poniedziałek, 27 września 2010

Gregory Maguire - Wicked: Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu.

"Kiedy w klasycznej książce L. Franka Bauma Dorotka triumfuje nad Złą Czarownicą z Zachodu, poznajemy tylko jej część historii. A jak to wyglądało z punktu widzenia strasznej nemezis, tajemniczej Czarownicy? Skąd się wzięła? Dlaczego stała się taka zła? I jaka w ogóle jest prawdziwa natura zła? Gr iwa natura zła? Gregory Maguire stworzył świat tak bogaty i żywy, że już nigdy więcej nie będziecie patrzeć na krainę Oz tymi samymi oczami. Wicked opowiada o miejscu, gdzie zwierzęta mówią i walczą o swoje prawa obywatelskie, gdzie Manczkinowie starają się wejść do klasy średniej, a Blaszany Drwal pada ofiarą przemocy w rodzinie. No i jest jeszcze ta mała zielono skóra dziewczynka o imieniu Elfaba, która wyrośnie na osławioną Złą Czarownicę z Zachodu. Bystre, zjadliwe i nierozumiane stworzenie, które zmusi was do ponownego przemyślenia swoich przekonań na temat natury dobra i zła."

Recenzja: Muszę przyznać, że na przeczytanie tej książki miałam ochotę już od dawna. Niestety, gdy wpadłam na nią w księgarni, to nie posiadałam przy sobie na tyle gotówki by ją do siebie przygarnąć. Z kolei na owocną wizytę w Bibliotece Miejskiej nie miałam co liczyć. Dopiero nie dawno dzięki uprzejmości Wydawnictwa Initium moje marzenia spełniły się. Nie muszę mówić, że w związku z tym pochłonięcie lektury zajęło mi nie całe dwa dni.

Według Gregory'ego Maguire'a historia Złej Czarownicy z Zachodu wcale nie wyglądała tak, jak przedstawili ją twórcy "Czarnoksiężnika z krainy Oz". W rzeczywistości przyczyną wszystkich problemów bohaterki wśród otaczającego ją społeczeństwa nie była wcale jej złośliwość, a zielona skóra, z którą się urodziła. W związku z tym była gorzej traktowana nawet w domu, gdzie cała rodzicielska miłość zostawała przelewana na siostrę Elfaby - Złą Czarownicę ze Wschodu. Dziewczyna od najmłodszych lat nie przejawiała ciągot do czarnoksięstwa. Była raczej skupiona na aspektach życia, gdzie z determinacją próbowała walczyć o prawa zwierząt. Tak, jak wszyscy posiadała namiętne uczucia, a także momenty zwątpienia w swoje ideały...

Ogólnie rzecz biorąc "Wicked" jest książką dającą czytelnikom do myślenia. Nie banalna fabuła sprawiła, że nie mogłam odejść od lektury nawet na chwilę. Gregory Maguire tworząc tą książkę dokonał rzeczy niezwykłych. Dzięki wymyślonym przez niego przygodom Złej Czarownicy z Zachodu mieliśmy okazję zapoznać się z czymś nowym i zarazem wyjątkowym w literaturze. Autor pozwolił zarysom oryginalnej historii jedynie wpleść się w tło wydarzeń.

Napisana na podstawie "Czarnoksiężnika z krainy Oz" książka niewątpliwie nie nadaje się do czytania dla najmłodszych. Znajduje się w niej cała masa żartów na tle erotycznym, z którymi lepiej jest poczekać kilka lat. Oczywiście część z nich powodowała na mojej twarzy coś na wzór przysłowiowego "banana", a z części nie wiedziałam, czy mam się śmiać, czy płakać. W każdym bądź razie dodawały one książce swojego rodzaju uroku. Przyznaję również, że niektórym w tej lekturze może przeszkadzać język jakim posługują się bohaterowie. Na kilku już blogach czytałam pozytywne opinie skierowane w stronę "Wicked", więc myślę, że nie powinno być większych problemów z dostosowaniem powieści do gustów większości Moli Książkowych. Nawet mój brat z wielkim zaangażowaniem wczytuje się w lektury mówiąc, że mu się podoba. Gorąco polecam!



Wydawnictwo Initium, luty 2010
ISBN:
978-83-927322-3-5
Liczba stron: 463
Ocena: 8/10

9 komentarzy:

  1. A ja nawet nie mam na nią ochoty:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam już ja kiedyś, lecz raczej nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kusi mnie ta książka, oj kusi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Polecam musical Schwartza oparty na podstawie powieści. Różni się nieco od książki, ale te różnice w żadnym wypadku nie wpływają na jakość wykonywanych utworów. ;)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Tę książkę obserwuję, ale jakoś nie mogę się całkowicie przełamać ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm, jakoś nie mam do tego przekonania. Nic mnie w niej zbytnio nie zachęca, a "Czarnoksiężnika..." nawet nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ona ma tyle stron :)? Czytałam i również byłam zachwycona, a spodziewałam się zupełnie czegoś innego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. W ogóle mnie nie ciągnie :) Ale recenzja świetna :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!

Z miłą chęcią podejmuje dyskusje na temat recenzowanych książek, nie potrzebuje jednak wiadomości, które zawierają w swojej treści adresy Waszych blogów. Każdy taki komentarz będzie przeze mnie usuwany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy