Nadszedł czas, w którym dane mi było zagłębić się w kolejnym tomie przygód nastoletniej Natalii. Oczekiwałam na ten moment już od dłuższego czasu, a moja niecierpliwość dawała się we znaki wszystkim domownikom. Tak to już bywa, gdy na moim celowniku znajduje się pozycja literacka, na której premierę przychodzi mi czekać w "nieskończoność". I pomyśleć, że do zapoznania się z pierwszymi tomami PN podchodziłam z tak wielkim dystansem. Na całe szczęście twórczość Beaty Andrzejczuk nie podzieliła losu serii, które zostały napisane przez inne polskie autorki, a wręcz przeciwnie - na stałe zagościła w mojej domowej biblioteczce.
Natalia nie może się pozbierać po wyjeździe Maksyma do Stanów. Niemalże na każdym kroku obwinia się o stratę ukochanego, który dowiadując się o kłamstwie ukochanej, nie mógł sobie z tym poradzić. Nie ma chwili, w której nie myślałaby o błędach, które popełniła w przeszłości i ma cichą nadzieję na to, że jeszcze uda im się porozumieć. Tymczasem rozpoczął się rok szkolny, a wraz z nią masa obowiązków szkolnych. Nauczyciele nie są już tak wyrozumiali, jak miało to miejsce rok wcześniej, jednak wszyscy są świadomi tego, że matura zbliża się nieubłaganie i należy się do niej odpowiednio przygotować. Czy Natce uda się rozwiązać problemy, które co rusz pojawiają się w jej życiu? Jak ułożą się jej relację z Blanką, która od jakiegoś czasu zaczęła spotykać się z jedną z ich klasowych koleżanek? Czy dziewczyna zacznie spełniać się w jednej ze swoich pasji?
"Pamiętnik nastolatki 5" to powieść, która bardzo mile mnie zaskoczyła. Cieszę się, że miałam okazję spotkać się z bohaterami, których obdarzyłam szczerym uczuciem już wiele miesięcy temu i szykują nam coraz to nowe niespodzianki. Z dnia na dzień główna bohaterka staje się coraz doroślejsza i niezwykle poważnie podchodzi do sporej części swoich obowiązków. Bywają chwile, w których czuje nieco zagubiona i oddałaby wszystko, aby zrozumieć otaczającą ją rzeczywistość. W dalszym ciągu ma z tym dość spore problemy, jednak wsparcie drugiej osoby wydaje się mieć na nią zbawienny wpływ. Co prawda nie wszystko układa się po jej myśli, a nadopiekuńczość matki w dużej mierze przeniosła się na osiemnastoletnią Zuzę, jednak widać, że siostry mają ze sobą coraz to lepszy kontakt. Obserwując zażyłość dziewczyn żałuję, że nie posiadam w domu kogoś równie bliskiego i zarazem niezwykłego, chociaż i tak najbardziej zazdroszczę Natce Bazyla.
Beata Andrzejczuk nie byłaby sobą, gdyby nie umieściła w swojej książce wielu ważnych i dających do myślenia sentencji. To właśnie one sprawiły, że z jeszcze większą przyjemnością zagłębiałam się w lekturze tej powieści i z coraz większym żalem, zbliżałam się do jej końca. Nie miałabym nic przeciwko, gdyby podobnych lektur ukazywało się znacznie więcej. Co rusz staram się ich wyszukiwać, jednak z marnym tego skutkiem. Dlatego właśnie cieszę się, że udało mi się odnaleźć serię, która idealnie nadaje się do czytania zarówno dla młodzieży, jak i osób starszych. Być może się powtórzę ale dzięki "Pamiętnikowi nastolatki" wielu rodziców może zrozumieć postępowanie swoich pociech, a także fakt, że w niektórych sytuacjach bywają nadopiekuńczy. Książka ukazuje również drugą stronę medalu i tłumaczy nastolatkom, że rodzice wcale nie chcą dla nich źle, a wręcz przeciwnie. Nie muszę chyba nikomu mówić, że ojciec Natki jest z jednym z najmądrzejszych facetów, jakich miałam okazję poznać w swoim nie krótkim już życiu.
"Pamiętnik nastolatki 5" chciałabym polecić wszystkim bez wyjątku. Nie zniechęcajcie się faktem, że skierowany on jest głównie do nieco młodszych czytelników, a wy wyrośliście z tego typu literatury. Oczywiście nie warto jest czytać go na siłę, bo w tego jego urok pryska jak bańka mydlana, jednak w wolnej chwili warto jest to uczynić. Beata Andrzejczuk posługuje się naprawdę fajnym stylem, który pozwala nam na jeszcze lepszy odbiór lektury i sprawia, że nie mamy ochoty odkładać książki ani na chwilę. Strasznie zazdroszczę osobom, które całość cyklu ma wciąż przed sobą, więc mam nadzieję, że czas jaki pozostał nam do wiosny minie szybko i po raz kolejny zagłębie się w opowieści, którą specjalnie dla swoich czytelników, stworzy polska pisarka.
Wydawnictwo Rafael, sierpień 2012
ISBN: 978-83-7569-313-3
Liczba stron: 261
Ocena: 8/10
Książkę możecie kupić na:
Ja ją już chcę mieć u siebie!!!
OdpowiedzUsuńMogłam jednak nie czytać tej recenzji bo tylko ciekawość wzrosła... Ech!
Uwielbiam tę serię i mam nadzieję, że ta książka też okaże się tak dobra jak jej poprzedniczki.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuń[ksiazkowo17]
dla mnie seria zupełnie obca i w sumie w ogóle nie ciągnie mnie, aby ten stan rzeczy zmieniać ;]
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie ciągnęło do tej serii, ale po Twojej recenzji, stwierdziłam, że kiedyś po nią sięgnę;)
OdpowiedzUsuńJak na razie czytałam dwie pierwsze części pamiętnika Natki i bardzo mi się one spodobały. Nie miałam okazji sięgnąć po pozostałe książki, bo za każdym razem, kiedy jestem w bibliotece ktoś mnie w ich wypożyczeniu ubiegnie. :<
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już niedługo będę mogła je spokojnie przeczytać.
Pozdrawiam :)
Lubię tego typu serię, więc pewnie i po tę niedługo sięgnę:)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że będzie jeszcze więcej tomów Pamiętnika nastolatki...
OdpowiedzUsuń8/10? Na prawdę? Moim zdaniem książka jest świetna, a część 5 jest najlepsza ze wszystkich wydanych. Zakończenie mnie bardzo zaskoczyło i wprawiło w niepokój. Z niecierpliwością czekam na 6 część. Moja ocena to 10/10.
OdpowiedzUsuńAle ja też uważa PN za świetny cykl :)
UsuńKocham PN ♥♥ Nie mogę się doczekać następnej części!! PN 5 udało mi się wygrać w konkursie i mam nadzieję, że z częścią 6 będzie tak samo :)
OdpowiedzUsuńhttp://my-life-in-warsaw.blogspot.com/