sobota, 3 grudnia 2011

Gabrielle Zevin - Zapomniałam, że Cię kocham

Przed sięgnięciem po książkę autorstwa Gabrielle Zevin obiecałam sobie, że postaram się podejść do niej, jak najbardziej obiektywnie. Doświadczenie nauczyło mnie bowiem, iż Wydawnictwo Initium poprzez swoje publikacje wyzwala w czytelnikach wiele pozytywnych emocji i uzależnia ich od siebie niczym narkotyk. Niestety już po kilkunastu stronach okazało się, że moje wcześniejsze założenia - dotyczące tej pozycji literackiej - nie wyglądają wcale tak, jakby się wydawać mogło...

"Zapomniałam, że Cię kocham" przedstawia czytelnikom historię siedemnastoletniej Naomi, która w wyniku upadku częściowo straciła pamięć i na nowo musi odnaleźć się w otaczającej ją rzeczywistości. Całość sytuacji jest o tyle trudna, iż zapomniała ona o wydarzenia, które miały miejsce w ciągu ostatnich czterech w lat. W tym czasie życie nastolatki uległo całkowitej zmianie, a każde kolejne rewelacje przyprawiają ją o ból głowy. Nigdy nie spodziewałaby się, iż w tak krótkim czasie dojdzie do rozwodu jej rodziców. Stanowili w końcu idealnie dobraną parę, która była w stanie przetrwać naprawdę wiele. Naomi zmuszona jest do rozpoczęcia wszystkiego od nowa, w towarzystwie osób, które są jej zupełnie obce. Za nic w świecie nie może sobie przypomnieć chwil, które przyczyniły się do tego, że stała się taką, a nie inną osobą.  

Gabrielle Zevin stworzyła powieść, która z niezwykłą łatwością zyskuje sympatię Moli Książkowych na całym świecie. Podobnie, jak w przypadku swojej poprzedniej książki, amerykańska autorka posługuje się w niej lekkim i przyjemnym dla oka językiem, który nie pozwala nam oderwać się od lektury aż do samego końca. W całości utworu znalazłam kilka nieścisłości, jednak w gruncie rzeczy możemy zaliczyć ją do grona literatury, obok której nie możemy przejść obojętnie. To właśnie ona pozwala nam wysnuwać wnioski z zaistniałych w naszym życiu sytuacji, a także sprawia, że w gruncie rzeczy staramy się dojść być lepszymi niż dotychczas.

"Zapomniałam, że Cię kocham"  ukazuje swoim czytelnikom wydarzenia, które skłaniają nas do przemyśleń na wielu płaszczyznach. To właśnie dzięki niej udaje nam się zarówno przewartościować własne życie, jak i wyłonić elementy, które są nam niezbędne w naszej dalszej egzystencji. Na przykładzie głównej bohaterki jesteśmy w stanie zaobserwować zmiany, które mogą zajść w człowieku w wyniku oddziałujących na jego osobę czynników. Czasami warto jest zastanowić się nad swoim postępowaniem, bo nigdy nie wiadomo, czy nasza decyzja nie wywoła skutków ubocznych wśród bliskich nam osób. Nie możemy bowiem myśleć tylko i wyłącznie o sobie...

Wszystko byłoby dobrze gdyby nie fakt, że całość książki skończyła się w dość niezrozumiany sposób, który wywołał we mnie dość mieszane uczucia. Spodziewałabym się po tej lekturze wszystkiego co tylko możliwe, jednak nie tak trywialnego rozwiązania. Wiele osób wychodzi z założenia, że najprostsze rozwiązania są najlepszymi ze wszystkich i wprawiają ludzi w nie małe osłupienie. Zgadzam się z tym w zupełności ale nie w przypadkach, gdy owa decyzja psuje końcowy efekt jakiegoś większego przedsięwzięcia. Tak właśnie było w tym przypadku.

Po dłuższym zastanowieniu, powieść Gabrielle Zevin chciałabym polecić miłośnikom tego typu literatury, a także starszej młodzieży. W skrajnych przypadkach nadaje się ona do czytania także dla starszych czytelników, którzy mogą odnaleźć w niej podobieństwo do "Kilka dni z życia Alice" autorstwa Liane Moriarty. Obie książki wywołały we mnie wiele emocji, więc mam nadzieję, że podobnie będzie również i z Wami.

Wydawnictwo Initium,  czerwiec 2011
ISBN: 978-83-62577-08-8
Liczba stron: 264
Ocena: 6/10

18 komentarzy:

  1. Brzmi jak idealne czytadło na długie wieczory pod kołderką :) Nie jestem pewna, czy tego typu fabuła jest czymś dla mnie, ale Twoja recenzja wywarła na mnie bardzo pozytywne odczucia i gdy tylko stanę przed możliwością przeczytania tej książki, będę miała w pamięci, iż Tobie do gustu przypadła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Od tak dawna poluję na ten książkę.;p Mam nadzieję, że mikołąj będzie hojny w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka wydaje się ciekawa, więc czemu nie:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Książkę niedawno sobie kupiłam więc w chwili obecnej leży ona na półce czekając na swoją kolej! ^^Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Sama nie wiem, jakoś nie czuję się ostatecznie do niej przekonana:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tę powieść mam w swoich planach, więc kto wie, może za niedługo się po nią wybiorę?
    Pozdrawiam serdecznie, Klaudia Karolina Klara :}

    OdpowiedzUsuń
  7. Przypomniałaś mi o tej książce... Dobre kilka miesięcy temu rozglądałam się za nią i miałam nawet kupić. I chyba dobrze, że tego nie zrobiłam - po Twojej recenzji (chociaż piszesz, że książka wzbudziła w Tobie emocje) mnie się wydaje mdła. Plus trywialne zakończenie - rzecz, której w książkach i filmach nie lubię najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czeka u mnie na półce. Lubię tą tematykę i zawsze chętnie czytam je ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Planuję przeczytać - szkoda, że koniec rozczarowuje :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam jakiś czas temu:) To było moje pierwsze spotkanie z tą autorką i przyznam, że jej styl pisania przypadł mi do gustu. Zakończenie nie było takie złe:) Książka jest zdecydowanie warta polecenia:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Okładka bardzo mi się podoba, a co do treści - przeczytamy, zobaczymy ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Z jednej strony wcale mnie do niej nie ciągnie, a z drugiej tak. Jak wreszcie się zdecyduję to z chęcią przeczytam:D

    OdpowiedzUsuń
  13. mnie okładka jakoś nie przekonuje ale książka już bardziej także chętnie sięgnę :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Może nie jestem już w postrzegana jako młodzież, okłada odstrasza naiwnością i już sama w sobie narzuca postrzeganie tej lektury jako lekkiej i przyjemnej, po recenzji widzę, że książka ma w sobie o wiele więcej. Z chęcią przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo bardzo chcę przeczytać.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Trzeba spróbować, w sumie to nigdy nie czytałam "romansideł" bez wampirów, czy innych paranormalnych stworów. Czas się nawrócić. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Czemu nie? Obawiam się trywialnego zakończenia, ale spróbować zawsze można ;).

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Szkoda ,że trudno ją dostać. (W sensie ,że wtedy gdy mam pieniądze jej nie ma ,a gdy mam to zawsze trzeba zamawiać w księgarniach i nie chce mi się czekać). Chyba muszę być bardziej cierpliwa ,bo od dawna ta książka jest na mojej liście Must Have.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!

Z miłą chęcią podejmuje dyskusje na temat recenzowanych książek, nie potrzebuje jednak wiadomości, które zawierają w swojej treści adresy Waszych blogów. Każdy taki komentarz będzie przeze mnie usuwany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy