wtorek, 16 listopada 2010

Zenon Chmielewski - Taksiarska ballada

Ostatnimi czasy czytałam sporo książek, w których pojawiała się mroczna tematyka. Kilka dni temu postanowiła zmienić nieco repertuar i w tym celu sięgnęłam po lekturę wydaną jakiś czas temu przez Wydawnictwo Novae res.

"Taksiarska ballada" jest zbiorem 34 historii, które przydarzyły się - w przeciągu kilku lat - warszawskim taksówkarzom. Książka zainteresowała mnie tym bardziej, iż jej autorem jest osoba, która zna to środowisko od podszewki i sama przeżyła kilka spośród opisanych tutaj scen.

Niektóre przedstawione czytelnikowi epizody były naprawdę ciekawe. Ich bohaterowie przyprawili mnie o niesamowitą dawkę humoru, który udzielił się także - towarzyszącym mi w momencie czytania - znajomym z uczelni. W szczególny sposób wspominam kilka z nich - "Grzesznicę", "Pogrzeb i stypa", "Diabeł jeździ z ELE", "Gruzini dwaj" i "Honor kobiety pracującej". Jestem niemalże na sto procent pewna, że będę do nich wracać przy każdej nadającej się okazji.

Ponadto - jak w niemalże każdej lekturze - spotykamy na swojej drodze historię już dużo bardziej zwyczajne. Niektóre z nich były wręcz irytujące i jestem pod naprawdę wielkim wrażeniem cierpliwości jaką mogą się poszczycić osoby pracujące w tym zawodzie. Sama pewnie bym wysiadła już po pierwszy kursie, a już nie wspomnę o tym, że wcześniej musiałabym zrobić w końcu prawo jazdy i zdobyć potrzebną w tym fachu licencję.

Ogólnie rzecz biorąc napisana przez Zenona Chmielewskiego książka jest pozycją niezwykle ciekawą i nadającą się - ze względu na swoją budowę - do czytania na raty. Nie jest też ona książką zbyt wymagającą, a za to prostą i przyjemną w czytaniu.

Dużym plusem "Taksiarskiej ballady" jest również fakt, iż znalazły się w niej zwroty charakterystyczne dla taksówkarzy. Przez to całość zdawała się być jeszcze bardziej naturalna i ciekawa. Oczywiście przy każdym słowie - mogącym być nie zrozumiałym dla odbiorcy - znajdowało się krótkie ale klarowne wytłumaczenie.

Myślę, że przeczytanie tej książki jest naprawdę ciekawym doświadczeniem. Polecam ją każdemu kto znajdzie na zaglądnięcie do niej choć kilka minut dziennie. Z wielką przyjemnością przytoczyłabym Wam nieco bardziej obrazowo niektórych bohaterów tej lektury, jednak zważywszy na to, iż większość historii jest strasznie krótka to musiałabym w swojej wypowiedzi zbyt dużo spojlerować. Dlatego zachęcam was do osobistego spotkania z nimi.

Poza tym albo mi się wydaje, albo po raz kolejny w ostatnim czasie jestem wyjątkowo oczarowana z okładką...


Wydawnictwo Novae res, 2010
ISBN:
978-83-7722-074-0
Liczba stron: 204
Ocena: 8/10


Książkę można nabyć na stronie internetowej www.zaczytani.pl

Przypominam o trwającym do piątku konkursie, do którego udziału serdecznie zachęcam. Pobijmy rekord z poprzedniego losowania, bo naprawdę warto. Zapraszam również do odwiedzania naszego profilu na Facebooku.

7 komentarzy:

  1. Okładka rzeczywiście ciekawa ;)
    Może kiedyś po nią sięgnę, lecz na pewno nie w najbliższym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na początku przeczytałam nie "Taksiarska" ale "Teksańska" i miałam okropne skojarzenie z "Teksańską masakrą piłą mechaniczną" ;)

    Co do książki: Opowiadania o taksówkarzach?! Pierwsze słyszę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. W zasadzie bardziej krótkie historyjki. najdłuższa miała raptem 7 stron, wiekszosc takich 2-5

    OdpowiedzUsuń
  4. no to fajnie, pewnie się ze względu na to łatwo czyta. Muszę to upolować:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się ciekawie, może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  6. Książki o takiej tematyce chyba jeszcze nie czytałam. Coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Prawda? Okładka ma coś w sobie.

    A o taksówkarzach chętnie przeczytam, zapowiada się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!

Z miłą chęcią podejmuje dyskusje na temat recenzowanych książek, nie potrzebuje jednak wiadomości, które zawierają w swojej treści adresy Waszych blogów. Każdy taki komentarz będzie przeze mnie usuwany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy