Sara Shepard jest amerykańską autorką, która jako nastolatka chciała zostać gwiazdą oper mydlanych, projektantką klocków Lego lub genetykiem. Największą inspiracje do napisania książek stanowiły dla niej wspomnienia z czasów szkolnych i to właśnie one zapewniły swojej twórczyni sławę, o której wiele osób może tylko pomarzyć.
Większość - czytanych przeze mnie - opinii na ten temat cyklu Little Pretty Liars różniło się od siebie diametralnie. Na całe szczęście mniej pochlebne recenzje nie zdołały odwieść mnie od sięgnięcia po lekturę. Czym prędzej zabrałam się więc za czytanie serii, która kilkadziesiąt minut później zawładnęła moją osobę do granic swoich możliwości i nie pozwoliła mi nawet na pięciominutową przerwę. W chwili obecnej żałuję, iż nie miałam jeszcze okazji ku temu, by na spokojnie nadrobić zaległości, które czekają na mnie podczas oglądania serialu.
"Kłamczuchy" przedstawiają swoim czytelnikom wydarzenia, które mają miejsce trzy lata po tajemniczym zniknięciu nastoletniej Alison DiLaurentis. W tym właśnie czasie Hanna, Emily, Aria i Spencer zaczynają dostawać tajemnicze smsy od osoby podpisującej się inicjałem ich najlepszej przyjaciółki. Być może nie zwróciłyby na to najmniejszej uwagi gdyby nie fakt, że wszystkie z nich dotyczyły wydarzeń znanych jedynie Alison. Główne bohaterki ze wszelkich sił starają się zachować zimną krew, która pomoże im w rozwiązaniu zagadki, która tak nagle pojawiła się w ich życiu. Czy wydarzenia sprzed lat mają jakiś związek ze śmiercią szkolnej gwiazdy?
Sara Shepard bez wątpienia stworzyła powieść, która w znacznym stopniu różni się od wszystkich tych, które dane nam jest obserwować na polskim rynku wydawniczym. Stosunkowo rzadko mamy do czynienia z publikacjami, które w znaczny sposób zaspokajają nasze potrzeby, a już z całą pewnością jest tak w przypadku osób starszych, którym zdarza się sięgać po publikacje przeznaczone dla młodzieży szkoły gimnazjalnej i średniej. Bardzo często nie spełniają one ich oczekiwań i sprawiają, że odczuwamy pewnego rodzaju niedosyt. No bo w końcu ile można czytać o zakochanych beznadziejnie dziewczynach i mężczyznach, którzy nie są warci ich miłości.
"Kłamczuchy" ukazują czytelnikom mieszankę, która pełna jest zarówno barwnych przygód, jak i również zwariowanych pomysłów bohaterek. Co prawda bywają one w większym lub mniejszym stopniu irytujące, jednak w całości nie jest to aż tak odczuwalne. Ponadto książka została napisana naprawdę przystępnym językiem, który nie powinien sprawić trudności żadnemu z czytelników. Być może i nie jest on idealny, a autorka mogłoby jeszcze bardziej się postarać, jednak nie ma to jak pozycja literacka, która pozwala czytelnikowi na całkowite odprężenie i zapomnienie o bożym świecie.
Wydawnictwo Otwarte, sierpień 2011
ISBN: 978-83-7515-168-8
Liczba stron: 288
Ocena: 6/10
Od jakiegoś czasu mam ochotę na jej lekturę, ale czasu niestety nie :/
OdpowiedzUsuńHa!:D To moja ulubiona seria:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Tobie też się podoba:D
Ja na szczęście nie czytałam żadnych recenzji, spodobała mi się okładka i póki co czeka na mnie już 3 i 4 część:))))
Bardzo chcę przeczytać całą serię :D.
OdpowiedzUsuńOkładki są wręcz cudowne.
Pozdrawiam!
Ja też chcę przecztac tę serię. Niestety jak na razie nie miałam takiej możliwości...
OdpowiedzUsuńchętnie przeczytam całą serię ,gdyż serial mi się spodobał choć ma trochę mimo swoich drobnych niedociągnięć
OdpowiedzUsuńJakoś mnie do tej książki nie ciągnie, choć może w przyszłości... Zobaczymy;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Nie zwracałam na nie uwagi dopóki Izuś nie zrecenzowała pierwszej części... No i wpadłam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobało - lektura lekka, łatwa a jakże "dreszczogenna" ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńOkładki są wspaniałe i oczywiście seria jest na mojej liście, jako że z serialem jestem na bieżąco. Poczekam jednak do końca tego roku, mają wydać jeszcze dobrych kilka tomów do tego czasu, a potem pewnie kupię jakoś w komplecie ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam serial ! <3
OdpowiedzUsuń