czwartek, 2 lutego 2012

Katarzyna Michalak - Rok w Poziomce

Katarzyna Michalak jest polską autorką, która pisze od niepamiętnych czasów. Od zawsze chciała zostać lekarzem weterynarii. Po skończonych studiach pracowała przez jakiś czas w ogrodzie zoologicznym, jednak jej prawdziwym powołaniem okazała się literatura, dla której zdecydowała się opuścić Warszawę i zamieszkała malowniczym domku, zwanym Poziomką. Spod jej pióra wyszło do tej pory kilka bestsellerów, a z każdym kolejnym rokiem pojawiają się rynku wydawniczym kolejne. 

"Rok w Poziomce" przedstawia czytelnikom historię trzydziestoletniej kobiety, która ma na swoim koncie wiele nieprzyjemnych sytuacji. Wychowywana przez matkę i jej męża, zmuszona była do zaakceptowania niezbyt przyjemnego mężczyzny. W końcu jednak Ewa założyła własną rodzinę, a po kilku kolejnych miesiącach okazało się, że nie wszystko jest tak piękne, jakby się to wydawać mogło. Główna bohaterka tkwiła w toksycznym związku, aż w końcu zdecydowała się go zakończyć. Mimo licznych gróźb ze strony byłego męża, udało jej się przetrwać i od tamtej pory zdecydowała się skupić tylko i wyłącznie na sobie. Nic więc dziwnego, że gdy tylko odnajduje w internecie ofertę sprzedaży uroczego domku, to nie waha się ani chwili, tylko sięga po telefon i umawia się na spotkanie z właścicielem posiadłości...

Od tej pory życie Ewy zmienia się diametralnie. Mając u swego boku najwierniejszych przyjaciół, na których zawsze może liczyć, dziewczyna zabiera się za remont swojego przybytku. Kiedy w końcu zamieszkuje go wraz ze swoimi czworonożnymi przyjaciółmi, staje się najszczęśliwszą osobą pod słońcem. W między czasie spełnia się także zawodowo, przyszła mama i inicjatorka akcji, która ma na celu odnajdywanie dawców szpiku. Dzięki temu zyskuje ona nie małą sławę ale i również wartościowe doświadczenia, które pomagają bohaterce w odnalezieniu swojego własnego 'ja'. Czy trzydziestolatce uda się osiągnąć pełnie szczęścia? 

Muszę przyznać, że dość trudno było mi się zagłębić w treść czytanej przeze mnie powieści. Wszystko za sprawą zbiegów okoliczności, które zostały przedstawione czytelnikom na początku tekstu. Dość trudno było mi przyswoić, iż dwie książki napisane przez Katarzynę Michalak zostały wspomniane w "Roku w Poziomce". Sam fakt ich istnienia być może nie byłby niczym dziwnym, gdyby nie fakt, iż autorkami "Lata w Jagódce" i "Poczekajki' okazały się dwie różne osoby. Niby nie ma w tym nic dziwnego, jednak znając dorobek pisarki p. Kasi, nieco mi się to w oczy rzuciło. Na całe szczęście w dalszej części powieści było już znacznie lepiej, a historia stworzona przez polską autorkę sprawiła, że nie mogłam się od niej oderwać aż do samego końca.

"Rok w Poziomce" jest bez wątpienia pozycją literacką, która wzbudzi ogromne emocje w niejednej czytelniczce. Być może i wydaje się przewidywalna i błaha, jednak czy w naszym życiu tak właśnie nie jest? Czy nie poznajemy swoich partnerów skutek zbiegu okoliczności? Czy nie zdarza nam się spełniać marzeń? Tego typu sytuacje zdarzają się wokół nas dość często, jednak wydaje nam się to zupełnie zwyczajne i bardzo często nie jesteśmy w stanie tego należycie docenić. Katarzyna Michalak pozwala swoim czytelnikom na autoocenę własnej egzystencji. Dzięki takim książką, jak ta jesteśmy w stanie zastanowić się nad własnym postępowaniem i obiektywnie ocenić wszystko to co chcielibyśmy w nim zmienić. Ponadto całość lektury czyta się w zaskakującym tempie, więc nic dziwnego, że zamiast się uczyć, uciekam właśnie do łóżka, gdzie czeka już na mnie druga część tej niezwykłej powieści. 

Wydawnictwo Literackie, listopad 2010
ISBN: 978-83-08-04542-8
Liczba stron: 310
Ocena: 7/10

29 komentarzy:

  1. Nawet największe błahe sprawy można przedstawić w ciekawy sposób :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest w tym właśnie piękne ;0
      Gdyby nie namowa Sabinki, po książki p. Kasi w ogólę bym nie sięgnęła. Stwierdziłabym bowiem, że one nie są dla mnie, bo zbyt sielskie, a bohaterowie są kulturalni itd. Tymczasem w praktyce okazało się, że tego typu książki są naprawdę fajną odskocznią.

      Oczywiście nie każdemu przypadną one do gustu ;)

      Usuń
  2. Ostatnio stałam się fanka Pani Kasi.Przeczytałam "Lato w Jagódce" i się zakochałam:) Świetna recenzja. Książka leży na mojej półce i weekend planuje ja przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Lato w Jagódce" jest w ogóle fenomenalne, a ta książka przypadnie Ci do gustu, bo spotkasz niektóre znajome osoby:D

      Usuń
    2. Ten fakt bardzo mnie cieszy i już się nie mogę doczekać kogo Pani Kasia umieściła w "Roku w Poziomce".:) Teraz czytam "Sklepik z niespodzianką"-i jak na razie jestem zachwycona. Dlaczego ja tak późno odkryłam twórczość Pani Kasi...

      Usuń
    3. Pewnie z podobnego powodu co ja ;) Ja jeszcze do niedawna sądziłam, że książki te nie przypadną mi do gustu, a okazało się, że jest zupełnie inaczej.

      Usuń
  3. A ja muszę po raz kolejny na kolejnym blogu ze wstydem przyznać, że mam dopiero w planach zapoznanie się z twórczością p. K.Michalak. Czekam na te spotkania z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książkę tę jak i inne tej autorki mam w planach. Tyle pozytywnych opinii - trzeba przeczytać :]

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam jakiś czas temu, podobnie jak "Lato w Jagódce" - przyjemna lektura, ot tak, żeby się zrelaksować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Leno droga (kurczę, mam nadzieję, że nie popełnię w komentarzu błędów, co z powodu konkursu na mojej stronie może być trudne :D) ja lubię bawić się z Czytelniczką w kotka i myszkę, tutaj wplotłam wątek trzech różnych autorek (pisze się autorka, czy ałtorka?) trzech różnych książek, choć oczywiście autorką wszystkich jestem ja. W ogóle lubię się bawić podczas pisania, sprawia mi to podwójną frajdę. Dziękuję za recenzję i wracam do siebie, czytać to, co dziewczyny tam wypisują. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stąd właśnie moje początkowe zawirowania w stosunku do wciągnięcia się w lekturę. Podejrzewam, że byłoby prościej, gdyby nie moja sesja ale zobaczymy, jak to będzie podczas czytania kolejnych książek w czasie przerwy międzysemestralnej ;)

      Usuń
  7. Nie wiem dlaczego, ale odczuwam jakąś wewnętrzną niechęć do polskiej literatury współczesnej. Mam wrażenie, że większość autorek opisuje losy biednych, zagubionych kobiet.

    Zapraszam Cię również na mojego nowo powstałego bloga z recenzjami książek.
    public-reading.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, ze wszystko zależy od autora i książki ;)
      ale podobnie jest także z zagranicznymi autorami

      Usuń
  8. Ostatnio LC poleciło mi tę książkę. Stwierdziłam, że raczej dam sobie spokój... Ale Twoja recenzja zachęca... Zobaczę. : Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja również nie czytuje parodii - to była pierwsza po jaką sięgnęłam. Całkowicie zgadzam się z Twoją opinią, autorzy tego typu książek wykazują się jedynie brakiem wyobraźni do stworzenia własnej, unikatowej historii.

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmm ... kurcze, wydaje mi się, że schemat się powtarza- źli rodzice, toksyczny związek a na końcu happy end. Ale nic, może kiedyś się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Postaram się kiedyś sięgnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam w tamtym roku:)
    Po prostu boskie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ta książka wpadła mi w oko w bibliotece. Następnym razem ją wypożyczę. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. widzę same zachwyty, a ja niestety ledwie przebrnęłam przez książkę, takie przesłodzone naiwne historie chyba bardziej mnie irytują niż wzbudzają pozytywne emocje, a szkoda, bo po tylu pozytywnych recenzjach miałam wielkie oczekiwania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wychodzę z założenia, że warto jest sięgnąć po tego typu książki, gdy nic ambitniejszego nie ma w chwili obecnej racji bytu ;) "Rok z Jagódce" być może nie należy do grona ulubionych lektur, jednak ma w sobie to coś. Być może mogło by być w niej mniej zwrotów typu "Ewuś", "Karolinka" itd., jednak całość posiada ogromne pokłady optymizmu ;)

      Usuń
    2. oczywiści każdy ma inny gust i to właśnie w ludziach cenię ;)

      Usuń
  15. Dzięki takim książkom, sielskim, przesłodzonym i przewidywalnym można oderwać się od rzeczywistości i odpocząć. Pochłania się migiem, a na niedoskonałości można przymknąć oko, bo ogólnie jest bardzo przyjemnie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie jestem do końca przekonana. Wydaje mi się z opisu i Twojej recenzji podobna do "Sosnowego Dziedzictwa", a obecnie nie mam ochoty na tego typu pozycje.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam okazji czytać. Jak wpadnie w ręce - to chętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Okładka piękna! Ale i tak nie mam ochoty przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  19. Cieszę się, że Pozioma przypadła Ci do gustu :)
    Ja też muszę się zabrać za kontynuację :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Przypomniało mi się jak ją kończyłam czytać przed imprezą i w nosie miałam przygotowania do niej. Musiałam skończyć i już ;D

    OdpowiedzUsuń
  21. Pomyślę nad lekturą: zachęcasz, ale nie jestem pewna czy to "mój" klimat

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!

Z miłą chęcią podejmuje dyskusje na temat recenzowanych książek, nie potrzebuje jednak wiadomości, które zawierają w swojej treści adresy Waszych blogów. Każdy taki komentarz będzie przeze mnie usuwany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy