niedziela, 3 czerwca 2012

Jodi Picoult - Głos serca

Jane Jonas od najmłodszych lat walczyła o uwagę swoich rodziców, a także dbała o to, by młodszemu bratu nie stała się krzywda. Ojciec dziewczyny nie szczędził bowiem swoich pięści dla członków swojej rodziny, czego doskonałym dowodem była główna bohaterka, a także jej matka. Jedynie Joley'owi udało się przeżyć spokojnie dzieciństwo, które i bez przemocy, pełne było niekończących się awantur i zmartwień. Gdy kilka lat później w jej życiu pojawia się Olivier, wszystko zaczyna wychodzić na prostą. Młodzi spędzają ze sobą wiele czasu i z biegiem czasu, postanawiają się pobrać. 

Po latach małżeństwa Jane zaczyna zauważać, że początkowa fascynacja mężczyzny wielorybami, zaczyna wpływać na niekorzyść ich rodziny. Olivier zamiast skupić się na żonie i córce, coraz więcej czasu spędza na badaniu stworzeń, które dały mu rozgłos i sławę. W rozmowach ze swoją kobietą, wydaje się nie widzieć problemu i niemalże całkowicie ignoruje potrzeby swoich bliskich. W głębi duszy tęskni on za czasami, gdy wraz z brunetką wyruszali na wyprawy pełne przygód, które przeżyli nie raz i nie dwa. Niestety z biegiem czasu jest coraz gorzej, a ignorowanie przez Jonasa Rebeki sprawiło, że Jane nie wytrzymuje... Całość sytuacji zaostrza moment, w którym kobieta odkrywa, że jej mąż zrobił sobie z jej półek, miejsce do przechowywania wyników badań. Między małżeństwem dochodzi do awantury, która ostatecznie kończy się wyjazdem nastolatki i jej rodzicielki... Czy bohaterką uda się odnaleźć spokój? Jakie przygody czekają je w trakcie podróży do Joley'a? Co w zaistniałej sytuacji zrobi Olivier? Zajmie się swoimi sprawami, a może wyruszy w pogoń za ukochaną rodziną? 

"Głos serca" od samego początku ukazuje swoim czytelnikom wydarzenia, które wiele mówią nam na temat głównych bohaterów. Każdy z nich jest na swój sposób oryginalny i posiada indywidualne cechy charakteru, które odróżniają go na tle pozostałych postaci. Całość historii opowiedziana została z pięciu różnych perspektyw, a co więcej, nie odnajdziecie w niej sztywnej chronologii. Niektóre opowieści powtarzają się kilkukrotnie, narratorzy zadbali o to aby każda z wersji różniła się nieco od poprzedniej, a autorka porozrzucała je dodatkowo po różnych częściach książki. Podczas czytania tej powieści bywały momenty, w których miałam ochotę nieco ją przekartkować. Najczęściej miało to miejsce, gdy spędzałam czas wspólnie z Olivierem i jego wyimaginowanymi pretensjami do całego świata. Momentami zaczęłam się zastanawiać, jak Jane była w stanie wytrzymać z nim te wszystkie lata. Od bardzo dawna musiała ona radzić sobie sama, ponieważ jej mąż ciągle tkwił w rozjazdach. Potrzeby rodziny z roku na rok stawały się mniej istotne i choć jestem w stanie zrozumieć czyjeś zamiłowanie do jakiejś czynności, to nigdy nie zaakceptuję sytuacji, w których człowiek robi coś kosztem swoich najbliższych.

Jodi Picoult po raz kolejny pokazała swoim odbiorcom, że nie boi się poruszać trudnych tematów. "Głos serca" jest debiutancką powieścią amerykańskiej autorki i oczekiwałoby się po niej czegoś mniej ambitnego i niedopracowanego. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna, chociaż brakowało mi w niej większej ilości wydarzeń, które miałyby miejsce w sadzie Sama. Opisana w nim została wielka miłość, która trwała niewiele ponad kilka dni. Bohaterowie stosunkowo rzadko przebywali w swoim towarzystwie, a jeśli już to nie pałali do siebie sympatią. Jak to więc możliwe, że w ich przypadku mówimy o tym niezwykłym uczuciu? Niewątpliwie Jane i Sama łączy coś niezwykłego i dlatego właśnie ubolewam nad tym, że poświęcono im aż tak mało czasu. Prawdopodobnie postawiłabym na taki obrót sprawy, zamiast w kółko opisywać te same wydarzenia. Co prawda umożliwiły nam one lepsze poznanie poszczególnych postaci, jednak w niektórych przepadkach wpływało to na niekorzyść całego utworu. Nie mniej jednak dane nam jest znaleźć w niej momenty, w których autorka ukazuje nam różne odcienie miłości, a także radzenia sobie w trudnych sytuacjach.  

"Głos serca" chciałabym polecić zarówno wielkim fanom Jodi Picoult, jak i również osobom, które do tej pory nie miały styczności z twórczością tej autorki. Myślę, że każdy odnajdzie w niej coś dla siebie i spędzi czas w towarzystwie ludzi, których naprawdę warto jest poznać. Ponadto amerykańska autorka posługuje się przystępnym dla czytelników językiem, który intensywnie działa na ich wyobraźnię i sprawia, że nie możemy oderwać się od lektury tej książki aż do samego końca. Być może nie należy ona do najwybitniejszych dzieł tej pisarki, jednak z całą pewnością posiada ogromny potencjał. Sądzę, iż byłby z niej nie najgorszy film. 


Wyd. Prószyński i S-ka, maj 2012
ISBN:  978-83-7839-150-0
Liczba stron: 560
Ocena: 8/10 



 Książkę można nabyć w Księgarni Internetowej:

18 komentarzy:

  1. Mam w planach przeczytać jak najwięcej książek Picoult. Może nie jestem jej największą fanką, bo trudno tak powiedzieć po kilku książkach, jednak spodobał mi się jej styl. Mówisz, że ta jej powieść ma potencjał, a fabuła mnie zaciekawiła, więc trzeba przeczytac :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zazdroszczę, że miałaś już okazję zapoznać się z tą książką :)
    liczę, że i ja w najbliższym czasie się do niej dorwę :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tę książkę po angielsku - widzę, że będę musiała zapoznać się z nią w najbliższym czasie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam do tej pory przyjemności zapoznania się z twórczością Jodi Picoult, jednak po tej recenzji na pewno to uczynię. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę dorwać tę książkę w końcu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję, że w ciągu tych wakacji nadrobię książki Picoult, lubię jej książki, a nie zawsze mam czas na ich czytanie - niezłe z nich cegły ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio coraz częściej czytam recenzje książek tej autorki, więc chyba powinnam przeczytać i zrozumieć zachwyt nad tą autorką.

    OdpowiedzUsuń
  8. Coraz bardziej zaczynam się przekonywać co do tej autorki :D

    OdpowiedzUsuń
  9. tej pisarki nawet specjalnie nie trzeba mi polecać, na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam jedną książkę Picoult i chyba nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia. Tę raczej sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś przeczytam, bo zdążyłam już polubić sposób pisania pani Picoult. Ale kiedy to będzie, nie wiem, bo ostatnio jestem dosłownie przysypana innymi książkami.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam po angielsku i bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jodi Picoult to jedna z moich ulubionych pisarek. Przeczytałam prawie wszystkie książki jej autorstwa wydane po polsku - zostało mi tylko kilka tytułów, a wśród nich i przedmiot Twojej recenzji. Nie muszę mówić, że na pewno będzie to świetna lektura, bo zawsze tak jest ;)

    Zapraszam do siebie na http://zrecenzujemy.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Co do takich książek to nie są to moje ulubione klimaty, ale warto zrobić podejście do książek Picoult. :)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo zachęcająco opisujesz. I chociaż na co dzień nie czytam tego typu książek to na rozluźnienie chętnie po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  16. hej, można wygrać książki jodi na portalu www.repka.pl , właśnie znalażłam konkurs, zostawiam Wam linka http://repka.pl/konkursy/konkurs-najnowsza-ksiazka-jodi-picoul-do-wygrania/

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!

Z miłą chęcią podejmuje dyskusje na temat recenzowanych książek, nie potrzebuje jednak wiadomości, które zawierają w swojej treści adresy Waszych blogów. Każdy taki komentarz będzie przeze mnie usuwany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy