piątek, 22 czerwca 2012

Ake Edwardson - Słońce i cień

Ake Edwardson to znany i ceniony autor kryminałów. Jako pisarz zadebiutował w 1995r., przedtem pracował jako dziennikarz i wykładowca uniwersytecki. Obecnie jest jednym z najchętniej czytanych szwedzkich pisarzy. Od wielu lat cieszy się międzynarodowym uznaniem, a jego książki zostały przetłumaczone na ponad dwadzieścia języków, a także otrzymał za nie liczne nagrody i wyróżnienia.

Ostatnimi czasy miałam okazję sięgnąć po kilka skandynawskich kryminałów, które wywarły na mnie ogromne wrażenie. Niestety w powodu licznych obowiązków, dopiero teraz znalazłam chwilę wolnego, aby Wam o nich nieco powiedzieć. Czarna Seria ma to do siebie, że uzależnia od siebie czytelników, którzy spodziewają ciekawej lektury na kilka długich wieczorów, a znajduje w niej coś bardzo cennego. Czas spędzony z utworami napisanymi przez pisarzy takich, jak: Camille Lackeberg, Stieg Larsson, Hakan Nesser, czy Ake Edwardson, rzadko kiedy okazuje się straconym. Tak bynajmniej jest w przypadku mojej osoby i mam nadzieję, że tak zostanie już do końca mych dni. Nie mogę się już doczekać chwili, w której dane mi będzie, zapoznać się z kolejnymi dziełami, które współtworzą wspomniany nieco wyżej cykl.

"Słońce i cień" opowiada nam dalsze losy inspektora Erika Wintera, który z przyczyn wyższych wyjechał z miasta, by na spokojnie zająć się swoim chorym ojcem. Chwile spędzone w Hiszpanii, skłaniają mężczyznę do wielu refleksji na temat jego życia. Z dala od obowiązków, ma ku temu doskonałą okazję, która nie zdarza się zbyt często. W tym samym czasie w Goteborgu dochodzi do podwójnego morderstwa, która odbija się echem w całej okolicy, ale i nie tylko. Policjanci mają ręce pełne roboty i z każdą chwilą jest coraz gorzej. Ujawnione w ciągu śledztwa fakty sprawiają, że nie jednemu z nich robi się gorąco i mają cichą nadzieję, że sprawa zakończy się jak najszybciej. Tymczasem sprawca ujawnia kolejne wskazówki, które wprowadzają inspektora, w coraz to nowsze aspekty całej sprawy. Nikt by się jednak nie domyślił, że w centrum zagrożenia znajdzie się najbliższa rodzina Erika Wintera. Jak potoczą się dalsze losy bohaterów? Czy policji uda się schwytać zabójce? 

Ake Edwardson stworzył powieść, która być może nie powali nikogo na kolana, jednak z całą pewnością sprawi, że przeżyjemy ciekawą przygodę w towarzystwie bohaterów, których znamy z poprzednich tomów tego cyklu. Na każdym kroku poznajemy kolejne fakty z ich życia, a także troski, które w większym lub mniejszym stopniu dotyczą brutalnego zabójstwa. W całości utworu znajdziemy gorsze i lepsze momenty, jednak moim zdaniem, nie należy się nimi zbytnio przejmować. Wszystko tak naprawdę zależy od naszego indywidualnego gustu i odpowiedniego podejścia do całości przedsięwzięcia. Podczas czytania tej książki możemy narzekać na nieco przeciągającą się fabułę. Inni ten sam element uznają za niesamowity walor artystyczny pisarza, który od tej pory wyryje się w ich sercach. Skandynawski autor posługuje się całkiem sprawnym piórem i w najbliższym czasie, sięgnę po kolejną powieść, która wypłynęła spod jego sprawnych paluszków.


Wyd. Czarna Owca, wrzesień 2011
ISBN: 978-83-7554-337-7
Liczba stron: 464
Ocena: 7/10

9 komentarzy:

  1. Jakoś nie przekonują mnie skandynawskie kryminały.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja z chęcią po książkę sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się nawet ciekawie, więc sięgnę jeśli będzie taka możliwośc. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czemu nie. Wydaje się, że książka może trafić w mój gust.

    OdpowiedzUsuń
  5. z tej serii mam jedynie "Latarnika" Camille Lackeberg, której lektura niestety oczekuje w kolejce
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Książki Edwardsona są trudne, bo nafaszerowane psychologią i nie ma w nich typowej procedury śledczej. "Słońce i cień" akurat najmniej mi się podobało, zdecydowanie bardziej wolę "Wołanie z oddali" lub "Niech to nigdy się nie kończy".

    OdpowiedzUsuń
  7. Idealna książka dla mojej mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze się chyba nie zdarzyło, żeby ktoś wystawił "Czarnej serii" niska ocenę. Przynajmniej ja jeszcze takiego faktu nie odnotowałam. :) Muszę wreszcie sama coś przeczytać... Na razie pan Larsson stoi na półce i się prosi o swoją szansę. Pewnie niedługo, bo zaczęłam w końcu najdłuższe wakacje w życiu i ufam, że uda mi się nadrobić w tym czasie książkowe zaległości. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. obejrzałam serial z Winterem i teraz nie sięgam po te książki, bo nie wiem, co już widziałam, a co nie

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!

Z miłą chęcią podejmuje dyskusje na temat recenzowanych książek, nie potrzebuje jednak wiadomości, które zawierają w swojej treści adresy Waszych blogów. Każdy taki komentarz będzie przeze mnie usuwany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy