poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Sherrilyn Kenyon - Rozkosze nocy

Sherrilyn Kenyon mieszka w okolicach Nashville, w stanie Tennessee, prowadząc życie pełne niebezpieczeństw… jak każda kobieta mająca trzech synów, męża, całą menażerię domowych pupili i kolekcję mieczy, na której punkcie zwariowali wszyscy członkowie rodziny. Pisarka wydała swoje książki w ponad dziesięciu milionach kopii w dwudziestu krajach. 

Muszę przyznać, że dość długo zabierałam się za czytanie pierwszego tomu serii "Mroczny Łowca". Miałam dosyć tego typu powieści, więc wykorzystywałam każdą wolną chwilę na zagłębianie się w książkach, które różniły się od romansów paranormalnych nie tylko gatunkiem literackim ale i również ogólnym zarysem fabuły. Od czasów legendarnego "Zmierzchu" wszędzie tylko mowa o wampirach, które podbiły serca wielu czytelniczek na całym świecie. Nic więc dziwnego, że nadmiar tego typu utworów sprawił, iż coraz więcej osób uprzedziło się do literatury, która towarzyszy nam niemalże od zawsze. Jak wiadomo, wszystko w nadmiernych ilościach, daje się człowiekowi we znaki. W końcu jednak nadszedł moment, w którym już nic nie było w stanie mnie powstrzymać. Nie dalej jak cztery godziny później, po lekturze nie było już ani śladu. To zadziwiające, co książki są w stanie zrobić z Molami Książkowymi w różnym wieku. Grunt to dobra zabawa i chwytanie każdej chwili, która może okazać się dla nas wyjątkową. Nigdy w końcu nie wiemy, czy za rogiem nie czai się na nas niebezpieczeństwo i czy nie będziemy musieli liczyć na pomoc osoby, która w ostatecznych rozrachunku okaże się kimś innym.

"Rozkosze nocy" opowiadają swoim czytelnikom historię Amandy, która w odróżnieniu od członków swojej rodziny, pragnie wieść zupełnie zwyczajne życie. Bieganie za potworami i inne czary mary uważa za bezsensowne tracenie czasu, które zajmuje im większość czasu. Dziewczyna zdaje sobie sprawę, że kocha ich na zabój i nie potrafiłaby spędzić bez niech więcej niż kilka dni. Czasami tylko oddałaby własną duszę, ażeby jej bliźniacza siostra i reszta wesołej paczki, zechciała zostawić w spokoju jej życie uczuciowe, które i bez tego woła o pomstę do nieba. Wszystko do czasy, gdy w życiu głównej bohaterki pojawia się tajemniczy mężczyzna. Mimo niesprzyjających warunków, kobieta docenia jego niekończące się zalety i nie może doczekać się chwili, w której wreszcie ją posiądzie. To, że znajduje się w wielkim niebezpieczeństwie i zawdzięcza to podobieństwu do Tabithy ma dla niej wartość drugorzędną. Najważniejsze, że znajduje się w towarzystwie mężczyzny, który wypełnia cały jej umysł i większość czasu, który może poświęcić na przemyślenia. 

Sherrilyn Kenyon stworzyła powieść, która w dużym stopniu przypomina swoje paranormalne kuzynostwo. W całości utworu znajdujemy bowiem nienaganną śmiertelniczkę, której marzy się długie i szczęśliwe życie u boku tego jedynego. W między czasie mają miejsce tajemnicze wydarzenia, a ich bieg sprawia, że główna bohaterka znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie, a swoje uczucia kieruje w stosunku do osoby, która na dobrą sprawę spotyka się jedynie w książkach. Niewątpliwie czują do siebie coś więcej, niż zwykłą sympatię, która związana jest ze wspólnymi kłopotami. Pochody, które robią w swoim kierunku są niezaprzeczalne, jednak czy doprowadzą one do czegoś więcej? Z jakimi przeciwnościami losu przyjdzie się im zmierzyć? Czy wampiry są jedyny stworzeniami, które spotkamy w całości utworu? Do jakich wniosków dojdą bohaterowie? Jak dalej potoczą się losy Amandy i jej przyjaciół?

"Rozkosze nocy" to również książka, która daje wiele satysfakcji swoim czytelnikom. Być może nie należy ona do grona literatury wybitnej, a po spotkaniu z nią nie możemy również powiedzieć, że mieliśmy do czynienia z dziełem na skalę Nagrody Nobla. Całość utworu jest raczej przyjemnym umilaczem czasu, który nie wymaga od nas większego skupienia i pozwala nam na dość skuteczne odprężenie. Problemem może być jedynie erotyzm, który na poszczególnych stronach tej lektury, pojawia się dość regularnie i w sporych ilościach. Niektórym może to przeszkadzać, a jeszcze inni potraktują zaistniałą sytuację jako kolejny atut. Osobiście nie żałuję spotkania z "Mrocznym Łowcą" i gdy tylko znajdę chwilę wolnego czasu, to niewątpliwie sięgnę po kolejny tom tego cyklu. 


Wydawnictwo MAG, sierpień 2010
ISBN:  978-83-7480-179-9
Liczba stron: 432
Ocena: 6/10

 Książkę można nabyć w Księgarni Internetowej:


19 komentarzy:

  1. Niestety nie przeczytałam dokładnie recenzji, zrobię to na pewno za jakiś czas - skupiłam się tylko na wstępie i zakończeniu.
    Sama skończyłam czytać ją kilka dni temu i za jakiś czas będę pisała recenzję, więc nie chcę się wzorować na Twoich odczuciach, jak już będę miała jakiś szkic tego co sama napiszę, na pewno tutaj wrócę, bo jestem ciekawa co tam dokładnie napisałaś i jak odbierasz książkę ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam wielką ochotę na tę powieść, ale po Twojej recenzji jej lektura przestała być dla mnie taka pilna. Niemniej, jak kiedyś wpadnie mi w ręce to się z nią zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książkę czyta się naprawdę fajnie, chociaż nie nalezy do grona literatury wybitnej. Dobrze się przy niej bawiłam i z pewnością sięgnę po kolejne części tego cyklu.

      Usuń
  3. Ja jakoś od dłuższego czasu jestem uprzedzona do wampirów, innych dziwnych stworzeń i paranormalnych historii, więc tym razem spasuję. :) Pozdrawiam świątecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to raczej przemęczenie materiałem. Nie mniej jednak lubię czasami sięgnąć po niezobowiązującą lekturę, a tego typu cykle u MAGa stoją na dość wysokim poziomie.

      Usuń
  4. Chcę ją przeczytać nie wiem od jak długiego czasu, ale oczywiście co mnie odrzuca? Okładka ;) Dla mnie erotyzm nigdy nie jest odrzucający (no chyba, że wulgarny), więc ja bym potraktowała go jako atut książki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka faktycznie jest dość odpychająca.
      U mnie erotyzm również nie stanowi problemy ale wiem, że spora grupa osób nie lubi go w książkach. Zwłaszcza jak stosunek seksualny jest opisywany od początku do końca.

      Usuń
  5. Mnie utwory Kenyon zwyczajnie nudzą. Erotyzm mi nie przeszkadza, niby ta fabuła jakaś jest, ale dla mnie takie przeciąganie jednej historii na milion książek, z której każda opowiada o innym bohaterze, nie jest przekonywujące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że na razie jestem po pierwszym tomie i jestem całkiem zadowolona. Zobaczymy co będzie dalej... Może podzielę Twoje zdanie.

      Usuń
  6. Mi Rozkosze Nocy podobały się bardzo. Zakupiłam już dawno drugi tom niestety leżakuje na półce i czeka na moje zainteresowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście posiadam 4 tomy i dopiero teraz miałam okazję by zasięgnąć po pierwszy z nich. Mam nadzieję, że niedługo zabiorę się za kolejny.

      Usuń
  7. Czytałam już kiedyś coś w ten deseń i na razie mi starczy... :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja podejrzewam, że do czasu wydania kolejnej części "Darów Anioła" Cassandry Clare też spasuję z tego typu powieściami, chociaż resztę "Mrocznego Łowcy" również mam w planach.

      Usuń
  8. Och, uwielbiam tę część! O milion razy lepsza od dwójki, no i Kyrian *_*

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś przeważnie czytałam tylko romanse paranormalne i dopiero po jakimś czasie przejadły mi się bardzo, dlatego przerzuciłam się na inne gatunki. Niemniej jednak lubię od czasu do czasu przeczytać jakąś książkę o wampirach i innych stworzeniach nadprzyrodzonych. ,,Rozkosze nocy'' zaintrygowały mnie i to bardzo. Osobiście nie przeszkadza mi nadmiar scen erotycznych, wręcz przeciwnie lubię taką jawną pikanterię, więc tym bardziej mam chęć poznać powyższą pozycje.

    OdpowiedzUsuń
  10. Będę musiała się z nią bliżej zapoznać :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!

Z miłą chęcią podejmuje dyskusje na temat recenzowanych książek, nie potrzebuje jednak wiadomości, które zawierają w swojej treści adresy Waszych blogów. Każdy taki komentarz będzie przeze mnie usuwany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy