Muszę przyznać, że grudzień jest miesiącem urodzajnym w książki, więc muszę Wam się pochwalić historiami, które dotarły do mnie w ciągu ostatnich kilku dni.
Wybaczcie ale tym razem odpuszczę sobie opisywanie stosiku. Od kilku dni jestem chora i zupełnie nie mam do tego głowy. Na całe szczęście rozpoczęłam już przerwę świąteczną i wracam na uczelnię dopiero w drugim tygodniu stycznia. Większość czasu spędzę zapewne na czytaniu, jednak przydałoby się również wziąć za drugi rozdział pracy licencjackiej, który muszę oddać do końca stycznia. Osobiście planuję zrobić to dużo wcześniej, ale zobaczymy co mi z tego wszystkiego wyjdzie. Na chwilę obecną 75% czasu spędzam w łóżku i oglądam kolejne odcinki "Przepisu na życie" i niestety jestem nim nieco rozczarowana. Pod koniec drugiego sezonu doszłam do wniosku, że Anka zbyt dużo myśli i szuka problemów tam, gdzie ich w ogóle nie ma.
A jak Wasze plany na nadchodzące dni? Jakie pyszności szykujecie na wigilijny stół? Znaleźliście na tym stosiku coś dla siebie?
uwielbiam Jodi Picoult, więc recenzja tej książki najbardziej mnie interesuje :)
OdpowiedzUsuńKojarzę wszystkie książki z Twojego stosiku, ale żadnej nie czytałam.
OdpowiedzUsuńJa również jestem chora, ale zamiast "Przepisu na życie", którego nie oglądałam nigdy męczę "Lekarzy" :)
Zdrowiej szybko i miłej lektury.
Biorę wszystkie książki z twojego stosu:)
OdpowiedzUsuńA przepis na życie to polski standard-I część świetna, pozostałe kiepściutkie. Nie wiem z czego to wynika.
Kuruj się, choroba na Święta coś paskudnego. Ja tak kiedyś się załatwiłam myjąc okna 3 dni przed Wigilią, powiedziałam - nigdy więcej.
Nie mam zielonego pojęcia Kochana. Pierwszy sezon był rewelacyjny, pozostałe dwa wydawały mi się nie najgorsze, gdy oglądałam je w TV i to też nie zawsze. Teraz oglądam po 2-3 odcinki ciągiem i strasznie razi mnie schematyczność tej powieści. Co rusz się za coś obraża i musi sobie wszystko "poukładać", następnie przychodzi moment godzenia, który nie trwa długo, bo Anka znowu sobie coś ubzdura i historia zatacza koło. To już Beatka jest dużo przyjemniejsza.
UsuńZazdrościłabym Ci Picoult, ale czekam już na własny egzemplarz, tak samo z "Dotyk Gwen Frost" ;) Ale za to o "Winter" się do Ciebie uśmiechnę ;) Za to polecam Ci "Frak City", typowa młodzieżówka, ale ma przesłanie.
OdpowiedzUsuńZa dotyk wezmę się chyba dzisiaj, a jeśli chodzi o "Frak City" to skusiła mnie do tej książki jej tematyka, chociaż w wydawnictwie powiedzieli, że wzbudza wiele kontrowersji. Zobaczymy.
UsuńNo bo wzbudza, ale uważam, że naprawdę warto ją przeczytać, właśnie ze względu na temat ;)
UsuńPiękny stos! Życzę miłego czasu spędzonego z książką :)
OdpowiedzUsuńJa też chora i niestety w pracy. W planach miałam czytać coś do szkoły, ale nie mam głowy, wiec zabrałam się za Siedlisko Majewskiego:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Ja powinnam pisać pracę ale nie wiem co z tego wyjdzie. Wezmę się za nadganianie recenzji pewnie.
UsuńZe stosiku chętnie podkradłabym "Winter" oraz książkę pani Picoult. Czytałam natomiast "Dotyk Gwen Frost". Ogólnie dostałam śmieszny egzemplarz do recenzji... brakuje 17 stron ;] No ale ;p
OdpowiedzUsuńPo prostu ciekawe lektury :)
OdpowiedzUsuń,,Pół życia" też właśnie dziś do mnie doszło.
OdpowiedzUsuńJa od dziś mam wolne i zamierzam odpoczywać;p
Życzę zdrowia i miłego czytania!
OdpowiedzUsuńFajny stosik.Picoult i Winter mam ale jeszcze nie czytałam. Też jestem chora i aż przerażenie mnie bierze ile roboty i jak ja tego dokonam:(
OdpowiedzUsuńCudne książki, kilka z chęcią bym Ci podkradła:) Życzę powrotu do zdrowia!
OdpowiedzUsuńTak Picoult to coś zdecydowanie dla mnie. Co potraw wigilijnych to tradycyjnie. Jutro na uczelnie a potem upragniona przerwa.
OdpowiedzUsuńOo, widzę interesujące pozycje w Twoim stosiku :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci szybkiego powrotu do zdrowia i udanej pracy!
Picoult! Zdecydowanie tak! Teraz jestem w trakcie czytania ,,Tam gdzie ty".Jeżeli wszystkie jej książki są tak samo dobre jak ta,to moja przygoda z tą autorką będzie jeszcze trochę trwała.
OdpowiedzUsuńPrzepis na życie był fajny w pierwszym sezonie. Potem niee.
OdpowiedzUsuńPrzyjadę do Ciebie i porwę ten stosik! :) Zazdroszczę tak wielu ciekawych powieści :)
OdpowiedzUsuńoh... ostatnie tomisko od dołu jest interesujące. Pożycz jak przeczytasz ;P I co się będziesz przejmować. Praca, nie zając. Nie ucieknie. Co najwyżej "rozmnoży" Ci problemów ;P Ja zamierzam w święta oglądać/nadrabiać seriale. Osobiście jakoś polskie mi nie podpadają teraz. No i oczywiście zdrowiej :)
OdpowiedzUsuńTrzy pierwsze pozycje (od góry) z chęcią bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńJa na razie planów nie robię, bo żyję jeszcze kontrolą (Kuratorium Oświaty), którą mamy w pracy. Dzisiaj rano dyrektorka zakomunikowała mi, że mam zrobić zajęcia pokazowe dla wizytatorów... oj stres był wielki, bo byłam nieprzygotowana, ale wyszło całkiem dobrze :)
Bardzo się cieszę :)
W weekend się posprząta domek i przygotuje kilka przekąsek, bo wigilię i pierwsze święto spędzam u mamy, więc nie muszę się spinać z robieniem jedzonka :)
Jeśli chodzi o ten stosik, to mam jedną książkę z niego, a mianowicie "Babilon". Co prawda zakupił go w ramach prezentu gwiazdkowego dla taty, ale zapewne też przeczytam. Zobaczymy, czy będziemy miały podobne zdanie.
OdpowiedzUsuńCudowny stos! Z miłą chęcią podwędziłabym Ci "Winter" :D Miłej lektury i wracaj szybko do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńAle masz tych książek nowych, zazdroszczę. Miłego czytania.
OdpowiedzUsuń