poniedziałek, 27 grudnia 2010

Agnieszka Lingas-Łoniewska - Zakręty losu

Agnieszka Lingas-Łoniewska podbiła serca Moli Książkowych dzięki swojej debiutanckiej powieści pt.: "Bez przebaczenia". Historia miłości początkującej artystki i młodego oficera pochłonęła bez pamięci ludzi w różnym wieku i sprawiła, że wielu spośród nich - po skończeniu lektury - czuło trudny do opanowania niedosyt. Autorka niczym - niezwykle skuteczny - narkotyk uzależnia od siebie czytelników i ani myśli pozwolić im się z tego wyleczyć.

"Zakręty losu" przestawiają nam historię nastoletniej Katarzyny Matczak, która wraz z ojcem przenosi się do domu swojej macochy. Z chwilą rozpoczęcia nowego życia główna bohaterka zyskuje także przyszywaną siostrę, z którą - za żadne skarby świata - nie potrafi się porozumieć. Czytelnikom przedstawiony zostaje także urodziwy rowerzysta, który 'wjeżdża' w koszykarkę podczas jej codziennego treningu w parku. Młodzi bardzo szybko przypadają sobie do gustu i nie zważając na nic umawiają się na kolejne spotkanie, aż w końcu sami nie są w stanie zapanować nad namiętnością.

Muszę przyznać, że na samym początku nieco sceptycznie podchodziłam do lektury tej książki. Od pierwszych stron bowiem zapowiadała się dosyć przewidywanie i obawiałam się, że tak zostanie już do samego końca. Na całe szczęście tak się nie stało i już po kilkunastu stronach byłam oczarowana treścią lektury aż do granic swoich możliwości. Agnieszka Lingas-Łoniewska po raz kolejny zabrała nas w niezwykłą podróż po zakątkach ludzkiej natury, która - jak się okazało - bardzo często bywa nieodgadniona. Autorka w swoim dziele porusza wiele ważnych problemów, o których w dalszym ciągu bardzo rzadko się mówi. Rodzice nie rozmawiają ze swoimi pociechami na temat używek, ponieważ nie widzą takiej potrzeby. W końcu ich dzieci są na tyle rozważne, że wiedzą co jest dobre, a co nie. W wielu przypadkach dorośli odzyskują trzeźwość umysłu, gdy jest już za późno na moralizatorskie rozmowy i zmuszeni są podjąć drastycznych środków. Szkoda tylko, że przez cały czas obarczają winą wszystkich naokoło, a nie widzą jej w sobie.

Tak właśnie w "Zakrętach losu" postępowała Anna - macocha głównej bohaterki. Kobieta nie potrafiła samodzielnie zapanować nad zachowaniem swojej córki, więc obarczała opieką nad Gosią wszystkie możliwe osoby. Jestem w stanie zrozumieć pretensje pani Matczak w stosunku do Lukasa, który obracał się w kręgach mafii narkotykowej i zajmował tam wysoki szczebel. To właśnie pod jego opieką dziewczyna zaczęła zażywać dragi i coraz bardziej się staczać. Nie wiem natomiast jakim prawem czterdziestolatka obwiniała o wszystko rodzinę chłopaka zwłaszcza, że od kilku ładnych lat mężczyzna robił to co chciał i nie była mu do tego potrzebna niczyja zgoda... "Zakręty losu" są powieścią o prawdziwie głębokim uczuciu, które rodzi się od pierwszego wejrzenia i jest w stanie przetrwać nawet największe przeciwności losu. W trakcie trwania lektury czytelnik obserwuje rozstanie głównych bohaterów spowodowane poczuciem winy, które odczuwała Kasia po tragicznej śmierci swojej siostry. Po latach życie ofiarowuje zakochanym jeszcze jedną szanse. Pytanie tylko, czy będą w stanie ją odpowiednio wykorzystać?

Historia stworzona przez Agnieszkę Lingas-Łoniewską wciąga swoich czytelników od początku do samego końca. Język, którym posługuje się autorka uzależnia od siebie potencjalnych odbiorców i nie pozwala im na odłożenie książki chociażby na kilka minut. Sama jestem na to doskonałym dowodem i wiedzcie, że mimo wcześniejszych założeń zarwałam przez czytanie powieści dwie noce pod rząd. Historia stworzona przez polską pisarkę po raz kolejny wyzwoliła we mnie wodze najskrytszych fantazji i sprawiła, że totalnie nie mogę doczekać się wiosennej premiery drugiego tomu przygód braci Borowskich.



Wydawnictwo Novae res, listopad 2010
ISBN: 978-83-7722-073-3
Liczba stron: 342
Ocena: 9/10

***

PRZYPOMINAM O KONKURSIE!!!


Serdecznie przepraszam za jakoś tej recenzji ale totalnie nie mogłam zebrać się do jej napisania. Lektura podobała mi się niesamowicie ale jak przyszło co do czego, to aż zaniemówiłam z wrażenia i w mojej pracy panuje totalny chaos. Strasznie za to przepraszam i obiecuję poprawę. Nad "Zakrętami losu" w wolnej chwili jeszcze się poznęcam ale to już może w formie punktów.



28 komentarzy:

  1. a mnie pokusiłaś , chyba jeszcze dziś się w niej zagłębie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki. Zachęciłaś mnie i spróbuję zapolować na "Zakręty losu".

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo się cieszę z Twojej recenzji, bo jest świetna i oczywiście przyłączam się do pochwał "Zakrętów losu":) Książka rzeczywiście robi bardzo pozytywne wrażenie i po prostu nie można się od niej oderwać :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiłaś mnie :) Postaram się znaleźć tą książkę, bo straaasznie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. o, moja imienniczka tam jest widzę ;D czyli książka nie może być zła ;D :)
    u mnie nn :)
    [ pamietnik-czytania.blog.onet.pl ]

    OdpowiedzUsuń
  6. chaos!? Bardzo porządna recenzja :) Dzięki - skorzystam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada się ciekawie... nawet bardzo ciekawie.
    I na pewno (gdy już skończę czytać wyporzyczone dzisiaj książki - jest ich 9 + 2 moje) znajdę tą książkę, choćbym miała po drodze zabić 10 much (jestem peskatarianką, więc nie psy) i wejść na wieżę Eiffle (mam lęk wysokości) :P.

    OdpowiedzUsuń
  8. -Serdecznie przepraszam za jakoś tej recenzji -
    ona przecież jest najwyższej jakości :) lepszej się już nie da kochanie ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. no właśnie tak czasami jest, że trudno się zebrać :) chociaż właśnie takie recenzje wychodzą najlepiej, tak jak Twoja :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Już ty nie bądź taka skromna! Co ty chcesz od tej recenzji? Jak zwykle wspaniała :)
    A po książkę może w wolnej chwili sięgnę...

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo Wam dziękuje dziewczyny za miłe słowa. Sama nie wiem co chcę od tej recenzji, jednak mam wrażenie, ze nie wyszła mi tak, jak to sobie wyobrażałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. A tam. Recenzja świetna jak zwykle i znowu mnie zaciekawiłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj Leno
    Serdecznie dziękuję za recenzję, w której oddałaś swoje uczucia i wrażenia po lekturze:)Jest mi niezmiernie miło, że odbierasz moje książki w ten sposób. Jak autorka mogę tylko prosić o więcej takich Czytelniczek:)
    Pozdrawiam!
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  14. o, na drugim blogu tę książkę widzę.. spróbuję przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie czytałam żadnej książki tej autorki, ponieważ nie ma w bibliotece ;-(

    OdpowiedzUsuń
  16. wszyscy tylko kuszą tą książka ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Raczej nie.
    Powiem jeszcze, że Jestem nowa na blogspocie, przeniosłam blog coolowe-ksiazki z onetu na:
    http://in-the-imagination.blogspot.com/
    Także gorąco zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  18. Recenzja bardzo mi się podoba więc nie masz co się martwić ;)

    Przyznam, że zachęciłaś mnie do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  19. Zakładałam, że jej nie przeczytam, ale chyba będę musiała zmienić zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Książkę naprawdę z całego serca polecam! Warto się z nią zapoznać i gwarantuję, że podczas czytania pobudzonych zostanie w Was wiele różnych emocji - od pozytywnych, aż po negatywne. Autorka w sposób doskonały przekazuje czytelnikom wiele informacji, które ułatwiają nam odbiór "Zakrętów losu"

    Agnieszko Życzę Ci milionów czytelników na całym świecie i nie mogę doczekać się kolejnych Twoich książek.

    OdpowiedzUsuń
  21. no i sama widzisz, pochłonęłam!!!!!!!! Rewelacyjna!

    OdpowiedzUsuń
  22. Szkoda, że kolejna część dopiero na wiosnę ;)) Mimo to już czuję te nieprzespane noce ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Będę wyjątkiem i powiem, ze to nie książka które lubię czytać.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, jednak twoja recenzja sprawiła że mam ochotę jednak sięgnąc po tą książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. No zachęciłaś mnie, ale autorki nie kojarzę. Muszę się w końcu wybrać do biblioteki ;) u mnie nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ostatnio wśród mojego towarzystwa słyszę coraz więcej pochlebstw na temat Pani Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Dlatego twoja recenzja jeszcze bardziej mnie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!

Z miłą chęcią podejmuje dyskusje na temat recenzowanych książek, nie potrzebuje jednak wiadomości, które zawierają w swojej treści adresy Waszych blogów. Każdy taki komentarz będzie przeze mnie usuwany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy