Liane Moriaty jest jedną z australijskich pisarek, której powieści cieszą dużą popularnością i dzięki temu trafiły na listy bestsellerów. Z biegiem czasu zostały one przetłumaczone na siedem języków, a ich popularność drastycznie wzrosła. Pod pseudonimem wydała też cykl książek młodzieżowych. Autorka wraz z mężem i synem na stałe zamieszkuje Sidney.
"Kilka dni z życia Alice" przedstawia swoim czytelnikom historię kobiety, która obudziła się na podłodze siłowni i nie pamiętała zupełnie nic co wydarzyło się w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Bohaterka ma wrażenie, ze jest dwudziestodziewięcioletnią mężatką, która już za kilka miesięcy powita na świecie swoje pierworodne dziecko. Ku przerażeniu Alice rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Nie dość, że na skutek wypadku utraciła pamięć, to w dodatku nic nie jest już takie, jak wcześniej. Nagle dowiaduje się bowiem, że posiada trójkę cudownych dzieci, snobistyczne poczucie humoru, a także rozwód, który już niedługo przetnie więzy łączące ją z Nickiem. Alice jest strasznie zagubiona, a przynoszone przez matkę i siostrę wiadomości ani trochę nie pomagają kobiecie w odnalezieniu się w nowej sytuacji. Czy znajdzie drogę powrotną do siebie sprzed lat?
Liane Moriaty stworzyła powieść, która wciąga Moli Książkowych już od pierwszej przeczytanej strony. Nie tylko sprawia, że jesteśmy w stanie utożsamić się z bohaterami tej powieści ale i także mamy wrażenie, że opowiedziana nam przez narratora historia mogła przytrafić się każdemu z nas. W trakcie zapoznawania się z lekturą mamy okazję zaobserwować perypetie głównej bohaterki, która towarzyszy nam niemalże na każdym kroku ale i także staranne odrabianie pracy domowej przez Elizabeth. Kobieta regularnie uczęszcza na spotkania ze swoim psychoterapeutą, który zasugerował jej aby spisywała spostrzeżenia na temat wydarzeń, które mają miejsce w jej życiu. Dzięki temu jesteśmy w stanie jeszcze bardziej zrozumieć motywy jej postępowania, a niektóre z wydarzeń wydają się być dzięki temu logiczniejsze.
"Kilka dni z życia Alice" chciałabym z czystym sumieniem polecić wszystkim miłośnikom tego typu literatury. Stanowi ona bowiem kawałek dobrej lektury, której nie zapomni się jeszcze przez wiele tygodni. To prawda, że tego typu książek jest na rynku wydawniczym całe mnóstwo, jednak to właśnie ta urzekła mnie i nie pozwoliła na oderwanie się od siebie przez wiele godzin. Z niecierpliwością wyczekuję kolejnej pozycji literackiej stworzonej przez tą autorkę. Polecam!!!
Wydawnictwo Prószyński i S-ka, maj 2011
ISBN: 978-83-7648-711-3
Liczba stron: 416
Ocena: 8/10
Wydawnictwo Prószyński i S-ka, maj 2011
ISBN: 978-83-7648-711-3
Liczba stron: 416
Ocena: 8/10
Jak tylko będzie okazja, z pewnością ją przeczytam. Ciekawi mnie fabuła i do tego recenzja brzmi smakowicie, więc czemu nie:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Kilka razy rzuciła mi się ta książka w oczy podczas przeglądania blogów i różnych stron internetowych, jednak nigdy nie czułam zbyt dużej ochoty na jej przeczytanie. Myślę, że póki co sobie odpuszczę, a bardziej zainteresuję się nią dopiero wtedy, gdy nie będę miała co czytać. ;)
OdpowiedzUsuńChyba nie dla mnie ta lektura :) wydaje mi się po Twoim opisie bardzo chaotyczna ta akcja w niej.
OdpowiedzUsuńWho is the f*** Alice, chciałoby się zanucić melodyjkę Smookie. Okładka mnie zachwyca, nic na to nie poradzę, ale fabuła raczej mnie nie porwie, oczywiście nie oznacza to, że będę uciekać przed tą książką, ale też tęsknym wzrokiem nie będę za nią wodzić.
OdpowiedzUsuńJa tam lubię takie książki, ktoś mógłby powiedzieć że to płytka literatura kobieca i każda książka jest taka sama, ale co poradzić, że ja takie lubię :)
OdpowiedzUsuńZ wielką chęcią przeczytam
Lenko a czy Twój wyjazd oznacza, że nie będzie recenzji przez bardzo długi czas ? Będziemy tęsknić :)
Jusssi - biorę ze sobą komputer i mam nadzieję, że będzie tam internet bezprzewodowy. Bardzo nie chcę tracić z Wami kontaktu i jeśli dobrze pójdzie to wieczory będę mogła spędzać (w a miarę możliwości z Wami). Tak czy inaczej staram się napisać kilka zaległych recenzji, żeby mogły zostać opublikowane podczas mojej nieobecności. Ustawie je na godzinę i co tydzień powinna jedna się publikować.
OdpowiedzUsuńCzytałam, również mi się podobało ale jakoś nieszczególnie ;)Ot tak, przyjemna powieść z dobrym przesłaniem, ale brakło mi czegoś ciekawego, przyciągającego... Tego czegoś xD
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na półce, więc recenzję przeczytałam nie dość uważnie ;)
OdpowiedzUsuńZerknęłam na ocenę i ogólne wrażenie i myślę, że mi również spodoba się ta historia :)
Pozdrawiam!
Muszę się zapoznać z tą autorką - to nowe dla mnie nazwisko;)
OdpowiedzUsuńRecenzja jak najbardziej zachęcąja, mam nadzieję kiedyś na nią trafić :)
OdpowiedzUsuńKsiążek o amnestii było już dość dużo, ale na tą chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa już się od dawna na nią czaję :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że zainteresowałaś mnie tą książką i chętnie bym ją przeczytała. Historia w niej zawarta wydaje się być strasznie ciekawa.
OdpowiedzUsuńKsiążka już jest prawie moja i nie mogę się jej doczekać ;)
OdpowiedzUsuńIntryguje mnie to jak tytułowa Alice się będzie odnajdywać w nowej sytuacji.
A ja jakoś jeszcze na nią nie mogłam trafić. Czy ją przeczytam dam znać, bo jeszcze się waham.
OdpowiedzUsuńCiężko się będzie oprzeć.
OdpowiedzUsuńCiekawa książka :)
OdpowiedzUsuńW takim razie pozostaje tylko życzyć udanych wakacji oby Cie to morze za bardzo nie zmęczyło i żebyś miała czas na małą lekturę :)
OdpowiedzUsuńMy czekamy na kolejne recenzje
Bardzo byłam jej ciekawa, już na podstawie samej okładki, a potem opisu. Teraz moja ciekawość została jeszcze podsycona :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam, ciekawa odmiana nie zaszkodzi. ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam i także polecam :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie do siebie nie przekonuje. Tytuł kojarzy mi się z Alicją w krainie czarów, ale poza tym... nie, pewnie nie przeczytam. Chociaż może zajrzę do biblioteki.
OdpowiedzUsuńMoże sięgnę ;-)
OdpowiedzUsuńMuszę nabyć tę książkę , już wcześniej rzuciła mi się w oczy, teraz tym bardziej po twojej recenzji, nabrałam apetytu.
OdpowiedzUsuńsuper recenzja. Zdecydowanie przeczytam. W zasadzie... to plan na dziś :) Zacząć ją :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie ;) I troszkę przeraziłaś bo w wakacje chodzę na siłownie !!! Jak się obudzę i przeminą mi jedne zajęcia, to pal licho...ale coś takiego ! A jak mrugnę, a tutaj wakacje już poszły?!
OdpowiedzUsuńMimo wszystko, chętnie przeczytam ;)
Leno, jak ja do ciebie dawno nie zaglądałam :( Muszę nadrobić te zaległości ;P Co do książki, to ja też czuję się zainteresowana ;P A poza tym ta genialna okładka ^^
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce, jestem pewna, że jak tylko będę miała trochę kasy i czasu to po nią sięgnę ;) Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;]
OdpowiedzUsuńZaintrygowała mnie ta książka. Dopisuję do listy i robię wszystko by jak najszybciej ją zdobyć i przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak zakończyła się historia bohaterki, więc z chęcią się zapoznam z tą pozycją ;)
OdpowiedzUsuńJaka ta okładka jest CUDNA! Dobra recenzja, zachęciła mnie strasznie ;) A pani Moriarty to ma ciężki orzech do zgryzienie bo mi się z Holmes'em kojarzy ;)
OdpowiedzUsuńZachęcająca recenzja, może ją przeczytam :P
OdpowiedzUsuń