Lisa Genova jest amerykańską autorką oraz doktorem nauk medycznych w dziedzinie neurobiologii. Niedawno wydała kolejną powieść pt. "Lewa strona życia", która opowiada niezapomnianą historię kobiety, która w wyniku wypadku samochodowego została dotknięta zespołem nieuwagi stronnej, tracąc zdolność postrzegania informacji dochodzących do niej z lewej strony ciała. Na co dzień mieszka wraz z rodziną w Massachusets i pisze felietony dla stowarzyszenia National Alzheimer's Massachusets.
Do sięgnięcia po powieść "Motyl" skłoniły mnie pozytywne recenzje, które zaczęły pojawiać się na wielu portalach książkowych. Wiele osób uważa ją za niezwykle wciągającą i zarazem przerażającą opowieść o człowieku dotkniętym ciężką chorobą. Po tego typu opiniach nie musiałam się długo zastanawiać nad tym jaka powieść zagości w moich dłoniach jako kolejna. Tym bardziej, że jako przyszły Pedagog Specjalny uwielbiam tego typu historie i aż cała drżę, gdy na mojej drodze stają kolejne czytelnicze wyzwania.
Alice Howland to kobieta, która przeżyła w swoim życiu naprawdę wiele. Mimo wszelkich przeciwności losu nie poddała się jednak i dla dobra swojej rodziny była w stanie znieść nie jedno upokorzenie i chwilę zwątpienia. Ze wszystkich sił starała się spełnić swoje marzenia, a dzięki swojej owocnej pracy została wykładowcą psychologii na Harvardzie, a także światowej sławy ekspertem w dziedzinie lingwistyki. Z czasem bohaterka dowiaduje się o nieuleczalnej chorobie, która sprawia, że musi zmienić całe swoje dotychczasowe życie. Relacje z mężem, a także oczekiwania w stosunku do dzieci sprawiają, że Alice zaczyna doceniać każdy przeżyty dzień. Jest to o tyle trudne, iż nie jest ona w stanie zapanować nad dopadającą ją demencją. Pozbawiana tożsamości walczy o każdą chwilę szczęścia, która jej pozostała...
Lisa Genova stworzyła niezwykłą powieść, która wywołuje w czytelnikach wiele sprzecznych uczuć. Z jednej strony jest ona przesiąknięta ogromna ilością cierpienia. Towarzyszy nam ono bowiem już po pierwszych przeczytanych stronach i mimo optymistycznych wzmianek - nie jest w stanie zejść na drugi plan opowieści. Mimo to "Motyl" ukazuje nam również niekończącą się walkę z czasem, który ukazuje Molom Książkowym, że nawet najgorsza choroba sprawia, iż człowiek jest na tyle silny by stawiać jej chociaż najmniejszy opór. Bardzo często motywuje nas ona przewartościowania naszego dotychczasowego życia i zmian, które wpływają na naszą korzyść. Oczywiście ma to miejsce w większym lub mniejszym stopniu, jednak najważniejsza jest wiara i konsekwencja w podjętych działaniach.
"Motyl" jest książką, która z czystym sumieniem chciałabym polecić wszystkim tym, którzy nie mieli z nią jeszcze do czynienia. Nie obawiajcie się tego, że może Was ona przerazić i zaszokować. Nie bójcie się poznać historii, która za kilkanaście lat może dotknąć kogoś z Waszych bliskich. Nadszedł czas aby co poniektórzy zaczęli zastanawiać się nad sensem swojego życia, a także zagrożeń, które czyhają na nas niemalże na każdym kroku. W dzisiejszych czasach świadomość to podstawa!
Wydawnictwo Papierowy Księżyc, maj 2011
ISBN: 978-83-61386-06-3
Liczba stron: 368
Ocena: 10/10
Hmm, recenzja ciekawa, ale książka nie wydaje się być dla mnie
OdpowiedzUsuńTakie ksiażki trochę źle na mnie wpłyają- to znaczy... ogarnia mnie podczas czytania wielki smutek, który utrzymuje się jeszcze długo po skończeniu książki. Niemniej jednak uwielbiam taką literaturę przedstawiająca życie pewnej osoby, która na dodatek chora ma swoje własne problemy.To takie... życiowe :)
OdpowiedzUsuńMam zajęcia z pedagogiki jak i psychologii rozwojowej w ramach studiów dlatego też myślę, że mogłam się zmierzyć z tą opowieścią ;) Bardzo zachęcająca recenzja :)
OdpowiedzUsuńJa byłam pod niesamowitym wrażeniem tej książki. Czasami zdarzyło mi się nawet uronić łzę, jednak polecam gorąco wszystkim.
OdpowiedzUsuńChętnie sięgnę po "Motyla". Brzmi ciekawie, lubię takie książki, które jednocześnie przerażają i wzruszają...
OdpowiedzUsuńMam ją w planach po tylu pozytywnych recenzjach :) Piękna okładka i ciekawa historia - czyli musi być dobra :D
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam na liście priorytetowej i koniecznie muszę ją kupić:))
OdpowiedzUsuńKochana Lenko ;] Bardzo dziękuję Ci za podpowiedź i mam nadzieje, że kiedyś Ci się zrewanżuję ;]
OdpowiedzUsuńŚwietna książka, zgadzam się z Twoją opinią. Już nie mogę się doczekać kolejnej powieści Lisy Genovy:)
OdpowiedzUsuńCzyli kolejna powieść na półeczkę "Chce przeczytać"... Kurde, czasu tak mało a tyle dobrych powieści, jak ja to wszystko ogarnę? :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Jaka wysoka ocena!:) Ta książka "chodzi" za mną już od dłuższego czasu. Teraz wiem, że koniecznie muszę ją przeczytać!:))
OdpowiedzUsuńNa pewno po nią sięgnę, choć raczej nie za szybko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się przeczytać tę książkę. Rozglądam się za nią intensywnie od jakiegoś czasu. Podobnie jak Ty, uwielbiam takie historie.
OdpowiedzUsuńSporo słyszałam ostatnio o tej książce - chyba muszę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńTakie książki są smutne, no ale prawdziwe. W końcu to samo życie...
OdpowiedzUsuńTematyka trudna, ale tak wysoka ocena sprawia, że chyba jednak się skuszę... Nie można wiecznie odkładać smutnych kwestii
OdpowiedzUsuńNo właśnie te recenzje też mnie kuszą ;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią sięgnę i poznam losy Alice :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu intryguje mnie okladka - a teraz kusi twoja recenzja. Trzeba się za nią rozejrzeć !
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej ;] Czuję się zachęcona, lecz książka musi poczekać ;]
OdpowiedzUsuńChętnie sięgnę. Zgadzam się z Anną - okładka jest intrygująca. Bardzo mi się podoba. Recenzja - zachęcająca, dlatego będę szukać! Zapraszam na w-krainie-andersena.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńMnie również książka zachęca. Może dlatego, że lubię książki tego typu. ;)
OdpowiedzUsuńO tym jakie niebezpieczeństwa niesie ze sobą życie myślę nieustannie, zadręczam się niejednokrotnie bardzo. To być może ja nie powinnam tej książki czytać, ale słyszałam o niej tyle dobrego, że na pewno ją kupię.
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że zamiast szukać optymizmu, zdecydowanie wolę takie powieści. Optymizm w dużych dawkach mnie przytłacza, a w tego typu powieściach zawsze jakieś światełko jednak się pojawia.... ;)))
O książce gdzieś już czytałam, jednak dopiero Twoja recenzja przekonała mnie, że warto jej poszukać. ;) Trzeba więc wziąć się za poszukiwania. ;))
OdpowiedzUsuńJuż druga zachęcająca recenzja do przeczytania tej książki :) i to pod rząd xD
OdpowiedzUsuńWeszłam do Ciebie na bloga myśląc, że pewnie to jakaś nudna książka, całkiem nie w moim guście. Twoja recenzja sprawiła, że będę się rozglądać za tą książką i chcę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam, zawsze interesowała mnie taka tematyka w książkach.
OdpowiedzUsuńKolejna nie tylko pozytywna, ale i zachęcająca recenzja tej książki. Warta więc przeczytania
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam już w planach. Nie widzę innej możliwości po takiej recenzji. Wszyscy ją chwalą, więc czuję, że muszę ją przeczytać, zwłaszcza, że doskonale wiem, z czym zmaga się bohaterka powieści. Mój dziadek cierpi na tą samą chorobę, więc czuje się zobowiązana po nią sięgnąć...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)