978-83-7495-964-3
Liczba stron: 168
Ocena: 9/10


[1] Marina Mayoral, Kto zabił Inmaculadę de Silva?, s. 81

19 komentarzy:

  1. Mam zamiar przeczytać ta książkę wkrótce ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. hmm, po samej recenzji widać, że książka do najlżejszych nie należy.
    Nie przekonała mnie fabuła.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie jestem przekonana, jak dostałam propozycje książek od recenzji od Muzy to mnie jakoś nie przekonywała...

    OdpowiedzUsuń
  4. Recenzja ciekawa, okładka książki wyglada zachęcajaćą. Postaram sie w najbliższym czasie ją przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak dla mnie trochę ciężka tematyka. Ostatnio coś brak czasu, więc wolę coś z lżejszą fabułą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dodałem, ale raczej sięgnę w okresie wakacyjnym

    OdpowiedzUsuń
  7. Już jakiś czas temu o niej słyszałam, chętnie przeczytam. Najprawdopodobniej w czasie wakacji:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszyscy zachwalają, więc jak tu nie przeczytać? Z przyjemnością wyruszę na poszukiwanie egzemplarza:D
    pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  9. cieszę się że książka i Tobie przypadła do gustu :) Fajna recenzja, jak zawsze kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie słyszałam, ale niestety nawet nie mam gdzie wcisnąć

    OdpowiedzUsuń
  11. Naczytałam się pozytywnych recenzji o tej książce i chętnie bym ją przygarnęła. Lubię tego typu powieści, a Twoja ocena jak najbardziej zachęca do zapoznania sie z treścią tego utworu. ^

    OdpowiedzUsuń
  12. Marina Mayoral wciąż za mną chodzi. I gdyby nie fakt, iż sama się nieco wpraszam, bo zwykle spotykam ją na księgarnianych półkach pomyślałabym, że to prześladowanie.

    Do tej pory jakoś nie miałam ochoty po nią sięgać - niespecjalnie podchodzi mi szata graficzna serii Salsa - ale okładka jej nowo wydanej w Polsce powieści zachwyciła mnie bez reszty.

    I jak tu po Twojej recenzji nie sięgnąć po tę książkę...

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie zachęciłaś wystarczająco :) Dopisuję do długaśnej listy, z nadzieją, że starczy mi życia na lekturę tych wszystkich książek ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Treść robi dobre wrażenie, okładka jeszcze lepsze. Mam wrażenie, że za bardzo przykleiłam się do literatury amerykańskiej i może właśnie tą książką powinnam przerwać tą passę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zachęciłaś mnie zdecydowanie do tej książki !
    Dla mnie już sam fakt, że akcja ma miejsce w Hiszpanii jest wystarczający, ale recenzja tylko przypieczętowała los ;)
    Przeczytam !

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja już czekam na paczkę z tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cytat cudowny. Prawdziwy i taki, dotykający człowieka.
    Odnośnie recenzji : zdecydowanie zachęcająca człowieka do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mnie też zachęciła recenzja Klaudyny, teraz na dodatek jeszcze Twoja... Ech, trzeba kupić, ojj, trzeba xD

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale mnie zaintrygowałaś... Muszę dorwać w swoje ręce xD

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!

Z miłą chęcią podejmuje dyskusje na temat recenzowanych książek, nie potrzebuje jednak wiadomości, które zawierają w swojej treści adresy Waszych blogów. Każdy taki komentarz będzie przeze mnie usuwany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy