środa, 25 kwietnia 2012

Pseudonymous Bosch - Kiedy to czytasz, jest już za późno

Zabierając się za lekturę tej powieści byłam pełna obaw. Po raz pierwszy od bardzo dawna nie wiedziałam czego powinnam się po niej spodziewać, ani jaka tematyka zostanie w niej poruszona. Od samego początku, czytelnicy trzymani są w niepewności, która wzbudza w nich jeszcze większą potrzebę przeczytania tego utworu. Zanim jednak zabierzecie się za czytanie tej książki, to należy uważnie przeczytać umowę, którą następnie podpisuje ketchupem - można również użyć własnej krwi, jednak jest to o wiele bardziej bolesne.

Kas i Max-Ernest to para przyjaciół i zarazem członkowie tajnej organizacji, która ma za zadanie walczyć ze złem. Po wydarzeniach mających miejsce w poprzednim tomie ich przygód, ciągle czekają na znak od przełożonego, który miał się do nich odezwać w sprawie tajnej misji i całkowitego przyjęcia nastolatków do Towarzystwa Acinmejat. Niespodziewanie jednak bohaterowie dostają się na statek nieprzyjaciela. Wrogowie żądają od nich odpowiedzi na nurtujące ich pytanie, a widząc, że dzieciaki nie są skore do rozmów, zamykają swoich zakładników w ciemnym pomieszczeniu, z którego trudno jest się wydostać. Na całe szczęście Kas i Ma-Ernest posiadają w sobie ogromną determinację i spryt. Dzięki temu udaje im się wyswobodzić z więzów i dotrzeć na pokład łodzi, która znajdowała się na otwartym morzu. Czy głównym bohaterom uda się osiągnąć swój cel? Jaka misja czeka ich po dotarciu na ląd? Do czego służy przedmiot, który udało im się wynieść z terytorium nieprzyjaciela?

"Kiedy to czytasz, jest to za późno" to książka, która napisana została z myślą o znacznie młodszych czytelnikach. Muszę przyznać, że strasznie mnie to zaskoczyło, ponieważ po rewelacyjnym tytule i nie gorszym wstępie, spodziewałam się czegoś znacznie ambitniejszego, krwiożerczego i oryginalnego. Tymczasem prócz kilku naprawdę fajnych momentów, powieść ta nie posiada w sobie niczego, co zatrzymałoby mnie przy niej odrobinę dłużej, niż było to koniecznie w rzeczywistości. Jest to bowiem tradycyjny utwór dla dzieci, który ma nauczyć swoich odbiorców współpracy, życzliwości i odpowiedzialności za własne czyny. Jestem pewna, że młodsza część Moli Książkowych odnajdzie w tej pozycji literackiej coś co sprawi, że spędzą cudowne chwile w doborowym towarzystwie. Być może okaże się ona dla nich dużo bardziej atrakcyjna i ciekawa. Jest spora szansa ku temu, że uda wam się utożsamić z Kas i Maxem-Ernestem. Przy odrobinie szczęścia odnajdziecie w niej również fragmenty, które moglibyście zadedykować własnym przygodom i sytuacjom, które w zmienionej formie miały miejsce w waszym życiu. Czasami fajnie jest poddać się wodzom fantazji, a szarą rzeczywistość pozostawić w tyle. Oczywiście wszystko robimy w granicach przyzwoitości i bez przesady.

Sporym minusem książki autorstwa Pseudonymousa Boscha były również wszelkie wtrącenia, które raz po razie pojawiały się w całości utworu. Rozumiem, że nie jest ona dziełem sztuki i za zadanie rozbawić swoich odbiorców, jednak w przypadku tej powieści owy zabieg został mocno przesadzony, a w niektórych momentach komentarze były wręcz nie na miejscu. Poza tym nie mam większych obiekcji co do stylu, którym posługuje się amerykański pisarzach, jednak z całą pewnością było to moje pierwsze i ostatniego spotkanie z jego twórczością. Dlatego też powstrzymam się od polecania tej książki komukolwiek. Sami musicie zdecydować, czy dacie jej szansę, czy też nie.

Wyd. Świat Książki, styczeń 2012
ISBN: 978-83-7799-504-4
Liczba stron: 320
Ocena: 5/10


 Książkę można nabyć w Księgarni Internetowej:


15 komentarzy:

  1. Zdecydowanie nie dla mnie. Jak czytałam tę recenzję, to książka jakoś skojarzyła mi się z Serią Niefortunnych Zdarzeń, której szczerze nienawidzę.
    Być może na tego typu lektury jestem już po prostu za duża...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serii Niefortunnych Zdarzeń, nie znam. BYć może będę miała kiedyś okazję by po nią sięgnąć.

      Usuń
  2. również nie dla mnie
    raz - tematyka nie zbyt w moim guście
    dwa - sama nisko oceniasz, znajdujesz wiele minusów książki
    lekturę zatem odpuszczam
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy tak naprawdę od osoby. To, że nie polecam jej starszym czytelnikom, nie oznacza również, iż nie będzie w stanie ich zadowolić.

      Usuń
  3. Ja przeczytam na sto procent! Już sprawdziłam w bibliotece, a dlaczego? Gdzieś w roku 2009 w grudniu (25 grudnia dokładnie) czytałam pierwszą część czyli "Tytuł tej książki to tajemnica". I jako, że byłam młodsza książka bardzo mi się spodobała, ale jak poszukiwałam kolejnej części to się zawiodłam. Dzisiaj wchodzę na Twój blog, a tu proszę podane na tacy. Przeczytam, dlatego że kiedyś bardzo chciałam poznać dalsze przygody i spełnię to swoje 'marzenie'. Hihi Chociaż książka jest zdecydowanie dla młodszych czytelników.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może kiedyś również by mi się ona podobała. Inaczej byłoby również, gdybym przeczytała pierwszą część.

      Usuń
  4. oj ja już miałam spotkanie z książką dla młodszych czytelników i tylko upewniłam się że to już nie dla mnie :) za stara już na nie jestem :) Poza tym raczej powieści przygodowe nie leżą w moim guście więc tę pozycję na pewno sobie daruję :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja osobiście lubię powieści dla młodzieży. Ta jednak jakoś mi nie podeszła ;)

      Usuń
  5. Myślałam, że może podrzucę ją córce, ale mam pewne wątpliwości...:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja czasem lubię wracać do książek z dzieciństwa, przed rokiem czytałam również skierowaną do młodszego czytelnika powieść pani Funke - "Król Złodziei" i bawiłam się przy niej naprawdę wybornie. Także przedstawianego przez Ciebie tytułu z góry nie skreślam, ale też niespecjalnie będę się za nim rozglądać. Ot, może wpadnie kiedyś w ręce i sama sprawdzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że w tej książce (podobnie jak w wielu innych) wszystko zależy od czytanych fragmentów. Niektóre z nich mnie zachwyciły, a inne doprowadzały do szewskiej pasji ;) Od czasu do czasu lubię sięgać po tytuły skierowane dla młodzieży, bo w wielu przypadkach są one niezobowiązujące i jestem w stanie się przy nich idealnie zrelaksować. W przypadku tej książki, niestety mi się to nie udało ;)

      Usuń
  7. Okładka i tytuł zdecydowanie przyciągają uwagę, ciężko przejść obok nich obojętnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tu się z Tobą zgodzę. Właśnie te dwa aspekty sprawiły, że sięgnęłam po książkę :)

      Usuń
  8. Trochę się dziwię - po pierwsze, że sięgnęłaś po drugą część tej serii (pierwsza to "Tytuł tej książki to tajemnica"), po drugie, że oceniasz książkę dla dzieci jako dorosły czytelnik. Bo jakimkolwiek nie byłby tytuł, to właśnie jest przeznaczone dla dzieci. Pierwsza część zaczyna się od wywodu na temat tego, żeby czytelnik nie brnął w to dalej, bo to niebezpieczne.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!

Z miłą chęcią podejmuje dyskusje na temat recenzowanych książek, nie potrzebuje jednak wiadomości, które zawierają w swojej treści adresy Waszych blogów. Każdy taki komentarz będzie przeze mnie usuwany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy