Jeszcze nie tak dawno kobieta, która zaszła w ciążę i nie miała u swojego boku żadnego mężczyzny uważana była za największe zło. Nieślubne dzieci na każdym kroku wytykane były palcami, a rówieśnicy obwiniali je za błędy rodziców. Z czasem jednak podejście ludzi do tego zjawiska zaczęło się drastycznie zmieniać. Samotne matki przestały wstydzić się takiej, a nie innej sytuacji i wszystko zaczęło wkraczać na odpowiedni tor.
"Niebieskie migdały" to książka, która opowiada swoim czytelnikom historię doświadczonej przez los kobiety. Ina posiada obiecującą pracę, kochających rodziców, a także dziecko, które pozostało jej po nieudanym związku z przystojnym prezenterem telewizyjnym. Od tamtej pory bohaterka bardzo ostrożnie spogląda w przyszłość i ani myśli oglądać się za mężczyznami. Wychodzi ona bowiem z założenia, że do szczęścia w zupełności wystarczy jej nadgorliwa i opiekuńcza matka, płaczące dziecko, a także znajomi, którzy dbają o to by w życiu ich przyjaciółki nie zabrakło potencjalnych kandydatów na męża...
Katarzyna Zyskowska-Ignaciak stworzyła opowieść, która pozostanie w moim sercu jeszcze przez wiele tygodni. Co prawda nie należy ona do lektur wysokich lotów i z pewnością znaleźlibyśmy na jej miejsce kilka lepszych i ciekawszych, jednak dzięki swojej autentyczności "Niebieskie migdały" zyskują w oczach czytelników aż tak wiele. W całości książki nie znajdziemy bowiem momentów, które były wyidealizowane do granic swojej możliwości. Znajdziemy w niej za to wiele wzruszających i pełnych napięcia zdarzeń, które dzięki umiejętnościom pisarskim autorki sprawią, iż na kilka godzin zatracimy się w lekturze i nie będziemy w stanie się od niej oderwać ani na chwilę.
Wydawnictwo Nasza Księgarnia, luty 2011
ISBN: 978-83-10-11870-7
Liczba stron: 304
Ocena: 7/10
***
Wróciłam i mam się całkiem nieźle. Strasznie za Wami tęskniłam i obiecuję, że w tym roku nie zostawię Was już na tak długi czas. Ogólnie rzecz biorąc było naprawdę fajnie (jeśli chodzi o kolonistów, którzy trafili się do moich grup) i beznadziejnie (jeśli chodzi o warunki, które zostały zapewnione dzieciom). Szerzej na ten temat rozpiszę się podczas dodawania stosiku, który uzbierał się podczas mojej obecności. Ewentualnie napiszę coś więcej w komentarzach lub w prywatnych wiadomościach, jeśli będzie taka potrzeba. Bardzo się cieszę, że dane było mi spędzić cztery tygodnie w Dąbkach. Dzięki temu zyskałam przyszywanego brata, a także przyjaciółkę, z którymi mam nadzieję utrzymywać kontakt jeszcze przez dłuuuugi czas ;) Ściskam Was mocno!
Witamy z powrotem :))
OdpowiedzUsuńKsiążka wygląda na lekką lekturkę, do tego z przepiękną okładką *-*
Miło nam, że wróciłaś do tego pokręconego blogowego światka :) :*
OdpowiedzUsuńKsiążka mam nadzieję przeczytać w przyszłości - podoba mi się pomysł na historię.
Pozdrawiam i dobranoc!
Myślę, że książka mogłaby mi się spodobać ;)
OdpowiedzUsuńCo do kolonii - czekam niecierpliwie na stosik i więcej informacji. Co najwspanialszego można mieć z wakacyjnego wyjazdu to właśnie nowe znajomości i przyjaźnie :)
Pozdrawiam !
zapowiada się całkiem obiecująco, dlatego jak będzie okazja chętnie ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńi witam po wakacyjnym aktywnym wypoczynku :)
Dobrze, że już wróciłaś, trochę pusto tu bez ciebie było.
OdpowiedzUsuńCo do książki chętnie poznam, gdyż lubię się zatracić w pięknej i wzruszającej fabule.
Książka wydaje się interesująca, więc czemu nie:). Cieszę się, że już do nas wróciłaś:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Witaj z powrotem ;] Mam pytanie odnośnie wzoru Twoich postów. Jak można zrobić żeby część wpisu chowała się pod "Czytaj więcej" ??? Będę wdzięczna za odpowiedź
OdpowiedzUsuńW moim mieście jest taka cukiernio-lodziarnia, nazywa się właśnie "Niebieskie migdały" ;))
OdpowiedzUsuńNo to witaj z powrotem:)
OdpowiedzUsuńTrochę tu pusto bez Ciebie było...
Wiesz, z kolei zauważyłam, że tu czasem wam usuwa posty, więc problemów mamy po równo ;P
OdpowiedzUsuńKsiążkę sobie podaruje, a Ciebie witam z powrotem ;)
Witamy spowrotem :* Ksiazka ciekawa, nawet bardzo :)
OdpowiedzUsuńInteresująca historia, warta zapoznania się z nią :)
OdpowiedzUsuń