Ostatnimi czasy czytałam sporo książek, w których pojawiała się mroczna tematyka. Kilka dni temu postanowiła zmienić nieco repertuar i w tym celu sięgnęłam po lekturę wydaną jakiś czas temu przez Wydawnictwo Novae res.
"Taksiarska ballada" jest zbiorem 34 historii, które przydarzyły się - w przeciągu kilku lat - warszawskim taksówkarzom. Książka zainteresowała mnie tym bardziej, iż jej autorem jest osoba, która zna to środowisko od podszewki i sama przeżyła kilka spośród opisanych tutaj scen.
Niektóre przedstawione czytelnikowi epizody były naprawdę ciekawe. Ich bohaterowie przyprawili mnie o niesamowitą dawkę humoru, który udzielił się także - towarzyszącym mi w momencie czytania - znajomym z uczelni. W szczególny sposób wspominam kilka z nich - "Grzesznicę", "Pogrzeb i stypa", "Diabeł jeździ z ELE", "Gruzini dwaj" i "Honor kobiety pracującej". Jestem niemalże na sto procent pewna, że będę do nich wracać przy każdej nadającej się okazji.
Ponadto - jak w niemalże każdej lekturze - spotykamy na swojej drodze historię już dużo bardziej zwyczajne. Niektóre z nich były wręcz irytujące i jestem pod naprawdę wielkim wrażeniem cierpliwości jaką mogą się poszczycić osoby pracujące w tym zawodzie. Sama pewnie bym wysiadła już po pierwszy kursie, a już nie wspomnę o tym, że wcześniej musiałabym zrobić w końcu prawo jazdy i zdobyć potrzebną w tym fachu licencję.
Ogólnie rzecz biorąc napisana przez Zenona Chmielewskiego książka jest pozycją niezwykle ciekawą i nadającą się - ze względu na swoją budowę - do czytania na raty. Nie jest też ona książką zbyt wymagającą, a za to prostą i przyjemną w czytaniu.
Dużym plusem "Taksiarskiej ballady" jest również fakt, iż znalazły się w niej zwroty charakterystyczne dla taksówkarzy. Przez to całość zdawała się być jeszcze bardziej naturalna i ciekawa. Oczywiście przy każdym słowie - mogącym być nie zrozumiałym dla odbiorcy - znajdowało się krótkie ale klarowne wytłumaczenie.
Myślę, że przeczytanie tej książki jest naprawdę ciekawym doświadczeniem. Polecam ją każdemu kto znajdzie na zaglądnięcie do niej choć kilka minut dziennie. Z wielką przyjemnością przytoczyłabym Wam nieco bardziej obrazowo niektórych bohaterów tej lektury, jednak zważywszy na to, iż większość historii jest strasznie krótka to musiałabym w swojej wypowiedzi zbyt dużo spojlerować. Dlatego zachęcam was do osobistego spotkania z nimi.
Poza tym albo mi się wydaje, albo po raz kolejny w ostatnim czasie jestem wyjątkowo oczarowana z okładką...
Wydawnictwo Novae res, 2010
ISBN:978-83-7722-074-0
Liczba stron: 204
Ocena: 8/10
Książkę można nabyć na stronie internetowej www.zaczytani.pl
Przypominam o trwającym do piątku konkursie, do którego udziału serdecznie zachęcam. Pobijmy rekord z poprzedniego losowania, bo naprawdę warto. Zapraszam również do odwiedzania naszego profilu na Facebooku.
"Taksiarska ballada" jest zbiorem 34 historii, które przydarzyły się - w przeciągu kilku lat - warszawskim taksówkarzom. Książka zainteresowała mnie tym bardziej, iż jej autorem jest osoba, która zna to środowisko od podszewki i sama przeżyła kilka spośród opisanych tutaj scen.
Niektóre przedstawione czytelnikowi epizody były naprawdę ciekawe. Ich bohaterowie przyprawili mnie o niesamowitą dawkę humoru, który udzielił się także - towarzyszącym mi w momencie czytania - znajomym z uczelni. W szczególny sposób wspominam kilka z nich - "Grzesznicę", "Pogrzeb i stypa", "Diabeł jeździ z ELE", "Gruzini dwaj" i "Honor kobiety pracującej". Jestem niemalże na sto procent pewna, że będę do nich wracać przy każdej nadającej się okazji.
Ponadto - jak w niemalże każdej lekturze - spotykamy na swojej drodze historię już dużo bardziej zwyczajne. Niektóre z nich były wręcz irytujące i jestem pod naprawdę wielkim wrażeniem cierpliwości jaką mogą się poszczycić osoby pracujące w tym zawodzie. Sama pewnie bym wysiadła już po pierwszy kursie, a już nie wspomnę o tym, że wcześniej musiałabym zrobić w końcu prawo jazdy i zdobyć potrzebną w tym fachu licencję.
Ogólnie rzecz biorąc napisana przez Zenona Chmielewskiego książka jest pozycją niezwykle ciekawą i nadającą się - ze względu na swoją budowę - do czytania na raty. Nie jest też ona książką zbyt wymagającą, a za to prostą i przyjemną w czytaniu.
Dużym plusem "Taksiarskiej ballady" jest również fakt, iż znalazły się w niej zwroty charakterystyczne dla taksówkarzy. Przez to całość zdawała się być jeszcze bardziej naturalna i ciekawa. Oczywiście przy każdym słowie - mogącym być nie zrozumiałym dla odbiorcy - znajdowało się krótkie ale klarowne wytłumaczenie.
Myślę, że przeczytanie tej książki jest naprawdę ciekawym doświadczeniem. Polecam ją każdemu kto znajdzie na zaglądnięcie do niej choć kilka minut dziennie. Z wielką przyjemnością przytoczyłabym Wam nieco bardziej obrazowo niektórych bohaterów tej lektury, jednak zważywszy na to, iż większość historii jest strasznie krótka to musiałabym w swojej wypowiedzi zbyt dużo spojlerować. Dlatego zachęcam was do osobistego spotkania z nimi.
Poza tym albo mi się wydaje, albo po raz kolejny w ostatnim czasie jestem wyjątkowo oczarowana z okładką...
Wydawnictwo Novae res, 2010
ISBN:978-83-7722-074-0
Liczba stron: 204
Ocena: 8/10
Książkę można nabyć na stronie internetowej www.zaczytani.pl
Przypominam o trwającym do piątku konkursie, do którego udziału serdecznie zachęcam. Pobijmy rekord z poprzedniego losowania, bo naprawdę warto. Zapraszam również do odwiedzania naszego profilu na Facebooku.
Okładka rzeczywiście ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś po nią sięgnę, lecz na pewno nie w najbliższym czasie.
Na początku przeczytałam nie "Taksiarska" ale "Teksańska" i miałam okropne skojarzenie z "Teksańską masakrą piłą mechaniczną" ;)
OdpowiedzUsuńCo do książki: Opowiadania o taksówkarzach?! Pierwsze słyszę! ;)
W zasadzie bardziej krótkie historyjki. najdłuższa miała raptem 7 stron, wiekszosc takich 2-5
OdpowiedzUsuńno to fajnie, pewnie się ze względu na to łatwo czyta. Muszę to upolować:D
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, może kiedyś.
OdpowiedzUsuńKsiążki o takiej tematyce chyba jeszcze nie czytałam. Coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńPrawda? Okładka ma coś w sobie.
OdpowiedzUsuńA o taksówkarzach chętnie przeczytam, zapowiada się ciekawie.